PGE pnie się do góry. Nie kupiłeś, żałuj
Polska Grupa Energetyczna może zaliczyć swój debiut giełdowy do udanych. Dziś po raz pierwszy spółka jest notowana na GPW. Do godz. 10 prawa do akcji PGE zyskały prawie 13 proc. I nadal rosną. Zobacz aktualny kurs.
Kupowane po 23 zł akcje poszły dziś ostro w górę. Cena po otwarciu przed godz. 10 przekroczyła poziom 26 zł - zyskawszy 13 proc. - i nadal rośnie.
- Sytuacja na rynkach ostatnio się pogarszała, więc 13 procent wzrostu to dobry wynik - mówi Sebastian Buczek, prezes Quercus TFI.
Prezes GPW Ludwik Sobolewski poinformował, że dzięki debiutowi PGE kapitalizacja warszawskiego parkietu wzrosła o 10 proc. - PGE to bardzo dobra spółka, o silnych fundamentach finansowych, bezpieczna dla inwestorów. Jest to spektakularny debiut. Po 26 minutach od otwarcia sesji osiągnęliśmy miliard obrotów samymi akcjami PGE - podkreślił w rozmowie z dziennikarzami Sobolewski.
- Ten debiut rozbudowuje obecność sektora energetycznego na Giełdzie Papierów Wartościowych. Zapewnia nam liderowanie w regionie, co jest bardzo ważne, bo wszystkie giełdy walczą o inwestorów, starają się być jak najbardziej konkurencyjne - dodał szef giełdy.
Kliknij w obrazek i sprawdź obecny kurs:
Walor PGE notuje duże obroty.
- Na wszystkich akcjach obroty sięgają w połowie dnia 625 mln zł, a na prawach do akcji energetycznego giganta przekraczają 2 mld zł - komentuje Expander.
Specjaliści spodziewali się dużych obrotów. Tym bardziej, że inwestorzy brali kredyty tylko po to, by móc brać udział w tej emisji. Jest to drugą co do wielkości emisja w historii polskiej giełdy. Jej wartość wyniosła 5,97 miliarda złotych. Większa była tylko wcześniejsza emisja akcji PKO BP o wartości 7,89 miliarda złotych.
Trudno przewidzieć, jakie strategie przyjmą inwestorzy.
- Część osób sprzedała akcje od razu. Część będzie czekać na powtórzenie scenariusza z Bogdanką - mówi Sebastian Buczek. Bogdanka po większej liczbie sesji notowała silniejsze wzrosty niż przy debiucie.
Ile można zarobić na akcjach PGE?
Można pokusić się o obliczenie realnego zysku przypadającego na inwestora indywidualnego. Na akcje zapisało się ich 59 845. Złożyli w sumie zapisy za 25,6 mld zł, z czego ok. 15 mld zł stanowiły kredyty. Przeciętny inwestor złożył więc zapis za 427,8 tys. zł, z czego 177,1 tys. zł pochodziło ze środków własnych, a 250,6 tys. zł kredytu. To oznacza, że przeciętny „lewar” wyniósł 141,5%. Przeciętna prowizja od kredytu na zakup walorów PGE wynosiła 0,5%. To oznacza, że od takiego kredytu należało zapłacić 1253,2 zł prowizji. Do daje jej koszt na poziomie 8,4% względem wartości akcji, jakie zostały przyznane przeciętnemu inwestorowi indywidualnemu (14 972 zł, które wystarczyło na kupno blisko 651 akcji). Do kosztu prowizji najczęściej należało doliczyć odsetki za 5 dni wykorzystania kredytu (od końca zapisów do przydziału akcji). To oznaczało dodatkowe 267,8 zł kosztów (przy założeniu oprocentowania kredytu rzędu 7,8% w skali roku. Tym samym łączne koszty zakupu walorów PGE na kredyt przekroczyły 10%. Zatem z
zysku w wysokości 1952,9 zł, jaki można było osiągnąć na zapisaniu się na prawie 651 papierów PGE za własne 427,8 tys. zł, w przypadku tych, którzy skorzystali z kredytu w wysokości 141,5% środków własnych zostało jedynie 432 zł. Wynik tym gorszy, im inwestor bardziej „lewarował” transakcję. Przy kredycie sięgającym 10-krotności środków własnych inwestorzy są pod kreską, zakładając 0,5-proc. prowizję i odsetki za kilka dni wykorzystania kredytu. Przy prowizji 0,4% będą na plusie.
Expander
Tomasz Kamiński
Wirtualna Polska
PAP