Trwa ładowanie...
handel
10-09-2008 07:38

Płacimy tyle samo, choć towaru w paczkach ubywa

Producenci znaleźli nowy sposób na minimalizowanie swoich kosztów: zmniejszają ilość produktu w opakowaniu, a cenę pozostawiają bez zmian. Niestety, klient nie zawsze się orientuje, że padł ofiarą marketingowego chwytu.

Płacimy tyle samo, choć towaru w paczkach ubywaŹródło: AFP
drksnyc
drksnyc

Firma Cadbury Wedel zmniejszyła ostatnio gramaturę swego sztandarowego wyrobu - Ptasiego Mleczka: zamiast 450 wkłada do pudełka 420 g cukierków. Tymczasem cena pozostała bez zmian: w zależności od sklepu wynosi ok. 12-14 zł. Tyle samo kilka tygodni temu kosztowało opakowanie zawierające 450 g. _ Zależy nam, by klient mógł kupić ulubiony produkt w tej samej cenie _ - mówi Marta Pokutycka, kierownik komunikacji z Cadbury Wedel.

Przykłady można mnożyć. Podobny los spotkał kaszkę mleczno-ryżową dla dzieci firmy Nestle. Jeszcze niedawno opakowanie zawierało 250 g, a kilka miesięcy temu producent "odchudził" je do 230 g.

Szczególnie dużo przykładów "odchudzania" można znaleźć w dyskontach i supermarketach. Coca-Cola specjalnie dla sieci Biedronka wprowadziła butelkę o pojemności 1,75 l (standardowa ma 2 l), a w supermarketach Tesco możemy kupić kostkę masła zawierającą 170 g (standard to 200 g). Zarówno mniejsza coca-cola jak masło kosztują tyle samo, ile do niedawna produkty w większych opakowaniach.

|

drksnyc

Zmniejszanie ilości produktu w opakowaniu bez zmiany ceny to już prawdziwa plaga wśród producentów. Zjawisko znane jest w innych krajach świata i nosi nazwę downsizingu. Upodobali je sobie szczególnie producenci w USA, zwłaszcza w ostatnim okresie, gdy ceny surowców do produkcji znacząco wzrosły. Fabryka może w ten sposób pozostawić cenę paczki na niezmienionym poziomie lub podwyższyć ją w nieznacznym stopniu, by nie wywołać u konsumenta szoku. A gdy cena jest niższa niż u konkurencji, to wyrób lepiej się sprzedaje. Jak wynika z badań UOKiK, aż 78 proc. klientów, dokonując wyboru zakupów, kieruje się właśnie ceną. Tymczasem etykiety czyta zaledwie 19 proc. badanych.

Niestety, takie działania są legalne. Jeśli producent dopełnił obowiązku informacji i na opakowaniu znajdują się wszystkie dane o produkcie, to zgodnie z prawem wszystko jest w porządku.
_ Klient może się bronić tylko w jeden sposób: czytając uważnie etykiety oraz wywieszki z cenami na półkach _ - mówi Małgorzata Cieloch z Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. _ Na wywieszkach sprzedawca ma obowiązek podać cenę produktu w przeliczeniu na litry lub kilogramy. W ten sposób można łatwo porównać koszt produktów w opakowaniach o różnej wielkości. _

Najczęściej uszczuplenie zawartości opakowania dokonywane jest w momencie odświeżenia etykiety. Na przykład gdy niedawno firma Coty zmieniła wygląd opakowań dezodorantów Adidas, przy okazji pomniejszyła zawartość z 75 do 53 ml. Inny chwyt to stosowanie opakowań, które powodują szybsze zużywanie się zawartości. Nieprzypadkowo tubki pasty do zębów mają dziś większe otwory niż przed kilku laty. Dwa lata temu wszyscy producenci proszków do prania zmniejszyli opakowania na "kompaktowe": obecnie worek zawierający 2 kg ma tę samą skuteczność co dawniej 3-kilogramowy. Tylko że wiele gospodyń z przyzwyczajenia nadal sypie do pralki proszek starą miarką, za to częściej odwiedza sklep.

Federacja konsumentów zwraca uwagę na coraz powszechniejszy proceder sztucznego powiększania wielkości opakowań. Uprawiają go producenci żywności, kosmetyków, perfum, np. do paczki czipsów czy cukierków wpompowuje się powietrze, by wyglądała ona na dużo większą. Nieprzezroczysta folia uniemożliwia jednak skontrolowanie zawartości. Dopiero po otwarciu okazuje się, że paczka wypełniona jest zaledwie w połowie albo jednej trzeciej. Inny wybieg: stosowanie grubego dna w opakowaniach kremów. Konsument, kupując opakowanie, wybiera zwykle to większe. Dopiero w domu dowiaduje się, że dno wewnątrz jest wybrzuszone. W Niemczech prawo zabrania stosowania niewspółmiernie dużych opakowań w stosunku do zawartości opakowania, gdyż konsument zostaje w ten sposób wprowadzony w błąd.

Niestety, w Polsce prawo jeszcze nas nie chroni. Na zakupach musimy być czujni.

Joanna Pieńczykowska
POLSKA Dziennik Zachodni

drksnyc
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
drksnyc