Nowe rekordy na GPW, za granicą niewesoło

Wydarzeniem dnia we wtorek niewątpliwie było posunięcie Banku Japonii, który nieoczekiwanie obniżył do zera główną stopę procentową. Po południu rynkom akcji we wzrostach pomogły dane z USA.

Nowe rekordy na GPW, za granicą niewesoło
Źródło zdjęć: © Open Finance

05.10.2010 17:07

Wydarzeniem dnia we wtorek niewątpliwie było posunięcie Banku Japonii, który nieoczekiwanie obniżył do zera główną stopę procentową. Po południu rynkom akcji we wzrostach pomogły dane z USA.

Indeks ISM dla amerykańskiego sektora usług wzrósł we wrześniu z 51,5 do 53,2 pkt, co jest wynikiem lepszym niż spodziewali się ekonomiści, prognozujący wzrost do poziomu 52 pkt. Na europejskich rynkach akcji, podobnie jak na Wall Street, po południu indeksy rosły o ponad 1 proc., chociaż giełdowe niedźwiedzie nie mogły narzekać na brak argumentów przemawiających za sprzedażą ryzykownych instrumentów. Sprzedaż detaliczna w strefie euro zamiast wzrosnąć o 0,1 proc., jak prognozowali eksperci, spadła w sierpniu o 0,4 proc. m/m. Wcześniej inwestorzy nie zareagowali również na kiepskie odczyty indeksów PMI dla sektora usług strefy euro, które spadły o ok. 2 pkt. Optymiści powinni zastanowić się czy obecnych nastrojów nie wykrzystać do realizacji zysków, ponieważ ceny akcji zdają się poruszać niezależnie od faktycznego stanu światowej gospodarki, a ten pozostawia bardzo wiele do życzenia.

Jeśli ktoś jeszcze nie zauważył, mamy czwarty kwartał 2010 roku, czyli okres, w którym według zdecydowanej większości analityków i ekonomistów gospodarki USA czy strefy euro miały przyspieszać tempo wzrostu, a zamiast tego od kilku miesięcy spadają główne wskaźniki odzwierciedlające bieżącą koniunkturę oraz oczekiwania konsumentów i przedsiębiorców.

Dzisiejszą decyzję Banku Japonii część komentatorów odebrało jako pozytywny bodziec dla rynków akcji, ale w rzeczywistości jest to akt desperacji, który potwierdza tylko, że banki centralne wykorzystały niemal wszystkie dostępne instrumenty i starają się robić dobrą minę do złej gry. Warto podkreślić, że równowartość 60 mld USD Bank Japonii w krótkim okresie może faktycznie pomóc we wzrostach na rynkach akcji, ponieważ kapitał ten zostanie wykorzystany nie tylko, jak poprzednie transze programu na zakup obligacji, ale również na kupno funduszy nieruchomości oraz ETF. W dłuższym horyzoncie to kolejny krok komplikujący zależności między różnymi klasami aktywów. Inwestorzy z rynku długu nie będą mogli liczyć na odsetki z bezpiecznych papierów z rozwiniętych rynków, ponieważ banki centralne (USA są o krok od podobnego posunięcia) kupując własne papiery zamieniają kupony obligacji na gotówkę, która aby efektywnie pracować będzie wyprowadzana na rynki surowcowe lub rynki wschodzące. Wbrew pozorom sytuacja ta nie
jest na rękę liderom rynków wschodzących, czego wyraz dały we wtorek Brazylia i Korea Południowa, które chcą bronić się przed nadmiernym umocnieniem własnych walut. Brazylia zapowiedziała, że aż dwukrotnie (do 4 proc.) podniesie kapitał od spekulacyjnego kapitału napływającego zza granicy.

Na rynku walutowym wbrew pozorom jen tylko na chwilę osłabił się po ogłoszeniu decyzji BoJ, ale po przekroczeniu poziomu 84 jenów za jednego dolara przez resztę dnia podążał w kierunku nowych kilkunastoletnich rekordów, które prawdopodobnie zostaną osiągnięte przed rozpoczęciem jutrzejszej sesji na GPW. WIG20 we wtorek poprawił osiągnięcie z poprzedniej sesji i po wzroście o 1,3 proc. znalazł się na poziomie 2667 pkt.

Łukasz Wróbel
Open Finance

| Niniejszy dokument jest materiałem informacyjnym. Nie powinien być rozumiany jako materiał o charakterze doradczym oraz jako podstawa do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji i mogą ulec zmianie bez zapowiedzi. Open Finance nie ponosi odpowiedzialności za jakiekolwiek decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie niniejszego opracowania. |
| --- |

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)