Nieistniejący profesor oszukuje klientów. UOKiK rozkłada ręce

Firma sprzedająca "cudowny" olejek mający leczyć głuchotę jest zarejestrowana za granicą. UOKiK nie jest w stanie jej namierzyć, dlatego oszukanym klientom doradza kontakt z policją.

Nieistniejący profesor oszukuje klientów. UOKiK rozkłada ręce
Źródło zdjęć: © Strona internetowa, oferująca olejek
Witold Ziomek

17.11.2018 | aktual.: 17.11.2018 10:15

Cudowny preparat na leczenie uszkodzeń słuchu zamówił pan Andrzej. Ma kłopoty ze słuchem, ale aparatu na razie nosić nie chce.

- Nie wiedziałam, że mąż zamówił te krople - mówi pani Elżbieta, żona pana Andrzeja. - Dał się złapać. Jak poszliśmy do laryngologa, to się okazało, że olejku, który może wyleczyć uszkodzenie słuchu, po prostu nie ma, a rzekomy profesor, który je reklamował, nie istnieje.

Pan Andrzej i pani Elżbieta postanowili nie przyjmować przesyłki. Transakcja została jednak zawarta i firma sprzedająca olejek może domagać się zapłaty.

- Dla świętego spokoju chyba przyjmę ten preparat i zapłacę. Trudno - mówi pani Elżbieta.

Grubymi nićmi szyte

Sprzedaż "antidotum na głuchotę" trudno uznać za zgodną z polskim prawem. Po pierwsze, profesor, który jest rzekomo twórcą preparatu, nie istnieje.

Po drugie, na stronie internetowej oferującej preparat, nie ma żadnych informacji o jego dystrybutorze. Nie znamy składu leku, nie wiemy, jak nazywa się firma, ani gdzie jest zarejestrowana. Umieszczenie na stronie takich danych, to obowiązek sprzedawcy.

Po trzecie, preparat nie ma prawa działać. Zdaniem lekarzy, wyleczenie uszkodzeń słuchu olejkiem jest niemożliwe.

- Informacja na wskazanej stronie internetowej dotyczy olejku pielęgnacyjnego, a nie wyrobu medycznego. Według posiadanej wiedzy specjalistów w literaturze nie zostało opisane działanie przedstawione na stronie - piszą w odpowiedzi na nasze pytania specjaliści z Centrum Słuchu i Mowy MEDINCUS.

Pani Elżbieta postanowiła zgłosić sprawę do rzecznika konsumentów.

- Informacje podane przez sprzedawcę o cudownym działaniu preparatu, mogą wprowadzać konsumenta w błąd i mogą być uznane za oszustwo, o czym należy zawiadomić policję - informuje Elżbieta Gal-Krogulska, Powiatowy Rzecznik Konsumentów w Łodzi.

- Tego typu produkty zazwyczaj oferowane są nie przez firmy, a osoby prywatne - wyjaśnia Agnieszka Orłowska z Biura Prasowego UOKiK. - Urząd zajmuje się tylko towarami i usługami oferowanymi przez przedsiębiorstwa. W przypadku sprzedaży takiego produktu przez osoby prywatne powinno się powiadomić organy ścigania.

Problem w tym, że "magiczny" olejek sprzedaje firma. Ale tu zaczynają się kolejne schody.

Wiele produktów, jedno oszustwo

Powiatowy Rzecznik Konsumentów poinformował pana Andrzeja, że od umowy można odstąpić w ciągu 14 dni. Jedyny sposób na kontakt z dystrybutorem to wysłanie maila przez formularz kontaktowy.

Pan Andrzej złożył zamówienie 16 października. 29, za pośrednictwem formularza, wysłał wiadomość o odstąpieniu od umowy.

Następnie otrzymał od firmy wiadomość, że oświadczenie o odstąpieniu od umowy musi być złożone pisemnie. 14-dniowy termin jednak upłynął.

W wiadomości od dystrybutora "cudownego" olejku po raz pierwszy pojawia się nazwa firmy - Global Group c/o Reverse Logistics LLC - i jej warszawski adres. Firma nie jest wpisa do polskiego KRS.

Okazuje się, że olejek na głuchotę to nie jedyny "magiczny" produkt, sprzedawany przez firmę. W swoim portfolio Reverse Logistics LLC ma też "wyjątkowo skuteczne" kursy językowe, czy plastry odchudzające z "gwarantowanym" efektem.

- Nie dajcie się nabrać, plastry to bubel, a firma nieuczciwa trzeba dopominać się o zwrot wielokrotnie, a i tak nie zwrócą całej sumy. Nie umieją czytać maili, trzeba wysyłać listy pocztą i to za potwierdzeniem - piszą w internecie ci, którzy dali się nabrać.

Przez Gibraltar do polskiego internetu

Z firmą Reverse Logistics LLC nie sposób się skontaktować. Prawdopodobnie, jest ona jedynie pośrednikiem. Gdy pani Elżbieta i pan Andrzej postanowili nie odbierać przesyłki, dostali wezwanie do zapłaty i numer konta, na który należy przelać należność.

Konto jest zarejestrowane na firmę Pro Spedition Ltd z siedzibą w Gibraltarze.

- Są międzynarodowe instytucje, które zajmują się prawami konsumentów, ale ściganie takich firm może być trudne - mówi Jakub Dziekciowski, radca prawny. - Z doświadczenia wiem, że takich firm w ogóle nie ma albo że są niewypłacalne.

- Po Pana mailu zaczęliśmy przyglądać się tej stronie - pisze w odpowiedzi na moje pytania UOKiK. - Nie jesteśmy w stanie stwierdzić, kto za nią stoi, dlatego potencjalnym poszkodowanym sugerujemy kontakt z policją.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

oszustwo internetoweoszustwoolejek
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (157)