Płaca minimalna. W biednych województwach ludzie dostaną mniej

Wszyscy pracownicy zacierali ręce, płaca minimalna w przyszłym roku ma sięgać 2600 zł brutto, a rok później już 3000 zł. Jednak rzecznik MŚP wyskoczył z zaskakującym pomysłem - chce regionalizacji. Im województwo biedniejsze, tym pensje niższe.

Płaca minimalna. W biednych województwach ludzie dostaną mniej
Źródło zdjęć: © East News | MACIEJ MACIERZYNSKI/REPORTER
Paweł Orlikowski

22.10.2019 06:45

Cięcie kosztów pracy dla przedsiębiorców to dobra wiadomość, smutna jednak dla pracowników. Prezes PiS Jarosław Kaczyński oraz premier Mateusz Morawiecki zapewniali w kampanii wyborczej, że każda Polka i każdy Polak pracujący na pełen etat od 2020 r. dostanie nie mniej niż 2600 zł brutto, od 2021 r. - 3000 zł brutto, a od 2024 r. już gigantyczne 4000 zł brutto.

Teraz jednak niczym filip z konopi rzecznik małych i średnich przedsiębiorców Adam Abramowicz wyskoczył z zaskakującym pomysłem. Chce uzależnić płacę minimalną od zamożności województwa, w ten sposób powstałaby regionalna pensja minimalna - podaje "Fakt". Rzecznik w rozmowie z dziennikiem podkreśla, że zapowiadane podwyżki płacy minimalnej nie podobają się przedsiębiorcom i trzeba im pomóc. - Najniższa pensja od stycznia wyniesie ok. 1800 zł na rękę. Za takie pieniądze w Warszawie trudno znaleźć pracownika, z kolei w mniejszych miastach pensja minimalna mogłaby być niższa - powiedział Abramowicz.

Jak zapewnia rzecznik MŚP, płacę minimalną dla danego województwa ustalałby rząd na podstawie danych z Głównego Urzędy Statystycznego. Posługując się przykładem porównuje jednak miasto - Warszawę oraz województwo podlaskie. Jego zdaniem pensja minimalna w stolicy mogłaby kształtować się na poziomie 2800 zł brutto, czyli więcej niż proponuje PiS, z kolei dla Podlasia byłaby niższa - 2400 zł brutto.

Pracodawcy cię się z tego pomysłu, szczególnie ci z mniejszych miejscowości, którym trudno będzie zwiększyć przychód na tyle, by utrzymać poziom zatrudnienia, i którzy już się obawiają, że będą musieli zwalniać albo zatrudniać na czarno, czym zwiększą szarą strefę. Przeciwne są jednak związki zawodowe. - To rozwiązanie jest niekonstytucyjne. Tyle się mówi o równości płac w Polsce i nagle za taką samą pracę chcemy inaczej wynagradzać? - dziwi się w rozmowie z "Faktem" Marek Lewandowski, rzecznik Solidarności.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

płaca minimalnapensjewynagrodzenia
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (282)