PE: W środę głosowanie nad dyrektywą, która może zatrzymać łupki

W środę w Parlamencie Europejskim odbędzie się głosowanie ws. dyrektywy, która przewiduje pełną ocenę oddziaływania na środowisko przy poszukiwaniu gazu łupkowego. Zdaniem polskich europosłów i producentów gazu może to zatrzymać inwestycje w łupki w Europie.

Obraz
Źródło zdjęć: © MLADEN ANTONOV/AFP

Chodzi o projekt dyrektywy ws. oceny skutków inwestycji na środowisko. W obecnym kształcie zapisy przewidują obowiązek przeprowadzania procedury oceny oddziaływania na środowisko na każdym etapie inwestycji, także w trakcie poszukiwań. Zdaniem polskich europosłów może to zwiększyć biurokrację i koszty związane z poszukiwaniem gazu łupkowego do tego stopnia, że może nawet zatrzymać inwestycje łupkowe w UE. Tak samo uważa międzynarodowa organizacja zrzeszająca producentów gazu i ropy.

Eurodeputowany Bogusław Sonik (PO) powiedział w czwartek PAP, że trzeba zrobić wszystko, żeby minimalizować ryzyko związane z wydobyciem gazu łupkowego, ale "nie dążyć do tego, aby zapisami środowiskowymi uniemożliwiać eksploatację, a próba objęcia odwiertów poszukiwawczych (wymogiem pełnej oceny wpływu na środowisko) ma to tak naprawdę na celu". Jego zdaniem, wprowadzenie w dyrektywie dodatkowego rozróżniania na odwierty konwencjonalnie i niekonwencjonalne jest wprost wymierzone w rozwój tego sektora w Polsce i Europie.

Europoseł wskazał też, że głosowanie dyrektywy w ostatniej chwili znalazło się na agendzie sesji parlamentarnej, bez wcześniejszej debaty. "Utrudnia to proceduralne złożenie poprawek oraz obronę gazu łupkowego" - podkreślił Sonik cytowany w informacji prasowej.

Dyrektywę w obecnym kształcie krytykuje też europoseł Konrad Szymański (PiS), który zapowiedział jednocześnie złożenie poprawek do tego projektu. Szymański powiedział PAP, że poprzez przyjęcie zapisów w obecnym kształcie Europa "strzeliłaby sobie w stopę". - To by oznaczało radykalne zwiększenie obciążeń administracyjnych i kosztów (inwestycji). Europa straciłaby pozycję konkurencyjną, inwestorzy wycofywaliby się szukając opłacalnych inwestycji gdzie indziej - wyjaśnił.

Także Międzynarodowe Stowarzyszenie Producentów Ropy i Gazu Ziemnego (OGP) w informacji przesłanej PAP nawołuje PE, by uchronił unijną gospodarkę przez niepożądanymi skutkami nowych przepisów o ocenie wpływu inwestycji na środowisko. "W obecnym kształcie występuje ryzyko, że legislacja ta wstrzyma nowe projekty ze względu na wymóg długiej, kompleksowej i kosztownej analizy środowiskowej na niepotrzebnie wczesnym etapie, przed zbadaniem, czy rzeczywiście jest szansa (na wydobycie gazu na dużą skalę)" - skomentował cytowany w informacji dyrektor ds. europejskich w OGP Roland Festor.

Jak ocenił, nowe przepisy niekoniecznie przyniosą dodatkowe korzyści środowisku. - Zamiast tego podkopałyby wysiłki na rzecz rozwijania własnych źródeł gazu i osłabiłyby wysiłki Unii, by pobudzić wzrost, tworzyć nowe miejsca pracy i wzmocnić bezpieczeństwo dostaw energii oraz walkę z emisjami CO2 - dodał Festor.

Tymczasem Zieloni zorganizowali w czwartek w PE konferencję prasową, podczas której przekonywali o niebezpieczeństwie związanym z tzw. frackingiem, czyli metodą wydobycia gazu łupkowego. Polega ona na wtłaczaniu pod ciśnieniem w złoże skalne zawierające gaz cieczy składającej się z wody i substancji chemicznych. Ekolodzy obawiają się, że może to prowadzić do skażenia chemikaliami wody pitnej. - Potrzebujemy unijnych przepisów, aby powstrzymać fracking. W całej UE następuje szybka mobilizacja społeczna i są inicjatywy, które już zablokowały eksploatację gazu łupkowego - przekonywał jeden z liderów Zielonych, francuski europoseł Jose Bove.

Komisja Europejska może przed końcem roku zaproponować nowe przepisy regulujące środowiskowe aspekty wydobycia gazu łupkowego w UE. Propozycja ma bazować na analizie wyników konsultacji społecznych i opracowań dotyczących wpływu wydobycia gazu łupkowego na środowisko i zdrowie ludzi.

Polska, która obok Wielkiej Brytanii, chce wydobywać gaz łupkowy, uważa, że nowe obostrzenia w unijnym prawie środowiskowym są niepotrzebne.

Z Brukseli Julita Żylińska

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
Skarbówka dała zielone światło. Te wydatki wliczysz do kosztów
Skarbówka dała zielone światło. Te wydatki wliczysz do kosztów
Duża zmiana na Poczcie już wkrótce. Mówią o rewolucji
Duża zmiana na Poczcie już wkrótce. Mówią o rewolucji
Ta opłata to obowiązek. Kontrolerzy robią zdjęcia aut. 800 zł kary
Ta opłata to obowiązek. Kontrolerzy robią zdjęcia aut. 800 zł kary
"Grozi za to grzywna 1500 zł". Burmistrz apeluje do rolników
"Grozi za to grzywna 1500 zł". Burmistrz apeluje do rolników
Ile trzeba mieć oszczędności, by żyć z odsetek? Oto kwota
Ile trzeba mieć oszczędności, by żyć z odsetek? Oto kwota
Te znicze to tegoroczny hit. Ludzie wydają nawet kilkaset złotych
Te znicze to tegoroczny hit. Ludzie wydają nawet kilkaset złotych
Ostrzeżenie dla turystów. Niedźwiedź pojawił się w woj. małopolskim
Ostrzeżenie dla turystów. Niedźwiedź pojawił się w woj. małopolskim
Emerytura w wieku 40 lat. Policzyli, ile musisz mieć kapitału
Emerytura w wieku 40 lat. Policzyli, ile musisz mieć kapitału
Jak zwiększyć emeryturę z KRUS i ZUS? Nie każdy o tym wie
Jak zwiększyć emeryturę z KRUS i ZUS? Nie każdy o tym wie
Rywal KFC szturmem podbija Polskę. Otwiera 7 nowych lokali
Rywal KFC szturmem podbija Polskę. Otwiera 7 nowych lokali
Wpłata na konto. Od takiej kwoty bank zawiadomi skarbówkę
Wpłata na konto. Od takiej kwoty bank zawiadomi skarbówkę
To koniec znanego browaru. Burmistrz miasta z nazwy marki zabrał głos
To koniec znanego browaru. Burmistrz miasta z nazwy marki zabrał głos