Nie chcą leczyć w Polsce
Ponad 11 tys. pielęgniarek i około 7,5 tys.
lekarzy przez ostatnie pięć lat pobrało zaświadczenia uprawniające
do podjęcia pracy w krajach Unii Europejskiej
27.04.2009 | aktual.: 27.04.2009 12:13
W wyniku ubiegłorocznych ustaleń resortu zdrowia z przedstawicielami UE, osoby posiadające licencjat z pielęgniarstwa i licencjat z położnictwa mają prawo do automatycznego uznania ich kwalifikacji w unijnych państwach.
Po wejściu naszego kraju do UE pielęgniarki i położne z wyższym wykształceniem miały uznane kwalifikacje automatycznie, z licencjatem zaś - po przepracowaniu przynajmniej 3 lat w zawodzie w ciągu 5 lat od uzyskania dyplomu. Wywołało to liczne protesty sióstr. Uznanie ich kwalifikacji w Unii było jednym z sztandarowych postulatów Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych.
Naczelna Izba Lekarska informuje, że spada liczba lekarzy zgłaszających się po zaświadczenia uprawniające do podjęcia pracy w UE.
W okresie bezpośrednio po pierwszym maja 2004 r. NIL wydała ponad 2,5 tys. zaświadczeń potwierdzających kwalifikacje medyczne, niezbędnych do podjęcia pracy w krajach UE. W 2008 r. wydano już tylko 600 takich dokumentów. Łącznie do tej pory zaświadczenia pobrało 7,5 tys. lekarzy (około 6,5 proc. wszystkich medyków).
Ministerstwo Zdrowia w lutym poinformowało, że coraz więcej lekarzy specjalistów powraca z emigracji i podejmuje pracę w Polsce. W ocenie wiceministra zdrowia Adama Fronczaka spowodowane jest to wzrastającymi dochodami lekarzy w kraju. Jak mówił pod koniec lutego Fronczak, lekarz specjalista może już w Polsce nieźle zarobić. Biorąc pod uwagę koszt życia za granicą i nakład pracy okazuje się, że wielu wybiera powrót do kraju" - wyjaśnił wiceminister.
Od stycznia 2008 r. w Polsce obowiązuję unijne przepisy, w myśl których czas pracy lekarza wynosi 48 godzin tygodniowo i może być wydłużony do 72 godzin, jeśli lekarz wyrazi na to pisemną zgodę, czyli podpisze tzw. klauzulę opt-out. Przepisy mówią także o przysługującym lekarzowi 11-godzinnym odpoczynku.
Nowe przepisy spowodowały na początku 2008 r. w szpitalach problemy z obsadą dyżurów lekarskich. W zamian za wyrażanie zgody na dłuższą pracę lekarze żądali podwyżek płac. W niektórych placówkach wynegocjowali wzrost wynagrodzeń, w innych dyrektorzy wprowadzili takie rozwiązania, jak m.in.: praca na kontraktach, w systemie zmianowym lub równoważnym, zlecanie usług niepublicznym zakładom opieki zdrowotnej, obsadzanie dyżurów rezydentami.
Minister zdrowia Ewa Kopacz podsumowując pięcioletnią przynależność naszego kraju do struktur UE, podkreśliła w rozmowie z PAP, że ponad 20 tys. polskich pielęgniarek zostało przeszkolonych dzięki środkom pozyskanym z Unii.
Minister przypomniała, że Polska do 2013 r. może wykorzystać na finansowanie ochrony zdrowia 1,5 mld euro z unijnych funduszy. "Cały czas korzystamy z tych pieniędzy. Moim zadaniem i ambicją jest, żeby wykorzystać jak najwięcej" - dodała.
"Wykorzystaliśmy już pieniądze z programu +Kapitał ludzki+. Prowadziliśmy szkolenia polskich pielęgniarek zgodnie z wymogami UE. Ponad 20 tys. pielęgniarek zostało już przeszkolonych" - powiedziała Kopacz.
"Dzięki środkom z programu +Infrastruktura i środowisko+ zakupiono 250 ambulansów. Łącznie do polskich szpitali trafi ich blisko 600. Środki unijne pozwalają także m.in. na prowadzenie inwestycji w oddziałach ratunkowych oraz na budowę lądowisk" - dodała minister zdrowia.