Perfidnie oszukali 82‑letnią kobietę. Fałszywi policjanci ukradli seniorce oszczędności życia

Metoda "na policjanta" nadal przynosi - niestety - wyjątkowo skuteczne efekty. Przekonała się o tym mieszkanka powiatu parczewskiego w województwie lubelskim, która uwierzyła, że dzwoni do niej funkcjonariusz, rozpracowujący grupę przestępczą. Choć myślała, że wykonując jego polecenia, ratuje swoje oszczędności przed kradzieżą, to stało się dokładnie odwrotnie. 82-latka straciła przez oszustów 92 tysiące złotych.

Perfidnie oszukali 82-letnią kobietę. Fałszywi policjanci ukradli seniorce oszczędności życia
Perfidnie oszukali 82-letnią kobietę. Fałszywi policjanci ukradli seniorce oszczędności życia
Źródło zdjęć: © Adobe Stock | barnaba
oprac. TOS

29.07.2022 16:12

Do zdarzenia doszło w czwartek, kiedy do seniorki zadzwonił oszust podający się za policjanta. Przekonał on kobietę, że może zostać okradziona, a on rozpracowuje grupę przestępczą, która się do tego szykuje.

- Kobieta uwierzyła w przekazane informacje i zgodziła się na wykonywanie poleceń. Mężczyzna przekazał, że 82-latka może zadzwonić na numer 997, żeby potwierdzić jego dane. Kiedy kobieta zadzwoniła, telefon odebrał inny mężczyzna, który potwierdził wiarygodność kolegi i prowadzone działania - przekazała w piątek sierżant sztabowy Ewelina Semeniuk, rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Parczewie.

Oszust przekonał seniorkę, by zabrała z domu ponad 92 tysiące złotych i poszła do banku, aby na podane przez niego konto wpłacić pieniądze. - Kobieta była cały czas w kontakcie telefonicznym z fałszywym policjantem i rozłączyła się z nim dopiero po wpłaceniu pieniędzy na konto - relacjonuje Ewelina Semeniuk.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Mieli apetyt na więcej

Ponieważ złodzieje wyczuli okazję, postanowili spróbować, czy mogą jeszcze dotkliwiej okraść kobietę. - Wieczorem oszust ponownie skontaktował się z 82-latką pytając, czy posiada w domu kosztowności, ponieważ kolejnego dnia wraz z prokuratorem będą prowadzone kolejne działania - tłumaczy rzeczniczka komendy w Parczewie.

- Kobieta zaprzeczyła i na tym kontakt z mężczyzną się urwał - dodaje. Seniorka dość szybko zdała sobie sprawę, że padła ofiarą przekrętu. W nocy z czwartku na piątek zadzwoniła pod numer alarmowy 112 i zgłosiła, że została oszukana. Sprawę prowadzą funkcjonariusze z Komendy Powiatowej Policji w Parczewie.

Ewelina Semeniuk apeluje o ostrożność i ograniczone zaufanie do nieznajomych kontaktujących się z nami telefonicznie w sprawach finansowanych. - Należy zawsze zachować ostrożność przy telefonicznych zapewnieniach, że ktoś jest pracownikiem banku, policjantem czy też urzędnikiem. A podczas transakcji finansowych stosujmy zasadę ograniczonego zaufania - podsumuje rzeczniczka.

- W trakcie takich telefonów należy się jak najszybciej rozłączyć, zweryfikować usłyszane fakty oraz wykonać połączenie do najbliższych członków rodziny! Nigdy nie kontynuujmy tego typu konwersacji a w przypadku jakichkolwiek podejrzeń należy dzwonić na numer alarmowy 112 - instruuje Semeniuk.

Ludzie ciągle dają się nabrać

Mimo regularnych ostrzeżeń ze strony funkcjonariuszy, Polacy nadal dają się nabrać na metodę "na policjanta". W maju 75-letni wrocławianin uwierzył mężczyźnie, który podał się za policjanta, i wyrzucił przez okno 40 tys. . Podobnie zachowała się 93-letnia mieszkanka Wrocławia. Ta wyrzuciła pieniądze i biżuterię. W jej przypadku wartość strat oszacowano na 31 tys. zł. Ofiarą oszustów stosujących tę metodę padają nawet zakonnicy.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (48)
Zobacz także