Trwa ładowanie...

Pracownicy przerażeni pomysłem. Oto co chcą powiedzieć Petru i Hołowni

Polska 2050 nie odpuszcza. Projekt deregulacji zakazu handlu w niedzielę trafił do Sejmu. Pracownicy handlu, mówiąc delikatnie, nie są zadowoleni. Nie wspominają też najlepiej samej pracy w niedziele. - I znów się zacznie siedem dni w robocie - mówią nam kasjerzy.

Pomysł Polski 2050 nie podoba się pracownikom handlu Pomysł Polski 2050 nie podoba się pracownikom handlu Źródło: East News, PAP, fot: Paweł Supernak, Piotr Kamionka, Tomasz Gzell
d4eclw3
d4eclw3

Polska 2050 z Ryszardem Petru forsuje ustawę mającą na celu zmiany dotyczące zakazu handlu w niedzielę. Poselski projekt dotyczy zezwolenia na handel w pierwszą i trzecią niedzielę każdego miesiąca. Ponadto zakaz handlu ma nie obowiązywać również w pierwszą niedzielę grudnia i kolejne dwie niedziele poprzedzające Boże Narodzenie. Oznacza to, że wszystkie niedziele w grudniu do świąt byłyby pracujące.

Praca taka miałaby być dodatkowo płatna. Mowa jest o podwójnym wynagrodzeniu. Dodatkowo pracodawca będzie musiał zapewnić pracownikowi wolny od pracy inny dzień oraz co najmniej dwie wolne niedziele w miesiącu kalendarzowym.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Przestronny dom dla rodziny 2+2 - Pomysł na Dom #99

Co tym pomyśle sądzą sami pracownicy handlu?

Dla części będzie to gigantyczna zmiana, bo zakaz został wprowadzony w 2018 roku, więc niektórzy z młodszych pracujących nie znają innego stanu prawnego niż ten gwarantujący im niedzielny odpoczynek od pracy.

d4eclw3

Pracownicy handlu zatrudnieni w dużych sieciach i pracujący w centrach handlowych od ponad sześciu lat w większość niedziel handlowych mają wolne, tak samo jak np. pracownicy w Niemczech.

Oczywiście na przestrzeni lat różne firmy próbowały obchodzić ten zakaz, ale mimo wszystko były to sytuacje marginalne i dotyczące konkretnych placówek.

"Ręce nam opadają"

Co o pomyśle, którego twarzą został senator Ryszard Petru z Polski 2050, sądzą ci, których potencjalne zmiany mogą dotyczyć?

Kiedy pytamy, czy chcą powrotu handlu w niedziele, trudno znaleźć osobę, które przyklaśnie i powie: świetny pomysł, panie Petru. Oczywiście pracownicy nie mają też złudzeń, że znajdą się osoby, którym pomysł wyższej pensji się spodoba. Ich zdaniem to mniejszość.

Praca w handlu jest ciężka, stres, obowiązki, nawał zadań do wykonania. Pracujemy pięć, sześć dni w tygodniu. Wymaga się od nas dużo. Czasami brakuje sił. Nieważne, czy to jest praca od poniedziałku do piątku, czy więcej. Gdy zniesiono handel w niedzielę, byliśmy szczęśliwi. I gdy teraz słyszymy, że znów może będą kazać nam otwierać sklepy w niedziele, ręce nam opadają — mówi WP Finanse Przemysław z Olsztyna.

Pani Małgorzata dodaje, że i z wolnymi niedzielami pracownicy dużych sieci są przemęczeni.

Pod koniec tygodnia chodzimy jak zombie — podsumowuje.

Lęk przed brakiem możliwości odpoczynku, zabraniem tego jednego dnia, w którym nie trzeba sprawdzać grafiku, ten wątek wraca w wypowiedziach kasjerów.

Znów się zacznie siedem dni w robocie. Potrzebujemy odpoczynku — mówią nam pracownicy handlu.

"W niedzielę przyjdą na spacerek"

Same pracujące niedziele pracownikom handlu nie kojarzą się najlepiej, bo - jak wspominają - w te dni pojawiali się klienci robiący duże całotygodniowe zakupy.

d4eclw3

- Mało tego, że widzisz przez sześć dni te same twarze, to w niedzielę przyjdą na spacerek po obiedzie, bo nie mają co robić. Problem zrobią z byle powodu, bo tu coś stoi, a tam towar leży, a nie powinien, bo dostawa akurat jest. A ty nie wiesz, w co ręce włożyć — wspomina pracę w niedziele Iwona.

Ludzie, którzy wciąż pracują, lub pracowali w handlu, narzekają na klientów, dla których spacery po marketach to też forma spędzania wolnego czasu. Żartobliwie takich klientów nazywa się "apacze", bo kiedy sprzedawca pyta, czy w czymś pomóc, oni odpowiadaj, że tylko "patrzą".

Paulina, pracująca w jednym z dużych sieciowych sklepów wielobranżowych uważa, że Polacy są uzależnieni od zakupów i tak naprawdę nie muszą tak często chodzić na zakupy, a tym bardziej w niedziele. Dodaje, że w niedziele przed wprowadzeniem zakazu trafiali się "najtrudniejsi klienci".

Nie rozumiem argumentu, że ktoś nie miał czasu zrobić zakupów w tygodniu, bo pracował. Ja przecież też pracuję, a nawet jak były pracujące niedziele, to nie robiłam wtedy zakupów — mówi WP Finanse Paulina.

Pomysł deregulacji zakazu wydaje się o tyle dziwny, co sami kasjerzy zauważyli, że z czasem, nawet w ustawowe niedziele handlowe, klientów jest mniej niż jeszcze kilka lat temu.

d4eclw3

- Klienci przyzwyczaili się do tego, że niedziele są wolne i w handlowe jest ich mniej. Moim zdaniem można byłoby tak naprawdę zostawić tylko pracującą niedzielę przed Wielkanocą i Bożym Narodzeniem — mówi Krystyna z Warmii.

Sklepikarze mówią "nie" pomysłowi Polski 2050

Nie tylko pracownikom handlu nie podoba się pomysł Polski 2050. W marcu, kiedy pomysł nagle znowu wrócił na polityczną agendę, rozmawialiśmy z właścicielami małych sklepów, których plany Ryszarda Petru i ugrupowania Szymona Hołowni zmroziły.

Dla sklepikarzy możliwość otwarcia się w niedziele, kiedy handlowe molochy nie pracują, to szansa na podjecie rękawicy w coraz bardziej nierównej walce z koncernami handlowymi, które kawałek po kawałku przejmują rynek handlu.

d4eclw3

"To bym chciał im powiedzieć"

Część kasjerów, z którymi rozmawialiśmy, zapowiedziało, że jeżeli politycy zmienią prawo, będzie to dla nich impuls do zmiany pracy.

Na pytanie, czy chcieliby coś przekazać autorom pomysłu powrotu pracujących niedziel w handlu, Artur odpowiada:

Niech przyjdą i sami zaczną pracować w niedzielę. To bym chciał im powiedzieć.

Głosowanie nad projektem zaplanowane jest na kolejne posiedzenie Sejmu, które ma odbyć się w dniach 26-28 czerwca.

d4eclw3

Michał Krawiel, dziennikarz WP Finansemoney.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d4eclw3
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4eclw3