Optymistyczne wieści z giełd
Na europejskich parkietach zanotowano dziś na otwarciu umiarkowany wzrost wartości akcji.
Na większości parkietów zanotowano dziś na otwarciu umiarkowany wzrost wartości akcji. Za to giełda islandzka bardzo mocno zniżkuje.
We Frankfurcie wartość indeksu DAX wzrosła o 1,44 proc., w Londynie Footsie 100 - o 4,66 proc. Na paryskiej giełdzie wartość CAC 40 wzrosła o 2,15 proc. W Madrycie wzrost indeksu Ibex-35 wyniósł 3,58 proc., w Mediolanie SP/Mib skoczył w górę o 3,81 proc. Aż o 6,6 proc. wzrosła natomiast wartość indeksu IMKB na giełdzie w Stambule. W Brukseli wartość BEL 20 zwiększyła się o 5,14 proc.
Równie udanie, jak giełdy zachodnie, rozpoczęła dzisiejszą sesję warszawska GPW - indeks WIG20 o 10:44 notował wzrost o 4,49%, mWIG40 o 4,49%, sWIG80 o 3,35% a WIG o 4,57%.
Od silnego wzrostu cen akcji rozpoczęły się wtorkowe sesje na dwóch największych giełdach w Rosji - RTS i MICEX. W ciągu pierwszych 20 minut indeks tej pierwszej zyskał 6,27 proc. i wyniósł 840,77 pkt. Natomiast wskaźnik MICEX podskoczył aż o 12,42 proc. - do poziomu 749,10 pkt.
Według analityków, rosyjskie parkiety powtarzają dynamikę giełd w Ameryce i Azji, gdzie ceny papierów w poniedziałek i wtorek wystrzeliły w górę.
W poniedziałek indeks RTS stracił 6,34 proc., a MICEX - 4,85 proc. W Londynie (na LSE), gdzie również handluje się walorami rosyjskich spółek, w poniedziałek ich wartość wzrosła od 3 do 30 proc. Indeks FTSE Russia zwyżkował o 12,42 proc.
Inaczej jest na islandzkiej giełdzie. Główny indeks benczmarkowy Islandii, ICEX 15, spada o 76,14 proc. Indeks 13 spółek spadł o 2.287,78 punktów do 716,84 punktów.
Wtorkowa sesja zakończyła się niezwykle udanie dla azjatyckich parkietów - wartość indeksu Nikkei 225 na tokijskiej giełdzie wzrosła na zamknięciu o 14,15% Nigdy jeszcze nie notowano tak silnego wzrostu notowań na tokijskim parkiecie w ciągu jednego dnia transakcji. Główny wskaźnik australijskiej giełdy S&P/ASX200 zyskiwał godzinę po otwarciu 5,9 proc. Także nowozelandzki indeks NZX50 umocnił się rano o 6,9 proc., po tym jak w poniedziałek był jednym z nielicznych światowych wskaźników, które zakończyły dzień na minusie.
Polecamy: » Czy Polskę dotknie kryzys? » Bankructwa banków na świecie » Bieżące notowania na GPW src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1479283200&de=1479396600&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=USDPLN&colors%5B0%5D=%230082ff&fg=1&tid=0&fr=1&w=605&h=284&cm=0&lp=1"/>
Inwestorzy reagują w ten sposób na poniedziałkowe zwyżki na giełdach w USA i Europie. Katalizatorem wzrostów są także oczekiwania, że australijski rząd ogłosi we wtorek wielomilionowy plan pobudzenia gospodarki.
W poniedziałek na Wall Street nastąpiło odreagowanie dramatycznej przeceny z ubiegłego tygodnia. Barometr nastrojów na nowojorskim parkiecie Dow Jones Industrial Average (DJIA) zwyżkował o ponad 900 pkt., najwięcej w historii.
DJIA zyskał 936,42 pkt. (11,08 proc.) i zamknął się na poziomie 9387,61 pkt. W ujęciu punktowym, to największy w historii tego wskaźnika jednodniowy wzrost. Poprzedni rekord DJIA odnotował w marcu 2000 r., lecz wynosił on "zaledwie" 499 pkt. Natomiast w ujęciu procentowym, poniedziałkowy wynik był najlepszy od 75 lat. Nowojorski indeks blue chips odrobił tym samym ponad połowę 18- proc. straty z ubiegłego tygodnia.
Także wskaźnik szerokiego rynku Standard & Poor's 500 przełamał ośmiodniową spadkową passę. W poniedziałek indeks wspiął się o 11,58 proc. (104,13 pkt.), najwięcej od 1939 r., do 1003,35 pkt.
Zdominowany przez spółki wysokich technologii indeks Nasdaq Composite wzrósł o 11,81 proc. (194,74 pkt.) do 1844,25 pkt.