Pracownicy przerażeni pomysłem. Oto co chcą powiedzieć Petru i Hołowni

Polska 2050 nie odpuszcza. Projekt deregulacji zakazu handlu w niedzielę trafił do Sejmu. Pracownicy handlu, mówiąc delikatnie, nie są zadowoleni. Nie wspominają też najlepiej samej pracy w niedziele. - I znów się zacznie siedem dni w robocie - mówią nam kasjerzy.

Pomysł Polski 2050 nie podoba się pracownikom handlu Pomysł Polski 2050 nie podoba się pracownikom handlu
Źródło zdjęć: © East News, PAP | Paweł Supernak, Piotr Kamionka, Tomasz Gzell
Michał Krawiel

Polska 2050 z Ryszardem Petru forsuje ustawę mającą na celu zmiany dotyczące zakazu handlu w niedzielę. Poselski projekt dotyczy zezwolenia na handel w pierwszą i trzecią niedzielę każdego miesiąca. Ponadto zakaz handlu ma nie obowiązywać również w pierwszą niedzielę grudnia i kolejne dwie niedziele poprzedzające Boże Narodzenie. Oznacza to, że wszystkie niedziele w grudniu do świąt byłyby pracujące.

Praca taka miałaby być dodatkowo płatna. Mowa jest o podwójnym wynagrodzeniu. Dodatkowo pracodawca będzie musiał zapewnić pracownikowi wolny od pracy inny dzień oraz co najmniej dwie wolne niedziele w miesiącu kalendarzowym.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Prawybory prezydenckie w PO? "Szczęśliwa jest partia, która ma tak dobrych kandydatów"

Co tym pomyśle sądzą sami pracownicy handlu?

Dla części będzie to gigantyczna zmiana, bo zakaz został wprowadzony w 2018 roku, więc niektórzy z młodszych pracujących nie znają innego stanu prawnego niż ten gwarantujący im niedzielny odpoczynek od pracy.

Pracownicy handlu zatrudnieni w dużych sieciach i pracujący w centrach handlowych od ponad sześciu lat w większość niedziel handlowych mają wolne, tak samo jak np. pracownicy w Niemczech.

Oczywiście na przestrzeni lat różne firmy próbowały obchodzić ten zakaz, ale mimo wszystko były to sytuacje marginalne i dotyczące konkretnych placówek.

"Ręce nam opadają"

Co o pomyśle, którego twarzą został senator Ryszard Petru z Polski 2050, sądzą ci, których potencjalne zmiany mogą dotyczyć?

Kiedy pytamy, czy chcą powrotu handlu w niedziele, trudno znaleźć osobę, które przyklaśnie i powie: świetny pomysł, panie Petru. Oczywiście pracownicy nie mają też złudzeń, że znajdą się osoby, którym pomysł wyższej pensji się spodoba. Ich zdaniem to mniejszość.

Praca w handlu jest ciężka, stres, obowiązki, nawał zadań do wykonania. Pracujemy pięć, sześć dni w tygodniu. Wymaga się od nas dużo. Czasami brakuje sił. Nieważne, czy to jest praca od poniedziałku do piątku, czy więcej. Gdy zniesiono handel w niedzielę, byliśmy szczęśliwi. I gdy teraz słyszymy, że znów może będą kazać nam otwierać sklepy w niedziele, ręce nam opadają — mówi WP Finanse Przemysław z Olsztyna.

Pani Małgorzata dodaje, że i z wolnymi niedzielami pracownicy dużych sieci są przemęczeni.

Pod koniec tygodnia chodzimy jak zombie — podsumowuje.

Lęk przed brakiem możliwości odpoczynku, zabraniem tego jednego dnia, w którym nie trzeba sprawdzać grafiku, ten wątek wraca w wypowiedziach kasjerów.

Znów się zacznie siedem dni w robocie. Potrzebujemy odpoczynku — mówią nam pracownicy handlu.

"W niedzielę przyjdą na spacerek"

Same pracujące niedziele pracownikom handlu nie kojarzą się najlepiej, bo - jak wspominają - w te dni pojawiali się klienci robiący duże całotygodniowe zakupy.

- Mało tego, że widzisz przez sześć dni te same twarze, to w niedzielę przyjdą na spacerek po obiedzie, bo nie mają co robić. Problem zrobią z byle powodu, bo tu coś stoi, a tam towar leży, a nie powinien, bo dostawa akurat jest. A ty nie wiesz, w co ręce włożyć — wspomina pracę w niedziele Iwona.

Ludzie, którzy wciąż pracują, lub pracowali w handlu, narzekają na klientów, dla których spacery po marketach to też forma spędzania wolnego czasu. Żartobliwie takich klientów nazywa się "apacze", bo kiedy sprzedawca pyta, czy w czymś pomóc, oni odpowiadaj, że tylko "patrzą".

Paulina, pracująca w jednym z dużych sieciowych sklepów wielobranżowych uważa, że Polacy są uzależnieni od zakupów i tak naprawdę nie muszą tak często chodzić na zakupy, a tym bardziej w niedziele. Dodaje, że w niedziele przed wprowadzeniem zakazu trafiali się "najtrudniejsi klienci".

Nie rozumiem argumentu, że ktoś nie miał czasu zrobić zakupów w tygodniu, bo pracował. Ja przecież też pracuję, a nawet jak były pracujące niedziele, to nie robiłam wtedy zakupów — mówi WP Finanse Paulina.

Pomysł deregulacji zakazu wydaje się o tyle dziwny, co sami kasjerzy zauważyli, że z czasem, nawet w ustawowe niedziele handlowe, klientów jest mniej niż jeszcze kilka lat temu.

- Klienci przyzwyczaili się do tego, że niedziele są wolne i w handlowe jest ich mniej. Moim zdaniem można byłoby tak naprawdę zostawić tylko pracującą niedzielę przed Wielkanocą i Bożym Narodzeniem — mówi Krystyna z Warmii.

Sklepikarze mówią "nie" pomysłowi Polski 2050

Nie tylko pracownikom handlu nie podoba się pomysł Polski 2050. W marcu, kiedy pomysł nagle znowu wrócił na polityczną agendę, rozmawialiśmy z właścicielami małych sklepów, których plany Ryszarda Petru i ugrupowania Szymona Hołowni zmroziły.

Dla sklepikarzy możliwość otwarcia się w niedziele, kiedy handlowe molochy nie pracują, to szansa na podjecie rękawicy w coraz bardziej nierównej walce z koncernami handlowymi, które kawałek po kawałku przejmują rynek handlu.

"To bym chciał im powiedzieć"

Część kasjerów, z którymi rozmawialiśmy, zapowiedziało, że jeżeli politycy zmienią prawo, będzie to dla nich impuls do zmiany pracy.

Na pytanie, czy chcieliby coś przekazać autorom pomysłu powrotu pracujących niedziel w handlu, Artur odpowiada:

Niech przyjdą i sami zaczną pracować w niedzielę. To bym chciał im powiedzieć.

Głosowanie nad projektem zaplanowane jest na kolejne posiedzenie Sejmu, które ma odbyć się w dniach 26-28 czerwca.

Michał Krawiel, dziennikarz WP Finansemoney.pl

Źródło artykułu: WP Finanse

Wybrane dla Ciebie

Nakradła perfum za kilka tysięcy. Z regału zabrała osiem flakonów
Nakradła perfum za kilka tysięcy. Z regału zabrała osiem flakonów
Próg bogactwa w Polsce. Tyle musisz zarabiać
Próg bogactwa w Polsce. Tyle musisz zarabiać
1893,41 zł miesięcznie po 56. roku życia. Komu należą się pieniądze?
1893,41 zł miesięcznie po 56. roku życia. Komu należą się pieniądze?
Podatki w górę ponad 40 proc. Mieszkańcy rozgoryczeni decyzją radnych
Podatki w górę ponad 40 proc. Mieszkańcy rozgoryczeni decyzją radnych
Wiejskie szkoły do likwidacji? Mieszkańcy protestują
Wiejskie szkoły do likwidacji? Mieszkańcy protestują
Oddają pomidory za co łaska. "Można rwać, ile się chce"
Oddają pomidory za co łaska. "Można rwać, ile się chce"
Kartonami przechytrzyli system kaucyjny. Mamy komentarz producenta
Kartonami przechytrzyli system kaucyjny. Mamy komentarz producenta
Gigant zamknął cztery hale w Polsce. Podaje powody
Gigant zamknął cztery hale w Polsce. Podaje powody
Chce przejść na emeryturę w wieku 40 lat. Mówi, ile trzeba zarabiać
Chce przejść na emeryturę w wieku 40 lat. Mówi, ile trzeba zarabiać
Część emerytów dostanie zwrot podatku. Nawet 426 zł
Część emerytów dostanie zwrot podatku. Nawet 426 zł
Sylwester w Zakopanem. Tyle za nocleg liczą górale
Sylwester w Zakopanem. Tyle za nocleg liczą górale
Kiedy wymienić opony na zimowe? Oto stawki u wulkanizatorów
Kiedy wymienić opony na zimowe? Oto stawki u wulkanizatorów