Paragon Tesco z 1994 roku. Różnica cen jest kolosalna
Pewien mężczyzna z Wielkiej Brytanii natrafił na stary paragon Tesco z 1994 roku. Swym odkryciem podzielił się z użytkownikami mediów społecznościowych. Kupił 34 artykuły spożywcze i zapłacił za nie łącznie 29,29 funtów, czyli w przeliczeniu 150 złotych.
Mężczyzna postanowił podzielić się swym odkryciem w mediach społecznościowych. Mieszkaniec Wielkiej Brytanii natknął się na paragon Tesco z przed 30 lat. Internauci nie kryli zdziwienia, bowiem ceny na rachunku mocno odbiegają od tych, które obowiązują aktualnie - donosi mirror.co.uk.
Nad zdjęciem umieszczonym w serwisie Reddit, autor umieścił wpis: "Paragon Tesco z 1994 r. znaleziony w bibliotece. Ma 30 lat i wciąż wygląda świeżo".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sprzedaje auta za miliony! "Tesli mi nie szkoda, traktuję ją jak lodówkę" - Robert Michalski #18
Mężczyzna znalazł paragon Tesco z 1994 roku
Paragon pochodził z zakupu dokonanego w oddziale Tesco w Coventry 23 lipca 1994 r. Jego właściciel kupił aż 34 artykuły spożywcze i zapłacił za nie 29,29 funtów, czyli ok. 150 złotych.
Na paragonie widnieją m.in.: mielona wołowina, która wówczas kosztowała (55 pensów - około 3 zł ), olej kuchenny (65 pensów, ponad 3 zł), masło (89 pensów, około 4,49 zł), czy paczka mięsa na burgery za 1,39 funta, a więc w przybliżeniu i przeliczeniu na złotówki obecnie około 7 zł. Kupiono także kosmetyk dla dzieci za (89 pensów - 4,5 zł), banany luzem po (39 pensów za funt, czyli niecałe 2 zł), kanapki za 89 pensów i egzemplarz gazety The Guardian za 50 pensów (2,5 zł)
"Ach… stare, dobre czasy, kiedy jeszcze można było sobie pozwolić na jedzenie" – skomentowała post jedna z internautek.
Ceny zakupów w Polsce coraz wyższe
Wysoka inflacja, wzrost płacy minimalnej oraz kosztów energii czy paliw wpłynęły w 2024 r. na ceny w sklepach. Podrożało wiele produktów. W 2023 roku ASM Sales Force Agency w swoim badaniu sprawdziła ceny produktów, które najczęściej kupują Polacy: nabiał, chemię domową, słodycze, olej, czy napoje. Z analizy wynikało, że za koszyk w ubiegłym roku konsument zapłacił w sklepie Auchan - 247,93 zł, w Lidlu - 248,26 zł, a w Biedronce - 256,43 zł. Nie ulega wątpliwości, że kwoty mocno odbiegają od tych z 1994 roku.
Według ekspertów, cytowanych przez Rzeczpospolitą sytuacja jednak może się zaostrzyć, obecne przedłużenie zerowej stawki VAT na żywność obowiązuje bowiem do końca marca i nie ma co liczyć na przedłużanie jej obowiązywania w nieskończoność. "Chleb może zdrożeć o ok. 20 gr na bochenku, kostka masła o ok. 30 gr, kilogram schabu – o złotówkę" - wylicza dziennik.
– Ogólnego wzrostu cen uniknąć się nie da. Przede wszystkim czynnikiem generującym ryzyko dla zwyżek cen w sklepach detalicznych jest znaczący, bo aż o prawie 18-proc., wzrost płacy minimalnej od stycznia 2024 r. To przełoży się bezpośrednio na wzrost kosztów funkcjonowania sklepów, a tym samym pośrednio może wpłynąć na podniesienie cen produktów dla końcowego nabywcy - mówi dr Tomasz Kopyściański z Uniwersytetu WSB Merito dla gazety.
Polacy kradną w sklepach coraz więcej. Fala "bieda-kradzieży"
Eksperci są zgodni, że wysokie ceny produktów spożywczych to jeden z czynników wzrostu kradzieży produktów podstawowych. W 2023 r. stwierdzono 278,5 tys. wykroczeń kradzieży w sklepach. To o 16,9 proc. więcej niż w 2022 r.
- Kiedyś był to wybrane produkty np. drogie alkohole, perfumy, albo czekoladki. A obecnie jest coraz więcej kradzieży produktów podstawowych, takich jak masło, nabiał. To świadczy o zupełnie innej grupie dokonującej zaboru mienia czy kradzieży w sklepie - mówi Paweł Korzybski, prezes Polskiego Związku Pracodawców Ochrona.