Obama chce cześciowego zamrożenia wydatków budżetowych
26.01. Waszyngton (PAP) - W zapowiedzianym na środę wieczór czasu miejscowego (w czwartek nad ranem czasu polskiego) dorocznym orędziu o stanie państwa prezydent Barack Obama...
26.01.2010 | aktual.: 26.01.2010 20:23
26.01. Waszyngton (PAP) - W zapowiedzianym na środę wieczór czasu miejscowego (w czwartek nad ranem czasu polskiego) dorocznym orędziu o stanie państwa prezydent Barack Obama zaproponuje trzyletnie zamrożenie części wydatków budżetowych, aby zmniejszyć rosnący stale deficyt państwa.
Plany prezydenta, ujawnione we wtorek i komentowane jako próba przejęcia inicjatywy wobec malejącego społecznego poparcia, zostały rozmaicie przyjęte przez Republikanów i skrytykowane przez lewicę Partii Demokratycznej.
Zamrożenie dotyczyłoby wydatków o łącznej wielkości 447 miliardów dolarów, co stanowi tylko 17 procent budżetu federalnego. Po trzech latach wydatki te wzrastałyby nie więcej niż inflacja.
Posunięcie to ma zaoszczędzić budżetowi 250 miliardów dolarów w ciągu 10 lat. Deficyt budżetu sięga już 1,4 biliona dolarów.
Z zamrożenia wyłączono by wydatki na obronę, bezpieczeństwo kraju i pomoc zagraniczną, a także na trzy fundusze federalne, które oprócz zbrojeń pochłaniają największą część budżetu i najszybciej rosną: fundusz emerytalny (Social Security), oraz fundusze ubezpieczeń medycznych: dla emerytów (Medicare) i dla biednych (Medicaid).
Wstrzymano by jednak wzrost budżetu takich resortów jak: budownictwo mieszkaniowe, rolnictwo, sprawiedliwość, energetyka oraz zdrowie i usługi socjalne.
Reakcje Republikanów w Kongresie są mieszane. Były kandydat na prezydenta, senator John McCain powiedział, że poprze propozycje Obamy.
Niektórzy politycy GOP (Republikanie) krytykują jednak proponowane zamrożenie jako niewystarczające i podkreślają, że to, co planuje prezydent, będzie miało niewielki wpływ na zmniejszenie deficytu.
Tymczasem lewica Demokratów krytykuje Obamę, ostrzegając, że to, co proponuje, jeszcze bardziej pogorszy sytuację materialną wielu Amerykanów.
Były minister pracy w administracji prezydenta Billa Clintona, profesor ekonomii Uniwersytetu Harvarda, Robert Reich, powiedział w wywiadzie dla telewizji CNN, że zamrażanie wydatków "to ostatnia rzecz, którą należy robić" w obecnej sytuacji gospodarki.
W Partii Demokratycznej narastają spory między lewicowymi i umiarkowanymi działaczami o dalszy kierunek polityki po dotkliwej porażce w Massachusetts, gdzie w ub .tygodniu republikański kandydat wygrał wybory uzupełniające do Senatu.
Demokraci utracili przez to tzw. superwiększość 60 mandatów w Senacie, co prawdopodobnie pogrzebało perspektywy uchwalenia w najbliższym czasie reformy ochrony zdrowia - sztandarowego punktu programu Obamy.
Tomasz Zalewski (PAP)
tzal/ ro/ asa/