Niemcy mają taniej od Polaków! Zobacz
Kilogram cukru poniżej 3 zł? Za taką cenę nikt go już dawno w Polsce nie widział. U nas kosztuje blisko 4 zł. Ale Niemcy, którzy zarabiają trzy razy więcej niż my, znacznie mniej wydają na jedzenie niż my. Porównaliśmy ceny w sklepach po obu stronach granicy. To, co u nas kosztuje słono, po przejechaniu kilkudziesięciu kilometrów, w Niemczech, można dostać naprawdę tanio. I gdzie tu sprawiedliwość?!
Niemiec za miesiąc swojej pracy dostaje jakieś 10 tysięcy złotych. W Polsce przeciętna pensja wynosi 3,4 tysięcy złotych brutto, co daje na rękę jakieś 2,6 tys. zł. Mało, jak na kraj w samym centrum Unii Europejskiej.
– Polska jest krajem biednym. Jeżeli chodzi o poziom życia jesteśmy w ogonie Europy. W tym względzie możemy się równać z Rumunią albo Bułgarią – mówi z goryczą Krzysztof Rybiński (43 l.), ekonomista Szkoły Głównej Handlowej, były wiceprezes Narodowego Banku Polskiego. – I choć zarabiamy po polsku, ceny mamy mocno europejskie – dodaje. I mówi najprawdziwszą prawdę.
Bo jak na zakupy, to do Niemiec. Wiedzą o tym doskonale mieszkańcy Słubic (woj. lubuskie) czy Kostrzyna nad Odrą. Codziennie, a w szczególności w soboty, tysiące Lubuszan zmierzają na zakupy po niemieckiej stronie granicy. I trudno się temu dziwić, skoro w niemieckim markecie te same towary kosztują dużo taniej niż w Polsce.
Tańszy jest nie tylko alkohol. – Cena cukru, słodyczy, a nawet papieru toaletowego czy coraz częściej warzyw, na przykład tak drogiej u nas papryki czy cytryn, jest w Niemczech niższa niż u nas i dlatego warto na większe zakupy wybrać się do oddalonego o kilkanaście kilometrów Zeelow – mówi Faktowi pan Bartosz z Kostrzyna. On właśnie robi zakupy po niemieckiej stronie.
Ceny powariowały do tego stopnia, że nawet kwiaciarki na bulwarze we Frankfurcie nad Odrą coraz częściej obsługują polskich klientów! – Niedawno to było nie do pomyślenia, ale teraz Polacy kupują u mnie kwiaty, głównie doniczkowe, twierdząc, że są tańsze niż u nich – mówi kwiaciarka z bulwaru na Karl Marx Strasse.