Nie rób prania w tych godzinach. Zmniejszysz rachunki o 50 proc.
Uruchamiając pralkę lub zmywarkę w określonych godzinach można zmniejszyć rachunki za prąd o połowę. Cała tajemnica tkwi w polityce dostawców energii, którzy w godzinach pozaszczytowych oferują dużo tańszy prąd niż w trakcie dnia.
22.06.2024 | aktual.: 01.08.2024 12:17
Moc przeciętnej pralki to około 2000 kWh, co przekłada się na zużycie energii w trakcie jednego prania w okolicach 1 kWh na każdą godzinę pracy.
Jak ma się to do kosztów użytkowania tego popularnego sprzętu AGD? Tu wiele zależy od wybranej taryfy. W przypadku gospodarstw domowych możemy wybierać pomiędzy trzema z nich. W taryfie G11 opłata wynosi maksymalnie 85 groszy za kWh i jest stała. Oznacza to, że uruchomienie dwugodzinnego programu prania będzie nas kosztować niecałe dwa złote.
Kiedy włączać pralkę?
W przypadku dwóch pozostałych taryf pora dnia, o której robi się pranie, zaczyna mieć duże znaczenie. W taryfie G12 prąd kosztuje, w zależności od operatora, w granicach 34-48 groszy za kWh między godziną 22.00 a 6.00 oraz między 13.00 i 15.00. W godzinach szczytu cena rośnie natomiast do około 60-80 groszy za kWh.
Podobną zmiennością cechuje się taryfa G13. W tym wypadku tańszy prąd można znaleźć w godzinach 13.00-16.00, pomiędzy 21.00 a 7.00 i w weekendy. Mowa to o okresie zimowym - między październikiem a marcem. W pozostałych miesiącach granice stref cenowych nieco się przesuwają i tanią energię elektryczną w tygodniu roboczym można "złapać" dopiero po godzinie 22.00.
Jak zmniejszyć rachunki za prąd
W 2022 r. Polski Instytut Ekonomiczny policzył, że przeciętne gospodarstwo domowe mogłoby zredukować zużycie prądu aż o 43 procent, gdyby używało energooszczędnego oświetlenia, a także RTV i AGD.
Analitycy PIE podali, że 2019 roku Polacy zużyli w swoich mieszkaniach i domach w sumie 29 terawatogodzin (oznaczanych skrótem TWh), z czego aż 3,5 TWh generowały czajniki elektryczne, niemal 3 TWh - lodówki, a 2,5 TWh - telewizory.
Największy udział, bo aż 11 TWh, ma oświetlenie. Dlatego wymiana żarówek tradycyjnych na energooszczędne pozwoliłaby obniżyć zużycie energii elektrycznej w polskich gospodarstwach domowych o dodatkowe 12 proc. Tymczasem tradycyjne, energochłonne żarówki wciąż są wykorzystywane w aż 52 proc. polskich gospodarstw domowych. Warto podkreślić, że zużycie prądu w obecnie stosowanych żarówkach LED jest 6-krotnie niższe niż w żarówkach tradycyjnych.