Olejniczak i Napieralski kłócą się o weto prezydenta

Lewica nie może być przybudówką PiS i
prezydenta Lecha Kaczyńskiego - uważa szef klubu Lewicy Wojciech
Olejniczak. Według Olejniczaka, jego formacja powinna rozwiązywać
problemy społeczne, a nie być zawsze przeciwko, jak - według niego
- postępuje PiS. Tymczasem szef SLD Grzegorz Napieralski od poniedziałku powtarza,
że jest zwolennikiem podtrzymania w Sejmie weta prezydenta ws. pomostówek.

- Moim zdaniem, nieetycznym dzisiaj dla SLD, po dwóch latach złej praktyki rządów PiS, jest w jakikolwiek sposób wspieranie ich i wspieranie prezydenta, który obecnie w zasadniczy sposób denerwuje wszystkich naszych wyborców - mówił Olejniczak.

W ten sposób odniósł się do kwestii stanowiska, jakie powinien przyjąć klub Lewicy w sprawie prezydenckiego weta do ustawy o emeryturach pomostowych.

W opinii Olejniczaka, lewica XXI wieku to taka, która "rozwiązuje problemy społeczne, pozytywnie wpływa na życie ludzi poprzez konstruktywną pracę w parlamencie, także jako partia opozycyjna".

- Do tego będziemy zmierzać. Nie wydaje mi się, abyśmy byli tutaj w Sejmie potrzebni tylko wtedy, kiedy będziemy mówili "nie", bo to miejsce zapewnił już sobie PiS - zaznaczył szef klubu Lewicy.

Jak dodał, jest przeciwnikiem "składania deklaracji czysto politycznych". Według niego, górę muszą zawsze wziąć argumenty merytoryczne.

- Bierzemy na sobie bardzo dużą odpowiedzialność (...) za to jaki będzie stan na 1 stycznia 2009 roku w kwestii merytorycznej, jeżeli chodzi o emerytury dla 240 tysięcy ludzi plus nauczyciele - podkreślił Olejniczak.

Jego zdaniem, istotną kwestią jest także, czy SLD będzie partią, która konstruktywnie rozwiązuje problemy. - Jeżeli mamy być zawsze "na nie", to nie ma co się spotykać ani ze Zbigniewem Chlebowskim, ani z Donaldem Tuskiem, czy innymi politykami, a od razu powiedzieć "nie - jesteśmy przeciwni", tak jak to robi PiS - stwierdził szef klubu Lewicy.

- Albo zgłaszamy poprawki, one są przyjmowane w Sejmie, a następnie głosujemy "za", albo udajemy, że coś robimy, bo wtedy nie warto (...) jeżeli chodzimy, rozmawiamy, negocjujemy - to oczywiście musi być pryncypialne, zgodne z kierunkiem naszych działań prospołecznych - ale na finale pozytywne - podkreślił Olejniczak.

Przekonywał, że w sprawie "pomostówek" możliwe jest porozumienie społeczne. - Takie, że większość ludzi w Polsce, będzie to popierała, albo tego w ogóle nie będzie i będzie konflikt społeczny, będą ludzie pokrzywdzeni - uważa szef klubu Lewicy.

Zaznaczył, że ostateczną decyzję w sprawie weta prezydenta do ustawy o "pomostówkach" podejmie jednak klub Lewicy.

Zapewnił, że jeśli posłowie podejmą decyzję niezgodną z jego poglądem w tej sprawie, nie złamie dyscypliny klubowej. - Ani ja, ani nikt inny w klubie nie zamierza łamać dyscypliny - podkreślił Olejniczak.

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
Tych choinek lepiej nie kupuj. Możesz mieć kłopoty. Prawnik ostrzega
Tych choinek lepiej nie kupuj. Możesz mieć kłopoty. Prawnik ostrzega
Boże Narodzenie 2025. Te produkty podrożeją najbardziej
Boże Narodzenie 2025. Te produkty podrożeją najbardziej
Tu można dorobić przed świętami. Za trzy dni pracy płacą 1000 zł
Tu można dorobić przed świętami. Za trzy dni pracy płacą 1000 zł
Kary dla rolników nawet do 65 tys. zł. Ustawa leży u prezydenta
Kary dla rolników nawet do 65 tys. zł. Ustawa leży u prezydenta
W Dino wrze. "Jeśli ktoś przyjdzie, to po miesiącu rezygnuje"
W Dino wrze. "Jeśli ktoś przyjdzie, to po miesiącu rezygnuje"
Już nie tylko Zakopane. Arabowie zainteresowani kolejnym regionem
Już nie tylko Zakopane. Arabowie zainteresowani kolejnym regionem
20 zł za grzańca w Warszawie. Wiemy, ile kosztuje w Wiedniu
20 zł za grzańca w Warszawie. Wiemy, ile kosztuje w Wiedniu
Polka pracuje w Niemczech od 20 lat. Oto jej prognozowana emerytura
Polka pracuje w Niemczech od 20 lat. Oto jej prognozowana emerytura
Bon turystyczny wraca w 2026 r. Poprzednio okazał się hitem
Bon turystyczny wraca w 2026 r. Poprzednio okazał się hitem
Coraz trudniejszy dostęp do gotówki. Oto przyczyny
Coraz trudniejszy dostęp do gotówki. Oto przyczyny
Migała się od pracy. Nagrali ją. Teraz urząd zapłaci 15 tys. euro
Migała się od pracy. Nagrali ją. Teraz urząd zapłaci 15 tys. euro
Epilog głośnej afery. Upadek podlaskiej firmy
Epilog głośnej afery. Upadek podlaskiej firmy
MOŻE JESZCZE JEDEN ARTYKUŁ? ZOBACZ CO POLECAMY 🌟