Panowie do kuchni, panie do roboty!

Jeszcze niedawno kobieta utrzymująca mężczyznę byłaby wytykana palcami i stanowiła sensację w całej okolicy. Sam "utrzymanek" z pewnością też nie miałby lekkiego życia

Obraz
Źródło zdjęć: © Thinkstockphotos

Taka sytuacja była usprawiedliwiona tylko w wyjątkowych okolicznościach. Kiedy stan zdrowia partnera uniemożliwiał mu podjęcie pracy, albo gdy akurat został zwolniony i jeszcze niczego nie znalazł. Wszystko wskazuje jednak na to, że coraz bardziej realny staje się obraz "domowego koguta" i realizującej się w biurze kobiety biznesu. Przeprowadzone niedawno badania dowodzą, że panowie są gotowi zrezygnować lub zawiesić swoją karierę, by pomóc żonie w realizacji zawodowych ambicji.

Work Life zapytał 8 tys. mężczyzn, czy byliby gotowi zawiesić na kołku swoje ambicje i skupić się na pomocy żonie. Przeszło 60 proc. badanych odpowiedziało twierdząco. Jak donosi serwis thelocal.se, aż 25 proc. Szwedów nie ma nic przeciwko temu, by utrzymywała ich żona. Co ciekawe - kobiety, które jak dotąd częściej rezygnowały z pracy, by zająć się domem, mniej chętnie niż panowie zdecydowałyby się dziś, na zawieszenie kariery, by ułatwić realizację zawodowych planów mężowi. Wg. Manpower Sweden, tylko 4 na 10 kobiet - nie miałoby z tym problemu. Czego dowodzą szwedzkie badania? Czy panowie są bardziej skłonni do poświęceń, leniwi, czy też osławione partnerstwo w związkach wreszcie faktycznie zaczyna istnieć? I czy tylko Szwedzi gotowi są na takie zachowania?

Nie ma niestety badań mówiących o stosunku polskich mężczyzn do kwestii bycia utrzymywanym przez żony, czy rezygnowania dla nich z kariery. Jednak z rozmów z nimi wynika, że i w Polsce sytuacja się zmienia. - W tej chwili pracujemy oboje - i ja i żona - mówi pan Jarosław, pracownik jednej z dużych redakcji. - I szczerze mówiąc, gdyby którekolwiek z nas zrezygnowało z pracy, to ze względów finansowych musielibyśmy radykalnie zmienić sposób życia. Do tej pory, gdy któreś z nas musiało w jakiś sposób ograniczyć pracę, robiła to żona. Jednak nie dlatego, że jest kobietą, tylko z czysto praktycznych pobudek. Ja zarabiam więcej, więc uszczerbek w budżecie byłby większy. Poza tym żona część obowiązków zawodowych mogła wykonywać z domu, nie musiała więc rzucać pracy, tylko ograniczyć jej zakres. Ja takiej możliwości niestety nie miałem - tłumaczy 42-letni mężczyzna. - Gdyby tylko istniała, z przyjemnością bym na to przystał. Szczególnie, że moja żona nie kocha domowych obowiązków, a w pracy czuje się jak ryba w
wodzie, z kolei ja najlepiej odnajduję się w kuchni. Mam nadzieję, że kariera żony rozwinie się na tyle dobrze, że niedługo będę mógł zostać "kogutem domowym", który gotuje i sprząta. 38-leni Grzegorz Szamotulski nie wyobraża sobie takiej sytuacji. - Fajnie jeśli kobieta odnosi w pracy sukcesy, ale nie zgodziłbym się zrezygnować z własnej kariery, by ona się mogła rozwijać w pracy - mówi zdecydowanie. - Od żony też bym tego nie oczekiwał. Moim zdaniem zdrowo jest, gdy każde z nas ma swoją pracę, własne pieniądze i cząstkę odrębnego świata. Jednak gdyby to żona więcej zarabiała i z jakichś powodów byłoby wygodniej, bym to ja wziął urlop tacierzyński, nie miałbym z tym problemu - tłumaczy pracownik banku.

57-letni Zygmunt Łuczak nie musi spekulować. On właściwie przeszedł na utrzymanie żony. - Całe życie wydawało mi się to nierealne. Przez pierwsze piętnaście lat małżeństwa tylko ja pracowałem, bo żona po urodzeniu drugiego dziecka została w domu i dbała o wszystkie domowe sprawy - opowiada. - Wróciła do pracy, gdy dzieci były już duże i zakochała się w niej. Gdy po zamknięciu firmy, w której pracowałem przez całe życie, przeszedłem na własną działalność, na świecie pojawiły się wnuki i delikatna sugestia ze strony dzieci, że przydałby się dyspozycyjny dziadek do opieki - wspomina pan Zygmunt. - Ograniczyłem więc pracę do minimum. Dziś to żona jest głównym "żywicielem rodziny", a ja pracuję dla przyjemności - mówi ze śmiechem. Dodaje jednak, że bez tej "odrobiny" zajęcia i zgromadzonych przez lata zapasów finansowych pewnie nie czułby się w tej sytuacji do końca komfortowo. - I nie chodzi tu o płeć tego, kto zarabia. Jako dorosły, zdrowy człowiek źle bym się czuł, będąc w pełni na czyimś utrzymaniu. Wszystko
jedno - żony czy rodziców. Polscy panowie nie są więc do końca zdecydowani, by zrezygnować ze swoich zawodowych ambicji. Jednak porzucenia pracy nie oczekują też od nich kobiety. - Fajnie jeśli facet jest zdecydowany pójść na urlop, gdy na świecie pojawi się dziecko, czy podzielić się domowymi obowiązkami, czy nawet ograniczyć swoje ambicje, gdy kariera kobiety nabiera tempa i potrzebuje wsparcia partnera. Nie chciałabym jednak na dłużej mieć w domu faceta, który chodzi w fartuszku, myje podłogi i każdego dnia czeka na mnie z obiadem. Myślę, że szybko oboje zaczęlibyśmy się męczyć w tej sytuacji - tłumaczy Justyna Elas, specjalistka od PR. - Taki facet w domu byłby dla mnie wielkim wyrzutem sumienia, że zamiast siedzieć w domu, poświęcam się pracy. Poza tym myślę, że szybko zaczęłyby się nieporozumienia na tle finansowym - dodaje. - Nie ma dla mnie znaczenia, które z pary pracuje więcej, a które mniej. Kto w związku zarabia lepiej lub gorzej. Ale najzdrowszym sposobem na partnerski układ jest podział
obowiązków i w domu i w pracy. Jak widać na taki układ w Polsce gotowe są już obie strony. Może więc niedługo płeć przestanie mieć decydujące znaczenie przy podejmowaniu decyzji, kto pracuje, a kto zajmuje się domem?

AD/MA

Wybrane dla Ciebie

Chcą postawić krematorium obok domów. Mieszkańcy Małopolski protestują
Chcą postawić krematorium obok domów. Mieszkańcy Małopolski protestują
Zmiany w wypłatach emerytur w październiku. Pieniądze będą wcześniej
Zmiany w wypłatach emerytur w październiku. Pieniądze będą wcześniej
Polska marka odzieżowa na sprzedaż. Cena drastycznie spadła
Polska marka odzieżowa na sprzedaż. Cena drastycznie spadła
Tony żywności z Azji z zakazem wjazdu do Polski. Oto co wykryli
Tony żywności z Azji z zakazem wjazdu do Polski. Oto co wykryli
Na tych grzybach można zarobić 2 tys. zł. Jak ich szukać?
Na tych grzybach można zarobić 2 tys. zł. Jak ich szukać?
Brytyjczycy kupili polski browar, ale piwa nie chcą. Oto co produkują
Brytyjczycy kupili polski browar, ale piwa nie chcą. Oto co produkują
Wzbudzili kontrowersje. Teraz zamykają lokale. "Zbyt odważny"
Wzbudzili kontrowersje. Teraz zamykają lokale. "Zbyt odważny"
Zostawili go z problemem na 36 tys. zł. Poszkodowanych może być więcej
Zostawili go z problemem na 36 tys. zł. Poszkodowanych może być więcej
Nowy system na parkingach Biedronki. Sieć wyjaśnia, na czym polega
Nowy system na parkingach Biedronki. Sieć wyjaśnia, na czym polega
Zbliża się masowa wycinka. Coraz bliżej kontrowersyjnej inwestycji
Zbliża się masowa wycinka. Coraz bliżej kontrowersyjnej inwestycji
Sensacja wśród turystów. W Tatrach mają nosić swoje odchody w workach
Sensacja wśród turystów. W Tatrach mają nosić swoje odchody w workach
Czeczeni mieli zastraszać kupców. Prokuratura chciała umorzenia sprawy
Czeczeni mieli zastraszać kupców. Prokuratura chciała umorzenia sprawy