Netbook, czyli komputer na czasy kryzysu
Światowy kryzys dotknął już rynek komputerowy. Jak wynika z najnowszych danych firm Gartner i IDC, sprzedaż komputerów w trzecim kwartale 2008 roku była tylko o 15 procent większa niż w zeszłym roku.
Biorąc pod uwagę ponad 20-procentowe wzrosty z lat poprzednich, dla firm komputerowych to żaden sukces. A najgorsze dopiero ma nadejść. W trudnych czasach najlepiej sprzedają się tanie netbooki.
Netbook jest komputerem o wadze około jednego kilograma, może z trochę małą, ale w pełni funkcjonalną klawiaturą, z ekranem o przekątnej 7-10 cali, zainstalowanym zwykłym systemem Windows. Urządzenie idealne do sprawdzenia poczty, przejrzenia stron WWW, napisania tekstu, takie, które można nosić przy sobie cały dzień, ale z ekranem i klawiaturą radykalnie większymi, niż mają najtłustsze nawet komórki. Aha, jeszcze cena: w granicach 300-500 dolarów, a w Polsce w okolicach tysiąca złotych. Jeszcze niedawno, dosłownie kilkanaście miesięcy temu, komputerów w takiej cenie po prostu nie było. Kto chciał naprawdę małego i lekkiego notebooka, musiał się liczyć z wydatkiem od dwóch tysięcy dolarów w górę.
Polecamy: » Kalkulator wynagrodzeń - policz swoją pensję » Najnowsze wiadomości z kraju i ze świata » Codzienny przegląd prasy ekonomicznej src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1474239600&de=1474299000&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=EURPLN&colors%5B0%5D=%230082ff&s%5B1%5D=USDPLN&colors%5B1%5D=%23e823ef&s%5B2%5D=CHFPLN&colors%5B2%5D=%23ef2361&fg=1&tid=0&fr=1&w=605&h=284&cm=1&lp=1"/>
Rewolucją była rynkowa premiera urządzenia Eee PC tajwańskiej firmy Asus jesienią 2007 roku. Media się w nim zakochały, polubili go konsumenci, jak na drożdżach wyrośli naśladowcy i coraz trudniej znaleźć dziś w branży firmę, która nie ma w ofercie swojego netbooka. Taki komputer charakteryzuje się nie tylko małymi rozmiarami i takąż ceną. Jest pozbawiony czytnika płyt CD i DVD, co w praktyce może okazać się uciążliwe, np. gdy dostaniemy dokumenty nagrane na takiej płycie. Wtedy musimy skorzystać z pomocy innego, lepiej wyposażonego komputera.
Wspólną cechą wszystkich netbooków są też, patrząc obiektywnie, marne parametry. Elektronika jest za słaba do poważniejszych zadań, takich jak obróbka fotografii i wideo czy jakakolwiek inna praca z grafiką. O grach dużo bardziej wyrafinowanych od windowsowego pasjansa lepiej zapomnieć. Mała klawiatura jest na dłuższą metę niewygodna. Powiedzmy to otwarcie: notebook kalibru Eee PC nie nadaje się na jedyny komputer w domu. Ale dla tych, którzy próbują przeglądać WWW i pisać mejle na malutkim ekranie i fatalnej klawiaturze telefonu komórkowego, netbook będzie znakomitą i niedrogą alternatywą.
Pomysł chwycił. Na przykład co trzeci laptop sprzedany przez tajwańskiego Acera to Aspire One (dziewięć cali, kilogram, 300-400 dolarów), podczas gdy sam Acer jest jednym z trzech największych producentów komputerów przenośnych na świecie. Swoje komputery z tej odmiany poza Acerem i Asusem mają też, albo już za chwilę wprowadzą na rynek, między innymi Fujitsu-Siemens, Gigabyte, Hewlett-Packard, Lenovo, LG, MSI, NEC, Samsung, Toshiba itd. Właściwie chyba każdy poza Sony i Apple. Na liście bestsellerów sklepu Amazon.com od góry do dołu zobaczymy same netbooki. Eee PC tkwi na szczycie listy najpopularniejszych w znanym polskim serwisie Skapiec.pl.
W Polsce na ogólnoświatowe trendy, zarówno ekonomiczne, jak i technologiczne, nakłada się jeszcze jeden drobiazg. To wykres kursu dolara, który w lipcu otarł się o granicę dwóch złotych, a teraz już kosztuje blisko trzy. Gdy złotówka słabnie, ceny komputerów idą w górę, i bez wątpienia niejeden potencjalny nabywca znów się zastanowi, czy rzeczywiście potrzebuje kupić nowego notebooka.
Na razie sprzedawcy komputerów robią dobrą minę do złej gry.
_ Nie widać żadnych zmian w popycie, dalej komputery świetnie się sprzedają _- powiedziała "Polsce" Wioletta Batóg reprezentująca sieć Media Markt.
Analitycy nie spodziewają się żadnego załamania na rynku. W tej chwili urządzenia takie jak komórki i komputery traktujemy już nie jak dobro luksusowe, ale jak narzędzia niezbędne dla współczesnego człowieka.
W tym kontekście pytanie, czy kupić, przybierze postać: oczywiście, że kupić, ale jak to zrobić jak najtaniej. A skoro w kategorii "jak najtaniej" netbook jest nie do pobicia, to te charakterystyczne małe komputery będą widokiem coraz bardziej powszednim.
Dotąd rynek notebooków w Polsce wzrastał w tempie ok. stu procent rocznie, teraz spowolnił do ok. 40 procent (według IDC), ale nadal pozostaje powyżej średniej światowej, która wynosi 35 procent. W pierwszym półroczu kupiliśmy ponad 800 tysięcy notebooków. Jednocześnie stale spadają ceny urządzeń: te same modele w tym roku kosztują o jedną czwartą mniej niż w ubiegłym.
Pytanie tylko, czy kupować teraz, czy poczekać? Ci, którzy wierzą, że złotówka za chwilę na powrót się umocni, niech czekają. To jedyny powód: generalnie komputery zawsze tanieją, zawsze robią się coraz lepsze i szybsze, i gdybyśmy konsekwentnie czekali na lepszą ofertę, bylibyśmy zmuszeni czekać do końca świata.
Maciej Bójko
POLSKA Gazeta Opolska