PKB wzrósł w IV kw. 2011 r. o 4,3 proc. rdr vs konsensus wzrostu o 4,2 proc. - szacunki GUS (opinia)
01.03. Warszawa (PAP) - Produkt Krajowy Brutto (PKB) wzrósł w IV kwartale 2011 roku o 4,3 proc. wobec oczekiwań rynkowych na poziomie 4,2 proc. i po wzroście w III kwartale 2011...
01.03. Warszawa (PAP) - Produkt Krajowy Brutto (PKB) wzrósł w IV kwartale 2011 roku o 4,3 proc. wobec oczekiwań rynkowych na poziomie 4,2 proc. i po wzroście w III kwartale 2011 roku o 4,2 proc. - podał w czwartek Główny Urząd Statystyczny.
Poniżej opinia
TOMASZ KACZOR, BGK (mail)
"Wzrost PKB w IV kw. 2011 wyniósł 4,3 proc. rdr, niemalże w zgodzie z oczekiwaniami ekonomistów (4,2 proc.). Dzisiejsza publikacja potwierdziła szacunki bazujące na opublikowanych wcześniej danych rocznych, więc niespodzianką nie jest. Warto podkreślić niską dynamikę konsumpcji prywatnej (2,0 proc., specjalnie nie dziwi, biorąc pod uwagę siłę nabywczą wynagrodzeń i świadczeń zmniejszoną przez wysoką inflację w II półroczu oraz spadającą dynamikę zatrudnienia) oraz zwrócić uwagę na mocny wzrost inwestycji (10,3 proc.). Tym samym wzrost PKB zaczyna w rosnącym stopniu opierać o potencjalnie bardzo zmienne nakłady inwestycyjne a w mniejszym o dające stabilną podstawę spożycie.
Dla RPP dane nie będą miały istotnego znaczenia - sądzimy, że zostały już zdyskontowane we wcześniejszym zaostrzeniu komentarzy wielu jej członków. Spodziewamy się, że był to już ostatni kwartał, w którym zanotowano dynamikę wzrostu powyżej 4 proc. - na dwa pierwsze w bieżącym roku prognozujemy ją na około 3,2 proc.".
MONIKA KURTEK, BANK POCZTOWY (mail)
"Dane dotyczące tempa wzrostu gospodarczego w ostatnim kwartale poprzedniego roku okazały się po raz kolejny lepsze od średnich oczekiwań rynkowych, a co najważniejsze dynamika PKB utrzymała się w tym okresie nadal powyżej 4.0 proc. r/r. Jest to bardzo pozytywna informacja z punktu widzenia dynamiki PKB w pierwszym kwartale bieżącego roku, która najprawdopodobniej także nie ulegnie dużemu wyhamowaniu.
Dane za poszczególne kwartały poprzedniego roku potwierdziły bowiem, że wyhamowanie aktywności w polskiej gospodarce jest procesem powolnym i znacznie mniej wyraźnym niż np. w zachodnich krajach europejskich. Dzieje się tak z jednej strony za sprawą dużego rynku wewnętrznego, a z drugiej dzięki relatywnie małemu uzależnieniu polskiej gospodarki od eksportu (jego udział w PKB to ok. 40 proc. w porównaniu z ok. 80 proc. w Czechach czy ok. 60 proc. na Węgrzech).
Popyt wewnętrzny w pierwszej połowie br. będzie w mojej ocenie nadal istotnym czynnikiem wspierającym polską gospodarkę (m.in. ze względu na wciąż realizowane przed Euro2012 inwestycje infrastrukturalne i zwiększoną konsumpcję podczas samych mistrzostw), i dopiero w drugiej połowie można spodziewać się jego spowolnienia. Z kolei eksport polskich towarów i usług w pierwszym półroczu wspierany będzie przez słabszego (w porównaniu z okresem analogicznym) złotego, w drugiej części roku natomiast ma szansę zacząć lekko rosnąć w ślad za przewidywaną stopniową poprawą sytuacji gospodarczej w strefie euro. Nadal spodziewam się tempa wzrostu polskiej gospodarki w 2012 r. na poziomie 3.1 proc.
Dzisiejsze dane zapewne utwierdzą RPP w przekonaniu, że polska gospodarka pozostaje relatywnie odporna na turbulencje w gospodarce światowej. Z tego względu głównym zmartwieniem Rady będzie w najbliższym czasie podwyższona inflacja, która bynajmniej nie jest efektem nadmiernego popytu w Polsce, ale efektem wysokich cen surowców i ropy na świecie. Umacniający się w ostatnich dniach złoty daje Radzie nieco komfortu, dlatego spodziewam się braku zmian stóp procentowych na najbliższym posiedzeniu". (PAP)
map/ asa/