OECD: 20‑25 mln bezrobotnych więcej na świecie do 2010 roku

Organizacja Współpracy Gospodarczej i
Rozwoju (OECD) przewiduje, że z powodu globalnego kryzysu
finansowego i gospodarczego liczba bezrobotnych na świecie
wzrośnie o 20-25 mln do 2010 roku - powiedział w poniedziałek
sekretarz generalny OECD Angel Gurria.

OECD: 20-25 mln bezrobotnych więcej na świecie do 2010 roku
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

22.12.2008 16:00

Gurria wypowiadał się we francuskim radiu BFM.

8-10 mln bezrobotnych przybędzie w krajach OECD - przewiduje organizacja, do której należy 30 krajów, w większości wysoko rozwiniętych. Polska jest jej pełnoprawnym członkiem od 1996 roku.

Gurria dodał, że szczególnie dotknięty zostanie sektor budowlany, ponieważ jego działalność "została wstrzymana w brutalny sposób", zwłaszcza w Hiszpanii i Irlandii.

Międzynarodowe Biuro Pracy (MBP) przewidywało w końcu października, że kryzys finansowy doprowadzi do zwiększenia liczby bezrobotnych, która w końcu 2009 roku może osiągnąć historyczny rekord 210 mln.

Strefa OECD "w czwartym kwartale jest w recesji" i pozostanie w niej _ przez co najmniej dwa pierwsze kwartały 2009 roku, a wiele krajów przez większość 2009 roku _ - powiedział Gurria.

Sekretarz OECD zasugerował, by kraje europejskie, wzięły pod uwagę rozmiary pomocy w Chinach, Japonii i USA i przeznaczyły większe środki na pobudzenie gospodarki.

_ Unia Europejska powinna "pójść dalej" poza już ogłoszone i zaplanowane bodźce, ponieważ "wszystkie inne duże kraje przekraczają" ten pułap _- dodał Guria.

USA planują przeznaczyć na ten cel 5 procent swego PKB, Chiny zapowiedziały przeznaczenie 15 procent PKB przez kilka lat, natomiast Japonia od 2 do 3 procent - wyliczył Gurria.

W raporcie o światowych perspektywach gospodarczych, opublikowanym w końcu listopada, OECD podkreśliła, że większość jej krajów znajdzie się w 2009 roku w recesji; będzie to recesja "bez wątpienia najpoważniejsza od początku lat 80."

Aby pobudzić gospodarkę, Gurria sądzi, że Europejski Bank Centralny powinien obniżyć stopy.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)