Niedźwiedź powrócił
Wczorajsza sesja nie pozostawiła wątpliwości kto króluje na parkiecie. Niedźwiedzie w brawurowym stylu odebrały kupującym mozolnie zbierane przez cztery dni punkty. Indeks od pierwszych minut sesji gwałtownie spadał, napędzany słabymi nastrojami inwestorów po zamknięciu amerykańskich notowań.
19.08.2011 08:55
Spadki pogłębiały się z godziny na godzinę pomimo braku istotnych dany aż do 14:00. Po tej godzinie opublikowane zostały ceny polskiej produkcji sprzedanej przemysłu, która wyniosła 5,9% wobec oczekiwań na poziomie 5,6%. Rynek jednak bardziej czekał na dane ze Stanów. Lipcowa inflacja konsumencka w USA wyniosła 0,5% wobec konsensusu rynkowego na poziomie 0,2% a ilość wniosków o zasiłek dla bezrobotnych 408 tys. wobec 399 tys. przed tygodniem. Reakcja była dość oczywista i spadki na GPW zostały pogłębione. Oliwy do ognia dodała słaba amerykańska sprzedaż domów w lipcowym odczycie oraz ujemny Indeks FED z Filadelfii, który w sierpniu wyniósł -30,7 pkt wobec oczekiwanego poziomu 3,7 pkt. Pomimo wszystko, w końcówce notowań kupujący zdołali odrobić kilka punktów i ostatecznie WIG20 zamknął się na 5,8% minusie. Najsłabiej w trakcie sesji zachowywały się walory PKN Orlen (-10,77%) i Handlowego (-9,78%).
Pomimo usilnych starań popytu z ostatnich dni, wyższe poziomy kursu indeksów stały się tylko pretekstem do kolejnej fali wyprzedaży. Inwestorzy skorzystali z okazji i zrealizowali niespełna tygodniowe zyski, ale nerwowa wyprzedaż rozlała się na cały rynek. W mgnieniu oka indeks szerokiego rynku przetestował wsparcie na 39 000 pkt i z łatwością go przełamał. Zamkniecie wypadło na 38 698 pkt, sprowadzając indeks 5,9% poniżej odniesienia. Ukształtowana w obrazie graficznym świeca nie pozostawiła złudzeń co do dominacji podaży na rynku. Długi, czarny korpus przykrył trzy poprzednie świece, a także domknął lukę hossy z wtorku. Dynamiczny spadek nie pozostał bez echa również w układzie wskaźnikowym. RSI zawrócił na południe przecinając linię sygnalną na 32 pkt, co sugeruje możliwość dalszego osłabienia indeksu. Niestety, spadek potwierdził również ADX, który zanotował najwyższy od 2008 r. poziom 54 pkt. Wczorajsza wyprzedaż nie wróży dobrze dzisiejszym notowaniom. Najbliższe wsparcie umiejscowione jest w okolicach
37 000 pkt, ale kluczowym staje się ostatni dołek na 36 252 pkt.
Biuro Maklerskie Banku BPH