Nie będzie podwyżek cen paliw. PiS wycofuje się z projektu opłaty drogowej

Zapadła decyzja o wycofaniu projektu ustawy o Funduszu Dróg Samorządowych - poinformował w poniedziałek prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Obraz
Źródło zdjęć: © PAP
Tomasz Sąsiada

- Będziemy szukać innych metod na zgromadzenie środków potrzebnych na budowę dróg samorządowych. Na pewno nie będziemy sięgać do kieszeni obywateli - uspokoił prezes PiS.

W poniedziałek po południu odbyło się spotkanie władz Prawa i Sprawiedliwości w siedzibie partii przy ul. Nowogrodzkiej. Wzięli w nim udział m.in. premier Beata Szydło, marszałkowie Sejmu i Senatu Marek Kuchciński i Stanisław Karczewski, wicepremier i minister kultury Piotr Gliński, wicemarszałek Sejmu, szef klubu PiS Ryszard Terlecki, wicemarszałek Sejmu, szef Komitetu Wykonawczego PiS Joachim Brudziński.

Terlecki pytany przez dziennikarzy po spotkaniu o wycofanie projekt w sprawie FDS powiedział: - Nie chcemy, aby obywatele sądzili, że sięgamy do ich kieszeni, nic takiego nie planowaliśmy. Ta podwyżka zresztą była bardzo hipotetyczna, praktycznie miało jej i tak nie być mimo tej zmiany. Jednak żeby uspokoić nastroje, wycofujemy ten projekt.

Dopytywany, czy decyzja ta wynika z protestów, szef klubu PiS odpowiedział, że w tej sprawie nie było nadzwyczajnych protestów. - Był spór - dodał.

Z kolei Brudziński powiedział dziennikarzom, że decyzja kierownictwa PiS, która zapadła na wniosek prezesa partii, "nie oznacza rezygnacji z konieczności pomysłu wsparcia samorządów, szczególnie tam, gdzie to wsparcie jest niezbędne".

- Tutaj decyzja zapadła, że to wsparcie na pewno będzie miało miejsce, natomiast nie poprzez kieszenie Polaków, co jak sądzę dla wszystkich, a szczególnie tych, którzy rozpoczynają wakacje, dla rolników i dla tych wszystkich, którzy nas do tego namawiali, żeby z tej ustawy wycofać się, to informacja dobra - powiedział Brudziński.

Dodał, że nie jest to dobra wiadomość dla "opozycji totalnej". - Tracą paliwo, które mogłoby tutaj być użyte do podsycania niepotrzebnych emocji społecznych - stwierdził.

Złożony przez grupę posłów PiS projekt ustawy o Funduszu Dróg Samorządowych, którego pierwsze czytanie odbyło się w ubiegłym tygodniu w Sejmie, zakładał dofinansowanie budowy lub przebudowy dróg lokalnych oraz mostów na drogach wojewódzkich. Fundusz miał być zasilany nową opłatą paliwową w wysokości 20 groszy za litr (około 25 groszy z VAT).

Zobacz, jak w ubiegłym tygodniu Jarosław Kaczyński uciekał przed pytaniem o opłatę paliwową:

Poniedziałkowe słowa Jarosława Kaczyńskiego to spore zaskoczenie. Zaledwie kilka dni temu projekt nowej daniny został - głosami posłów PiS - obroniony przed odrzuceniem w pierwszym czytaniu. Miał teraz trafić do dalszych prac w komisjach.

W kwestii obłożenia paliw podatkami Jarosław Kaczyński cechuje się dużą zmiennością zdania. W czasach rządów koalicji PO-PSL stanowczo deklarował, że on sam obniżyłby akcyzę, ale do tego potrzeba "odwagi i odpowiedzialności", której nie mieli ówcześni rządzący. Natomiast kiedy pod koniec czerwca nagle pojawiły się informacje o projekcie nowej opłaty paliwowej, lider PiS nie miał już nic przeciwko podwyżkom.

Przed czerwcem tego roku PiS stanowiczo zaprzeczało, jakoby miało zamiar podnieść opłaty, którymi obłożone są paliwa. W kwietniu ubiegłego roku minister Andrzej Adamczyk w odpowiedzi na pojawiające się plotki zarzekał się, że ministerstwo infrastruktury nie ma takich planów.

O tym, że nowa danina jednak będzie, można było dowiedzieć się z zapowiedzi rządu z połowy czerwca tego roku, kiedy PiS chwalił się, że będą nowe pieniądze na budowę dróg. Na początku lipca projekt podwyżek opłat za paliwa był już w Sejmie. Ponieważ został zgłoszony jako projekt poselski, nie musiał on przechodzić długiej drogi konsultacji i uzgodnień. A tempo prac nad nim było naprawdę duże.

W Sejmie głos zabrała premier Beata Szydło. Szefowa rządu mówiła wówczas, że przedstawiona propozycja jest "zgłaszana m.in. przez samorządy".

Z kolei poseł wnioskodawca Zbigniew Dolata powiedział wtedy, że ustawa o FDS pozwoli na wybudowanie i wyremontowanie 6 tys. km dróg rocznie. - Przewidujemy, że w Funduszu Dróg Samorządowych będzie kwota około 2,5 mld zł, czyli trzykrotnie więcej niż było do tej pory. Kwota ta pozwoli na wybudowanie i wyremontowanie 6 tys. km dróg samorządowych rocznie, co będzie impulsem rozwojowym dla Polski - mówił Dolata.

Początkowo mówiło się, że nowa opłata mogłaby zacząć obowiązywać jeszcze w te wakacje. Kontrolowane przez państwo koncerny Orlen i Lotos zarzekały się jednak, że obłożenie każdego litra paliwa dodatkową opłatą w wysokości 20 groszy bez VAT wcale nie będzie oznaczało podwyżek cen dla Kowalskiego.

Opłata paliwowa potrzebna jest rządzącym do finansowania rosnących wydatków publicznych - mówili ekonomiści FOR. Pomysł krytykowali też przewoźnicy. "Łatają dziurę po 500+" - krytykowali z kolei internauci. Opozycja pytała natomiast dlaczego PiS chce podnieść podatki, skoro chwali się budżetem w doskonałej kondycji.

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Poseł proponuje dopłaty bobrowe dla rolników. Resort odpowiada
Poseł proponuje dopłaty bobrowe dla rolników. Resort odpowiada
Gdzie na grzyby pod Warszawą? Zbieracze podpowiadają
Gdzie na grzyby pod Warszawą? Zbieracze podpowiadają
Zarabiają prawie 50 tys. zł. Rekordowy popyt na specjalistów
Zarabiają prawie 50 tys. zł. Rekordowy popyt na specjalistów
Lego wprowadza największy zestaw Star Wars w historii. Oto cena
Lego wprowadza największy zestaw Star Wars w historii. Oto cena
Polski gigant rybny rośnie w siłę. Przejął spółkę z Belgii
Polski gigant rybny rośnie w siłę. Przejął spółkę z Belgii
Koniec najstarszej kawiarni w Rzymie. Dobił ją czynsz za 180 tys. euro
Koniec najstarszej kawiarni w Rzymie. Dobił ją czynsz za 180 tys. euro
Zakopane przegrało w sądzie. Nadal będzie pobierać opłatę
Zakopane przegrało w sądzie. Nadal będzie pobierać opłatę
Miecz świetlny z "Gwiezdnych wojen" sprzedany. Padł rekord
Miecz świetlny z "Gwiezdnych wojen" sprzedany. Padł rekord
Pompy ciepła na wynajem. UE ma nowy pomysł
Pompy ciepła na wynajem. UE ma nowy pomysł
Chcą 1,2 tys. zł podwyżki, grożą strajkiem. Gigant handlowy mówi "nie"
Chcą 1,2 tys. zł podwyżki, grożą strajkiem. Gigant handlowy mówi "nie"
Ważna data dla pracowników. Po 30 września firmom grożą kary
Ważna data dla pracowników. Po 30 września firmom grożą kary
Spór o smród w Krakowie. Firma musi ograniczyć działalność
Spór o smród w Krakowie. Firma musi ograniczyć działalność