Trwa ładowanie...
d2kasfk
gpw
09-01-2009 17:21

Niedźwiedzie przejmują kontrolę

Dzisiejsza sesja rozpoczęła się na małych plusach, jednak kolor zielony bardzo szybko ustąpił czerwieni.

d2kasfk
d2kasfk

Kolejne wsparcia łamały się pod szarżą niedźwiedzi, które sprowadziły indeks w dość głębokie obszary ujemne. Taka podaż była oznaką słabości GPW, gdyż indeksy zachodnioeuropejskie w konsolidacji oczekiwały na dane z amerykańskiego rynku pracy. Publikacja samego raportu okazała się pożywką dla byków, gdyż oficjalny odczyt daleko odbiegał od skrajnie minorowych oczekiwań po środowych informacjach z ADP. Reakcja była natychmiastowa, ale niezmiernie krótkotrwała. Gdy tylko kolorem czerwonym rozpoczął się handel na Wall Street to europejscy inwestorzy zrozumieli, że wybiegli przed szereg. Rozpoczęła się kolejna fala spadkowa w wyniku której WIG20 na zamknięciu stracił około 2,5%.

W wyniku dzisiejszej sesji WIG20 zdecydowanie oddalił się od ważnego poziomu 1900 punktów. Przeszkadzała sytuacja zewnętrza, która okazała się pożywką dla lokalnych niedźwiedzi. Byki z coraz mniejszą nadzieją myślą o formacji podwójnego dna, gdyż prawdopodobieństwo powrotu do trendu bocznego znacznie wzrosło. Przyszły tydzień odpowie na pytanie, czy rzeczywiście rozdającym pozostaną niedźwiedzie.

Przy tak oczekiwanych grudniowych danych warto zatrzymać się na dłużej. Umożliwiają one małe podsumowanie ubiegłego roku. Otóż okazało się, że 2008 rok zapisze się jako najgorszy w powojennej historii. Amerykańska gospodarka straciła bowiem 2,6 mln miejsc pracy, z czego większość strat dokonało się w ostatnim kwartale. Sam grudzień to 524 tys. utraconych miejsc pracy i stopa bezrobocia na poziomie 7,2%. Tak wysokiego bezrobocia za oceanem nie widziano od 15 lat. Z tak słabym rynkiem pracy ciężko będzie zachęcić obywateli do konsumpcji, a to przecież fundament gospodarki Stanów Zjednoczonych.

Na rynku walutowym wydarzeniem dnia również miały być informacje z amerykańskiego rynku pracy. Rzeczywiście wpłynęły one na kwotowania złotego, ale w sposób niezmiernie krótkotrwały. Popyt na naszą rodzimą walutę zniknął bowiem równie szybko jak się pojawił. Psychologiczna bariera 4 złotych za euro nie została przełamana.

Komentarz przygotował
Łukasz Bugaj
Analityk

d2kasfk
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2kasfk