Niemcy mają dość. Idą na wojnę z chińskimi gigantami

To prawdziwa zmora dla rynku. W ofercie mają miliony produktów słabej jakości, a eksperci ostrzegają, że niektóre z nich mają "śmiertelny wpływ na środowisko" - wskazuje portal dlahandlu.pl. Mowa o chińskich gigantach - Temu, Shein i AliExpress.

Rząd niemiecki wytoczył wojnę platformom
Rząd niemiecki wytoczył wojnę platformom
Źródło zdjęć: © GETTY | SOPA Images
oprac. NBU

06.03.2024 | aktual.: 06.03.2024 18:59

Temu, Shein i AliExpress to zasadniczo chińskie wersje Amazona - ocenia niemiecki dziennik, merkur.de. To giganci e-commerce, oferujący ogromną ilość towarów niskiej jakości za grosze.

Te trzy firmy dużo łączy - w ich ofercie znajdziemy niemalże wszystko, każda z nich pełni przede wszystkim rolę pośrednika w sprzedaży (towary pochodzą zazwyczaj bezpośrednio od dostawców), ich rozwój jest bardzo szybki, a podejście agresywne. Wszystkie trzy znalazły się również ostatnio na celowniku niemieckiego rządu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Wielka ściema" w innowacjach. Wystarczyło mieć pomysł na startup. Jakub Dwernicki -Biznes Klasa #20

Według merkur.de, niemieckie władze planują zaostrzenie nadzoru nad rynkiem oraz reformy procedur celnych. Sekretarz stanu ds. gospodarczych, Udo Philipp, wzywa do bardziej rygorystycznych kontroli importowanych towarów - zaznacza portal dlahandlu.pl.

To wynik niedawnych testów przeprowadzonych przez Federalną Agencję Sieciową, które ujawniły brak zgodności większości produktów z wymogami prawem. Badania przeprowadzone przez Stowarzyszenie zabawek "Toy Industries of Europe" wykazały zagrożenia dla bezpieczeństwa dzieci w zakupionych produktach. Aż 18 na 19 zakupionych z Temu towarów nie spełniało norm bezpieczeństwa UE.

Recenzje na portalach również pozostawiają wiele do życzenia. Klienci często zgłaszają problemy z jakością, dostawami oraz niechcianymi produktami. Produkty często różnią się od opisów. Testowy zakup Temu zawierał towary uszkodzone podczas transportu, zaś w przypadku Shein 15 proc. produktów skażonych było szkodliwymi substancjami - przytacza wdr.de.

Dodatkowo, brak oznakowania CE (które zaświadcza o tym, że produkt spełnia wymogi europejskie) na produktach, zwłaszcza tych elektronicznych z Temu zwiększa ryzyko np. pożaru. Operatorzy platform handlowych unikają także przepisów celnych i podatkowych UE. Utrzymują ceny poniżej 150 euro - aby uniknąć opłat celnych.

Kolejnym aspektem jest wpływ chińskich platform sprzedażowych na krajowy rynek. Przekonał się o tym Primark - konkurencyjny sprzedawca odzieży, Shein, przejmuje jego działalność internetową dzięki znacznie tańszym, często nie spełniającym norm produktom - wskazuje portal dlahandlu.pl.

Na alarm biją również ekolodzy, którzy zwracają uwagę na negatywny wpływ platform na środowisko. Te platformy, specjalizujące się w ultra szybkiej modzie, generują dużą ilość odpadów.

Co minutę wprowadzają na rynek nową, tanio wyprodukowaną i tanio sprzedawaną odzież. Młodzi konsumenci szybko decydują się na zakup i równie szybko wyrzucają ubrania. To zjawisko nazywane jest "śmieciowym szlakiem".

Źródło artykułu:WP Finanse
chinyniemcyplatformy
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (8)