19.04. Londyn (PAP) - Nowy prezes NBP w miejsce Sławomira Skrzypka powinien zostać wybrany szybko, ponieważ ważne względy przemawiają za tym, by z decyzją nie zwlekać - sądzą analitycy BNP Paribas. Pierwszym z tych względów jest to, iż wyznaczony prawnie termin desygnowania nowego prezesa banku centralnego upływa 9 lipca, podczas gdy druga tura wyborów prezydenckich odbędzie się 4 lipca.
Drugie ryzyko polega na tym, iż w ocenie ekspertów prawna konstytucyjnego decyzje RPP podjęte w obecnym przejściowym okresie do czasu wyznaczenia nowego prezesa NBP mogą zostać zaskarżone na drodze prawnej i takie ryzyko należy z góry wykluczyć.
"W eurostrefie utrzymuje się fiskalny kryzys, ożywienie nie jest ugruntowane, a złoty zyskuje na wartości w reakcji na napływ spekulacyjnego pieniądza. Tym samym nie można bagatelizować ryzyka nieprzewidzianych wydarzeń w otoczeniu zewnętrznym Polski. Gdyby się miało zmaterializować, może wymagać reakcji RPP" - wskazują w cotygodniowym komentarzu analitycy (Local Markets Mover).
"Taka reakcja nie może być podatna na zaskarżenie na drodze prawnej po wydarzeniu" - dodali.
Według nich nowy prezes NBP będzie osobą doświadczoną w polityce pieniężnej o zdolnościach menedżerskich. Będzie to albo były członek RPP, albo były członek zarządu NBP.
"Następny szef banku centralnego będzie osobą politycznie niekontrowersyjną. Nie będzie to też nikt o nastawieniu skrajnie jastrzębim, ani skrajnie gołębim. W ten sposób wzmocnieniu ulegnie podejście zakładające, iż decyzja ws. oprocentowania stóp musi za punkt wyjścia brać dane" - uważają analitycy.
W najbliższych miesiącach BNP Paribas nie widzi ryzyka podwyżek stóp procentowych wskazując na niewykorzystany potencjał produkcyjny gospodarki i umocnienie złotego. (PAP)
asw/ asa/
