Nowy problem na podziemnych parkingach. Kierowcy dostaną odszkodowania?

Nowy problem na podziemnych parkingach. Kierowcy dostaną odszkodowania?
Nowy problem na podziemnych parkingach. Kierowcy dostaną odszkodowania?
Źródło zdjęć: © Adobe Stock | Алексей Закиров
oprac. AS

07.09.2024 11:49

Gwałtowne nawałnice coraz częsciej nawiedzają polskie metropolie, siejąc spustoszenie w miejskiej infrastrukturze. To rodzi nowe problemy, z którymi kierowcy nie mieli dotychczas do czynienia. Zdarza się, że ulewne deszcze powodują zalanie podziemnych parkingów, znajdujących się przy galeriach handlowych. Czy kierowcom należą się wtedy odszkodowania?

Efektem postępujących zmian klimatu jest rosnąca liczba gwałtownych zjawisk pogodowych. Do tych ostatnich należą m.in. burze i gwałtowne opady deszczu. W minione wakacje Polskę nawiedzały one kilkukrotnie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zalany samochód na parkingu - co dalej?

W przypadku kierowców jednym z pytań, które powstaje przy okazji takich katastrof, jest kwestia odpowiedzialności za zalanie samochodu pozostawionego na parkingu podziemnym. Parking może należeć np. do galerii handlowej.

Kto w takich sytuacjach odpowiada za szkody? Serwis prawo.pl wskazuje kilka możliwych wariantów. Właściciel lub zarządca parkingu będzie musiał wypłacić odszkodowanie, gdy w regulaminie obiektu zobowiązał się do sprawowania opieki nad pojazdem, lub gdy uszkodzenie pojazdu było efektem jego zaniedbań w utrzymaniu właściwego stanu parkingu.

Za szkody może odpowiadać także deweloper. Taka sytuacja będzie miała miejsce jeżeli za zalanie pojazdów będą odpowiadać wady konstrukcyjne budynku.

Serwis wskazuje jednak, że może okazać się także, że za zalanie pojazdu na podziemnym parkingu nikt nie odpowiada. - Wówczas AC jest jedyną drogą na otrzymanie pieniędzy za uszkodzony samochód - czytamy.

Ulewy dają się we znaki Polakom

Nawiedzające Polskę burzę i gwałtowne opady deszczu w niektórych regionach kraju siały w tegoroczne wakacje prawdziwe spustoszenie. W lipcu pod wodą znalazła się gmina Ćmielów. Część mieszkańców została odcięta od prądu i źródeł wody pitnej. Woda wdarła się do piwnic, zalała ulice, dostała się też do ćmielowskich zakładów porcelany.

Ulewy sparaliżowały także pracę galerii Sadyba Best Mall w Warszawie. W sierpniu pod naporem wody zawaliła się część dachu centrum handlowego. Obfite opady spowodowały także chaos komunikacyjny na trasie ekspresowej S8, gdzie ruch został zablokowany.

Deszcze, które przeszły wówczas przez Mazowsze, dotknęły też największą giełdę rolną w Polsce - podwarszawskie Bronisze. W niektórych miejscach woda sięgała na ponad 1,5 m. Część sprzedawców odmówiła opuszczenia terenu, ponieważ "chcieli pilnować swojego towaru".

Źródło artykułu:WP Finanse
Komentarze (57)