W lipcu mieliśmy już dwie niedziele z zakazem handlu: 8 i 15 lipca. 22 lipca będzie kolejną, w której zakaz handlu obowiązuje.
Z nowym prawem sieci i sklepy radzą sobie różnie. W mniejszych placówkach handlowych zdarza się, że za ladą staje po prostu właściciel. Jeśli bowiem ten warunek jest spełniony, to wtedy sklep może normalnie pracować. Może to być także ktoś z rodziny właściciela, o ile nie pracuje w sklepie w inne dni tygodnia.
Zakaz handlu w niedziele zmobilizował sieci do walki o klienta. Obniżkami kusiły już m.in. Biedronka, Tesco czy Lidl. Wszystko po to, aby Polacy zrobili przedweekendowe zakupy właśnie tam.
Zakaz handlu w niedzielę. OPZZ: ta ustawa to wsparcie dla firm kombinujących i źle płacących
Zgodnie z ustawą mimo zakazu handlu w niedziele, w ten dzień mogą być otwarte sklepy na stacjach paliw, kwiaciarnie, piekarnie, cukiernie czy lodziarnie.
Działać mogą także placówki pocztowe. I tę lukę postanowiła wykorzystać Żabka. Od 25 kwietnia część ajentów tej sieci nakleiła na drzwiach informację, że to „placówka pocztowa”. Chodzi o to, że w sklepach sieci można m.in. odbierać paczki. Wzbudza to jednak poważne kontrowersje.
Za to zakupy w sobotę nie powinny być problemem nigdzie. W związku z zakazem handlu w niedzielę wiele placówek pracuje w ten dzień do późnych godzin nocnych.
Wszystkie niehandlowe niedziele można zobaczyć w specjalnym kalendarzu Wirtualnej Polski, do pobrania tutaj. Od 1 stycznia 2019 zakaz handlu w niedziele zostanie zaostrzony. Handel będzie dozwolony tylko w ostatnią niedzielę miesiąca.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
