Piechociński: 2010 r. będzie rokiem zmian na kolei
Wiceprzewodniczący sejmowej komisji infrastruktury Janusz Piechociński (PSL) uważa, że w przyszłym roku można się spodziewać cięcia kosztów i zwalniania pracowników na kolei. Według niego kryzys spowodował, że polski rynek kolejowy trzeba będzie uporządkować od nowa.
29.09.2009 13:10
Piechociński był jednym z prelegentów na Środkowoeuropejskim Forum Infrastruktury Kolejowej, które odbyło się we wtorek w Warszawie.
Według przytoczonych przez posła danych, w zeszłym roku z pracy na kolei odeszło ok. 3,5 tys. osób. Zdaniem Piechocińskiego ten trend będzie się utrzymywał, ponieważ firmy przewozowe i inne przedsiębiorstwa powiązane z koleją będą zmuszone do poszukiwania oszczędności. Zauważył, że przewoźnicy w Polsce są w stanie wojny cenowej, a rynek kolejowych przewozów towarowych staje się rynkiem zamawiającego.
Dodał, że aby walczyć o klientów w kryzysie trzeba oferować szczególnie korzystne warunki, ale w Polsce jest to szczególnie trudne ze względu na jedne z najwyższych w Europie kosztów korzystania z torów.
- Stąd postulaty środowiska, żeby obniżyć stawki dostępu do infrastruktury - powiedział Piechociński.
Poseł zauważył, że podział środków inwestycyjnych między drogi, a kolej kształtuje się na poziomie 90:10, z korzyścią dla dróg. Jego zdaniem za taki stan rzeczy odpowiadają nie tylko kolejarze, którzy mają kłopoty już z przygotowaniem projektów.
- Za inwestycje infrastrukturalne jest odpowiedzialne w sumie sześć resortów. Więc za wolne tempo zmian na kolei częściowo odpowiada niewydolna administracja - dodał.
Piechociński zauważył też, że możliwości finansowania infrastruktury w inny sposób niż przez państwo są nikłe.
- Doświadczenie z dworcami, których remonty miały być finansowane w formule partnerstwa publiczno-prywatnego pokazuje, że kapitał prywatny jest bardzo ostrożny i niekoniecznie jest zainteresowany inwestowaniem w infrastrukturę - powiedział.