Niemiecki producent proszków zostaje w Rosji. Ważny pracownik rzucił papierami

"W świetle inwazji Putina na Ukrainę nie mogę wspierać decyzji Henkela o kontynuowaniu biznesu w Rosji" - poinformował Nicolas Krauss, członek komitetu wykonawczego jednej ze spółek Henkela, firmy znanej z produkcji m.in. proszku Persil, płynu Silan czy szamponu Schauma. Niemiecki gigant przestał reklamować się na rosyjskim rynku i wstrzymał inwestycje, ale nadal prowadzi normalną produkcję i biznes w tym kraju.

Niemiecki producent proszków zostaje w Rosji. Ważny pracownik rzucił papierami
Niemiecki producent proszków zostaje w Rosji. Ważny pracownik rzucił papierami
Źródło zdjęć: © Getty Images | SOPA Images
oprac. TOS

13.04.2022 | aktual.: 13.04.2022 11:52

Krauss opublikował w serwisie LinkedIn obszerne oświadczenie, w którym informuje, że po niemal dziesięciu latach pracy w Henkelu odchodzi. Powodem jest to, że firma kontynuuje biznes w Rosji, choć wiele zachodnich spółek zdecydowało się wstrzymać działalność w świetle agresji tego kraju na Ukrainę.

"Wierzę, że jest to przełomowy moment w historii, w którym światowa społeczność powinna się zjednoczyć i stanąć przeciwko Putinowi i jego bezpodstawnej wojnie, która nie tylko zagraża całemu narodowi, ale też światowemu systemowi opartemu na zasadach, który pozwolił na bezprecedensowy pokój i rozwój przez ostatnie 70 lat" - napisał Nicolas Krauss.

"Wierzę też, że odpowiedzialność firm sięga dalej niż generowanie wartości dla udziałowców" - dodał. "Jeśli chodzi o Rosję, nie ma wątpliwości co do tego, co należy zrobić, dlatego dobrze jest widzieć, że wiele firm zajęło odpowiednie stanowisko. Mam nadzieję, że Henkel zmieni zdanie w tej sprawie" - stwierdził, odwołując się do tych zachodnich firm, które wstrzymały działalność w Rosji bądź na stałe wycofały się z robienia biznesu w tym kraju.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo

Niemcy powinny zrobić więcej

"To samo dotyczy rządów, szczególnie niemieckiego, który jest jednym z największych importerów rosyjskich surowców. Jeśli naprawdę chcemy żyć zgodnie z wartościami ochrony życia, wolności i prawa, musimy chcieć podejmować niewygodne decyzje, włączając w to natychmiastowe wstrzymanie zakupu gazu i ropy z Rosji. Jesteśmy to winni naszym ukraińskim przyjaciołom i społeczności międzynarodowej, nawet jeśli oznacza to dla nas recesję w najbliższych latach. Niemcy są wystarczająco silne, by temu podołać, pomagając przy tym najbardziej wrażliwym obywatelom, a dzięki temu staną się silniejszym, bardziej zjednoczonym i respektowanym krajem" - podsumował Krauss, który zasiada w komitecie wykonawczym spółki Henkel Adhesives Technologies.

Spółka ta odpowiada m.in. za takie marki, jak Ceresit i Loctite. Do grupy Henkel należą też takie marki, jak Persil, Perwoll, Silan, Fa, Schauma, Pur.

Co ciekawe, nawet akcjonariusze spółki kwestionują jej reakcję na wojnę w Ukrainie. W poniedziałek 4 kwietnia na pytania udziałowców o działalność koncernu w Rosji odpowiadał Carsten Knobel, szef giganta chemicznego. Mówił obawach, że rosyjskie spółki córki zostałyby wywłaszczone przez prezydenta Władimira Putina. W ten sposób reżim zyskałby spory majątek. wcześniej koncern tłumaczył się tym, że produkuje i sprzedaje w Rosji produkty codziennego użytku. "To nie kwestia zysków" - mówiła Simone Bagel-Trah, odnosząc się m.in. do kondycji rubla.

Zachodnie firmy podzielone ws. Rosji

Przypomnijmy, po rosyjskiej agresji na Ukrainę wiele zachodnich firm ogłosiło, że wstrzymuje działalność w Rosji, a niektóre - jak na przykład słynne firmy z branży konsultingowej: EY, PwC, Deloitte i KPMG - całkiem wycofują się z tego kraju. Wśród tych, którzy podjęli decyzję o zawieszeniu działalności, są m.in. McDonald's, Coca-Cola, Starbucks, Carlsberg, Heineken, Volkswagen czy Mercedes-Benz.

Choć ta lista jest długa, to jest też wiele zachodnich firm, które działają w Rosji tak samo, jak przed jej atakiem na Ukrainę. Wśród nich z mocną krytyką spotykają się zwłaszcza Leroy Merlin i Auchan, a także Decathlon - wszystkie należące do tego samego francuskiego właściciela. Wprawdzie ten ostatni jakiś czas temu wstrzymał działalność, jednak jako przyczynę podał... problemy z dostawami.

W Rosji działają także Mondelez, Bonduelle czy producenci win francuskich, obecni na rosyjskim rynku od kilkudziesięciu lat. Również zdecydowana większość z około 250 belgijskich firm z filiami w Rosji odmawia opuszczenia tego kraju. Część z nich tłumaczy decyzję o pozostaniu w Rosji "solidarnością z rosyjskimi pracownikami i klientami".

Wybrane dla Ciebie