Nie łam przepisów, nie dopłacaj Rostowskiemu
Minister finansów Jacek Rostowski (62 l.) założył, że w 2013 roku kierowcy jeżdżący po polskich drogach zapłacą 1,5 miliarda złotych z tytułu mandatów wystawionych na podstawie zdjęć z fotoradarów. Oznacza to, że Nadinspektor Tomasz Połeć (44 l.), szef Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego wystawi kierowcom 3 miliony mandatów, każdy na kwotę 500 złotych
16.01.2013 | aktual.: 16.01.2013 06:30
Nie można mieć chyba wątpliwości, że nie chodzi tutaj o poprawę bezpieczeństwa na polskich drogach, ale o wyciągnięcie pieniędzy od polskich kierowców. Nie mają co do tego wątpliwości ludzie nauki, sztuki i mediów, wielu z nich poparło akcję tygodnika Wprost „Stop. Nie chcemy fotoradarów”. Głos w tej sprawie zabrali między innymi Grzegorz Miecugow (58 l.) oraz Agata Młynarska (48 l.) Fotoradary stacjonarne montowane są w miejscach gdzie postawiono ograniczenie prędkości do 30 kilometrów na godzinę, jak na przykład na warszawskiej Wisłostradzie. Nieświadomi niczego kierowcy, którzy pierwszy raz jadą tą trasą, łapią się w pułapkę zastawioną przez inkasentów Rostowskiego.
Inna broń służącą do łupienia kierowców ma postać nieoznakowanych samochodów GITD wyposażonych w nowoczesne fotoradary. Jeden z takich samochodów pułapek można było spotkać w miejscu, gdzie kończy się autostrada A2 i ograniczenie prędkości nie wynosi już 140 km/h ale 60 km/h.
Jak łatwo się domyślić maszynka Rostowskiego działa tam bardzo sprawnie. Istnieje jednak sposób, aby walczyć z armią fotoradarów. Wystarczy jeździć tak, by nie łamać przepisów mając w pamięci, że fotoradary łapią tych, którzy przekroczyli prędkość przynajmniej o 10 km/h. Jeżdżenie zgodne przepisami po kraju, gdzie ograniczenia prędkości czają się na większości zakrętów i skrzyżowań pewnie nie będzie łatwe. Fotoradarowe pułapki zastawione zostały w sposób wyjątkowo perfidny.
GITD zarządzana przez Tomasza Połecia z niewielkiej instytucji liczącej 50 pracowników zamieniła się w potężny urząd gdzie pracuje ponad 700 osób.
Teraz ta fotoradarowa inwestycja musi się zwrócić i jak zapowiedział Minister Transportu Sławomir Nowak, system fotoradarów nie będzie miał dla nikogo litości.
W dzisiejszym wydaniu Faktu polecamy też: Marta Kaczyńska na sankach. Szalała jak dziecko