Nic nie znaczące określenie "zdrowa żywność" jest nadużywane
Zdrowa żywność to w zasadzie tylko określenie stworzone dla celów marketingowych i nie narzucającą żadnych określonych standardów - powiedziała serwisowi portalspozywczy.pl Marta Martys, Marketing Manager Wasa Barilla Poland Sp. z o.o.
12.02.2010 11:40
- Uważam, że często jest to pojęcie nadużywane, w celu zwiększenia sprzedaży. Należy jednak pamiętać, że świadomość konsumentów również i w tym zakresie rośnie - podkreśla Marta Martys.
Jej zdaniem wśród różnych typów żywności określanej w celach marketingowych jako: zdrowa, ekologiczna, funkcjonalna, itp., żywność opisana jako naturalna jest najrzadziej spotykana. - Rozumienie tego zagadnienia jest ciągle nie do końca prawidłowe - uważa Marta Martys.
Należy rozróżnić dwa rodzaje żywności tego typu: naturalną i składającą się z naturalnych składników.
- Istnieją odpowiednie przepisy pozwalające używać określenia „żywność naturalna" i na pewno nie można go stosować w przypadku produktu, którego składniki są co prawda naturalne, ale jest to produkt wysokoprzetworzony. Można jednak zastosować na opakowaniu takiego produktu informację „100 proc. naturalne składniki" - twierdzi Marta Martys.
Pod określeniem "zdrowa żywność" na półkach sklepowych można znaleźć bardzo różne produkty, które nawet tylko w niewielkim stopniu wyróżniają się pozytywnie na tle podobnych wyrobów, np. czekolada bez cukru czy ciastka pełnoziarniste, jak również produkty sojowe, produkty bezglutenowe itp. Również produkty wytwarzane w tradycyjny sposób (np. chleb razowy z ziarna mielonego na kamiennych żarnach, wypiekany w kamiennym piecu) lub z nietypowych składników (np. chleb orkiszowy) często są szufladkowane jako "zdrowa żywność".
Warto jednak pamiętać, że każdy produkt spożywczy, aby mógł trafić do obiegu musi być zdrowy - czyli nieszkodliwy dla zdrowia.
Roman Wieczorkiewicz, portalspozywczy.pl