Niemieccy ekonomiści za zniesieniem barier dla pracowników ze Wschodu

Niemiecki Instytut Badania Gospodarki (DIW)
uważa, że zniesienie ograniczeń w dostępie do rynków pracy
odpowiada interesom zarówno całej poszerzonej Unii Europejskiej,
jak też Niemiec i Austrii, które są głównym celem imigracji.

Z raportu DIW wynika, że w pierwszym roku po rozszerzeniu Unii, do krajów "dawnej" wspólnoty przybyło od 100 000 do 150 000 imigrantów z ośmiu nowych państw środkowo- i wschodnioeuropejskich. Ekonomiści z DIW szacują, że w przypadku zniesienia wszelkich restrykcji ograniczających dostęp do rynku pracy, liczba imigrantów wzrosłaby do ok. 270 000.

Obywatele krajów Europy Środkowej i Wschodniej kierowali się głównie do Wielkiej Brytanii (50 tys.) i Irlandii (10 tys.) - krajów, które otworzyły swój rynek pracy dla pracowników z nowych państw. Mniejsze zainteresowanie zaobserwowano pracą w krajach skandynawskich - Danii i Szwecji. Jak przypuszczają autorzy raportu, pewną rolę odegrała tutaj bariera językowa.

Liczba pracowników z nowych krajów UE w Niemczech zmniejszyła się - szacuje DIW dodając, że nie dysponuje jeszcze dokładniejszymi danymi. Niemieckie władze zablokowały na razie na dwa lata dostęp do swego rynku pracy. Istnieje możliwość przedłużenia tego okresu o trzy, a następnie jeszcze o dwa lata. Z wypowiedzi przedstawicieli rządu wynika, że Niemcy, ze względu na wysokie bezrobocie (4,8 mln.), będą chciały w całości wykorzystać możliwości blokowania dostępu do rynku pracy.

Zdaniem DIW, okresy przejściowe są przyczyną gospodarczych strat. Otwarcie rynków pracy spowodowałoby migrację od 3 do 4% mieszkańców nowych krajów i wzrost produktu krajowego brutto (BIP) rozszerzonej Unii o 0,3 do 0,5%, czyli o 30 do 50 mld euro.

Zniesienie restrykcji spowoduje lekki spadek bezrobocia i wyrównanie dochodów - twierdzą pracownicy DIW. "Z ekonomicznego punktu widzenia istnieje niewiele powodów uzasadniających utrzymywanie barier w przepływie osób pomiędzy Wschodem i Zachodem"- czytamy w raporcie.

DIW ostrzega ponadto, że imigracja wykwalifikowanych pracowników z Europy Środkowej i Wschodniej do Wielkiej Brytanii z pominięciem Niemiec może mieć w przyszłości negatywne skutki dla niemieckiej gospodarki. Na niemieckim rynku pracy pozostaną osoby pracujące nielegalnie, robotnicy sezonowi i nisko wykwalifikowani, natomiast pracownicy dysponujący wyższymi kwalifikacjami wyjadą do krajów, gdzie już obecnie nie ma ograniczeń.

Jacek Lepiarz

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Popularna przyprawa może być groźna dla zdrowia. UE potwierdza
Popularna przyprawa może być groźna dla zdrowia. UE potwierdza
Nie każdy senior o tym wie. To umożliwia legitymacja emeryta
Nie każdy senior o tym wie. To umożliwia legitymacja emeryta
Ile trzeba zarabiać na 5 tys. zł emerytury? Mamy wyliczenia
Ile trzeba zarabiać na 5 tys. zł emerytury? Mamy wyliczenia
Szukają Polaków do pracy. W przeliczeniu płacą 4 tys. zł tygodniowo
Szukają Polaków do pracy. W przeliczeniu płacą 4 tys. zł tygodniowo
Praca do 70 roku życia. Duża zmiana w tej grupie zawodowej
Praca do 70 roku życia. Duża zmiana w tej grupie zawodowej
Dwa przelewy od ZUS w październiku. Oto szczegóły
Dwa przelewy od ZUS w październiku. Oto szczegóły
Od środy zakupy będą droższe. Wchodzi w życie nowa opłata
Od środy zakupy będą droższe. Wchodzi w życie nowa opłata
Gwiazdor nie chce zostawić dzieciom swojej fortuny. Oto dlaczego
Gwiazdor nie chce zostawić dzieciom swojej fortuny. Oto dlaczego
"Niech cała Polska wie". Zmierzyliśmy głośność wiatraków
"Niech cała Polska wie". Zmierzyliśmy głośność wiatraków
Austriacki inwestor powiedział: pas. Teraz polska fabryka zbiera pieniądze na wykup
Austriacki inwestor powiedział: pas. Teraz polska fabryka zbiera pieniądze na wykup
Od tego zależą ceny nagrobków. Właściciel zakładu ujawnia
Od tego zależą ceny nagrobków. Właściciel zakładu ujawnia
Jedna decyzja i emerytura będzie wyższa. ZUS potwierdza
Jedna decyzja i emerytura będzie wyższa. ZUS potwierdza