Nieoficjalnie: Gazprom zwiększa dostawy do Polski (opis)
PGNiG w czwartek otrzymało od Gazpromu więcej gazu niż w środę; jednocześnie spółka nie zwiększyła tego dnia zamówienia na gaz - dowiedziała się PAP nieoficjalnie ze źródeł zbliżonych do spółki.
12.09.2014 12:40
Jest lepiej. PGNiG otrzymało więcej gazu - podało PAP źródło.
Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo (PGNiG) poinformowało w czwartek, że dostawy gazu z kierunku wschodniego w środę były o 45 proc. niższe od zamówienia. W poniedziałek dostawy surowca z tego kierunku były mniejsze o ok. 20 proc., natomiast we wtorek o ok. 24 proc. w stosunku do dziennego zamówienia złożonego spółce Gazprom Export.
Spółka podała też, że dostawy do odbiorców gazu realizowane były zgodnie z zapotrzebowaniem klientów, a zwiększone ilości gazu importujemy przez połączenia z Niemcami w Lasowie i z Czechami w Cieszynie.
Z danych Gaz-Systemu na temat funkcjonowania gazociągów przesyłowych wynika, że od 2 września PGNiG znacząco zwiększyło zamówienia od Gazpromu, o ok. 75 proc. w Drozdowiczach na granicy z Ukrainą i o prawie 100 proc. w Wysokoje na granicy z Białorusią. Natomiast od tego czasu dopływ gazu przez Drozdowicze utrzymywał się na mniej więcej stałym poziomie z początku miesiąca, a w Wysokoje wzrósł o ok. 40 proc., co jednak nie zrekompensowało wyższych zamówień.
Jak tłumaczył w piątkowym wywiadzie dla PAP prezes PGNiG Mariusz Zawisza, wyższe zamówienia na gaz w ostatnich dniach wynikały z większego zapotrzebowania rynkowego. "Składamy takie zamówienia na gaz, jakie mamy potrzeby. Trzymamy się przy tym zapisów kontraktu, nie przekraczając maksymalnych ilości dobowych. Nasze zapotrzebowanie określamy na podstawie prognoz - zapotrzebowania rynku na gaz, czy pogody" - powiedział. Potwierdził też, że zamówienia środowe były wyższe niż poniedziałkowe i wtorkowe.
Wicepremier Janusz Piechociński powiedział w czwartek, że strona rosyjska zapewniła, iż w piątek dostawy gazu powinny być już równe zamówieniom. "Po kilku godzinach milczenia z tamtej strony mamy potwierdzenie, czy deklarację, że jutrzejsze dostawy będą zgodne z zamówionym harmonogramem" - zaznaczył.
Podkreślił też, że w tym roku wielokrotnie testowano pozyskiwanie gazu z kierunków południowego i zachodniego. "Do każdego odbiorcy gazu powinien dotrzeć uspokajający sygnał, że system jest sprawny, stabilny, o dużej wydolności technicznej i nie ma zagrożeń co do dostarczenia gazu" - dodał Piechociński.
Z danych operatora polskich gazociągów wynika, że 6 września uruchomiono pełną moc importową interkonektora w Cieszynie z Czechami, a w tym samym czasie niemal w pełni obciążony był łącznik z Niemcami w Lasowie. Dodatkowo do środy z polskiego systemu wypływała na Ukrainę ilość gazu porównywalna z importem przez Lasów. W środę eksport ten został czasowo wstrzymany.
W całkowicie wypełnionych polskich magazynach obecnie znajduje się ok. 2,6 mld m sześc. gazu, a rzeczniczka PGNiG Dorota Gajewska zapewniła, że nie ma potrzeby go pobierać.
Jak zapewniał w czwartek cytowany przez agencję RIA-Nowosti rzecznik Gazpromu, eksport gazu do Polski odbywa się bez jakichkolwiek zmian. "Dokładnie w takich ilościach, co w poprzednich dniach, tj. 23 mln m sześc. na dobę" - oznajmił. Z kolei według agencji Interfax, powołującej się na źródło w Gazpromie, od ubiegłego tygodnia koncern stara się eksportować gaz na minimalnym zapisanym w kontraktach poziomie.