Odwrócenie nastrojów
Wobec wczorajszych wzrostów w USA spodziewaliśmy się dziś co najmniej neutralnego otwarcia. Dzięki aprecjacji indeksów amerykańskich wzrosło prawdopodobieństwo zakończenia ostatniej fali spadkowej.
21.10.2014 | aktual.: 21.10.2014 18:09
WIG20 otworzył się w okolicy wczorajszego zamknięcia. W dalszej części dnia nadzieje na ruch w górę umocniły się.
Niemal przez miesiąc trwały spadki w USA. Po ustanowieniu rekordów wszechczasów w dniach 18 i 19 września href="http://finanse.wp.pl/isin,S_P500,notowania-podsumowanie.html">S&P500S&P500 (Zobacz notowania indeksu ») zniżkował początkowo powoli, by w poprzednim tygodniu gwałtownie przyspieszyć. Korekta sięgnęła około 8 proc. Przełomowe w sensie zakończenia spadków okazały się notowania z piątku i wczorajsze. Natomiast początek dzisiejszej sesji przyniósł S&P500 wzrost o 1 proc. już w pierwszej godzinie notowań. Dzięki temu około 16-tej href="http://finanse.wp.pl/isin,PL9999999987,notowania-podsumowanie.html">WIG20WIG20 (Zobacz notowania indeksu ») "szarpnął" znów w górę o 15 pkt. Zamknięcie ostatecznie wypadło na poziomie 2423 pkt. co daje wzrost o 1,54 proc. Indeksy amerykańskie od 3-ch sesji odrabiają straty równie szybko jak spadały jeszcze nieco ponad tydzień
temu.
Najbardziej pociągnęły indeks w górę banki: href="http://finanse.wp.pl/isin,PLPEKAO00016,notowania-podsumowanie.html">Pekao S.A.Pekao S.A. (Zobacz notowania spółki ») +3.11 proc, PKO BP +2,69 proc, Alior +5.04 proc, Mbank +2,2 proc, ale równie dobrze zachowały się pozostałe „giganty” z WIG20: PZU +1,86 proc, KGHM +1,64 proc. i PKN Orlen +0,97 proc.
Na wykresie WIG20 widzimy dziś dużą białą świecę, w całości obejmującą wczorajszą, a nawet przedwczorajszą. Jest to formacja „objęcia” i sygnalizuje odwrócenie trendu. Wprawdzie wymagane jest jeszcze jej potwierdzenie w postaci wyższego jutrzejszego otwarcia lub zamknięcia, ale wobec dobrych nastrojów nie powinno być z tym jutro problemu. Odwrócenie pozytywnych nastrojów na rynkach byłoby w obecnej chwili dość trudne, ze względu na wyczerpanie potencjału „strachu” napędzającego ostatnie spadki.
Witold Zajączkowski
DM BOŚ