Nie ma chętnych na komputery stacjonarne
Brak dużych przetargów na dostawy komputerów dla szkół i bibliotek oraz ograniczenie wydatków na informatykę przez administrację publiczną to, według Tadeusza Kurka, prezesa NTT System, główne powody drastycznego spadku sprzedaży kierowanej przez niego spółki.
05.08.2009 | aktual.: 05.08.2009 12:43
_ W I półroczu sprzedaliśmy o połowę mniej komputerów stacjonarnych niż w analogicznym okresie 2008 r. _ - przyznaje. W pierwszych sześciu miesiącach zeszłego roku klienci nabyli od NTT System około 80 tys. komputerów stacjonarnych. W całym roku sprzedaż wyniosła 166 tys. sztuk. Zdaniem Kurka powtórzenie takiego wyniku jest już praktycznie niemożliwe. _ Już sierpień i nie widać żadnych sygnałów, żeby sektor publiczny miał znowu zacząć kupować komputery _ - mówi.
Zmusiło to zarząd spółki do szukania oszczędności. _ Pierwsze cięcie wydatków przeprowadziliśmy na przełomie I i II kwartału. Przygotowujemy się do kolejnej rundy optymalizacji kosztów _ - zapowiada Kurek. Przyznaje, że NTT System, ograniczając moce produkcyjne, musi zwalniać pracowników. _ Jest to dla mnie szczególnie bolesne. Przez 20 lat działalności firma cały czas rosła, a ja przyjmowałem nowych ludzi. Teraz muszę się żegnać z częścią z nich _- wskazuje. Jego zdaniem zatrudnienie w spółce może w całym roku spaść o około 20 proc.Cięcia, oprócz załogi, dotykają również wydatków na logistykę, marketing czy usługi obce.Znacznie lepiej NTT System radzi sobie na rynku komputerów przenośnych. _ W I półroczu sprzedaliśmy dwa razy więcej notebooków niż rok temu _- mówi prezes.
Przyznaje jednak, że klienci wolą kupować od NTT System sprzęt obcych producentów (jest ich dystrybutorem), jak Lenovo czy Acer, niż wytwarzany pod własną marką. _ Nie jesteśmy w stanie być tak elastyczni jeśli chodzi o konfigurację maszyn jak nasi zagraniczni konkurenci. Dodatkowo rodzime marki notebooków, w tym nasza, są znacznie słabsze i klienci po prostu im nie ufają _- tłumaczy. Żeby to zmienić, spółka musiałaby sporo wydać na marketing i promocję, ale obecne czasy, jak uważa Kurek, nie sprzyjają tego typu wydatkom.
Zarząd jeszcze kilka miesięcy temu zapowiadał, że sprzedaż komputerów przenośnych zapewni firmie około 20 proc. rocznych obrotów. W związku z zapaścią na rynku komputerów stacjonarnych zweryfikował te założenia. _ Myślę, że notebooki mogą nam przynieść nawet do 35 proc. rocznych przychodów _- oświadcza Kurek.
Nie chce wypowiadać się na temat wyników NTT System za I półrocze. Po I kwartale grupa miała 125 mln zł przychodów (rok wcześniej było to 140 mln zł) i 267 tys. zł zysku netto (1,3 mln zł). Nie chce też rozmawiać o rezultatach możliwych do wypracowania w całym roku. _ Przy tak słabej sprzedaży naszego głównego produktu, czyli komputerów stacjonarnych, szanse, że osiągniemy podobne obroty jak w 2008 r. są nikłe _- mówi. _ Nie wyobrażam sobie jednak, żebyśmy zakończyli rok na minusie _ - dodaje. W zeszłym roku grupa miała 643 mln zł sprzedaży i zarobiła 4,1 mln zł netto.
Dariusz Wolak
PARKIET