Play i Dino w giełdowej ekstraklasie. Dwa lata spektakularnych zysków, ale i strat

Od debiutu giełdowego w 2017 roku dzięki akcjom Dino można było zamienić 10 tys. zł w ponad 3-krotnie większą kwotę. Tyle szczęścia nie mieli posiadacze akcji Play, którym z tej samej kwoty zostało 6,5 tys. zł. Spółki właśnie połączył awans do prestiżowego indeksu.

Play i Dino w giełdowej ekstraklasie. Dwa lata spektakularnych zysków, ale i strat
Źródło zdjęć: © East News | Bartosz Krupa/East News
Damian Słomski

Właściciel marketów Dino i operator telefonii komórkowej Play od poniedziałku są w giełdowej ekstraklasie. Obie spółki władze GPW zakwalifikowały do prestiżowego indeksu WIG20, grupującego największe firmy. Zastąpiły w nim największego polskiego hurtownika - grupę Eurocash i państwowego sprzedawcę prądu - Energę.

Co oznacza awans do WIG20? Zdecydowanie większą rozpoznawalność firmy wśród inwestorów giełdowych, a szczególnie tych zagranicznych, którzy nie robią zakupów w Dino i nie muszą kojarzyć marki Play.

Od poniedziałku obie firmy znalazły się w polu zainteresowania radarów kapitału zagranicznego, który - warto podkreślić - rządzi na warszawskim parkiecie, a często skupia się tylko i wyłącznie na WIG20. Oczywiście większe zainteresowanie ze strony inwestorów oznacza szansę na wzrost notowań akcji.

Mieszane nastroje w debiucie

Pierwszy dzień w giełdowej ekstraklasie przynosi mieszane nastroje wśród inwestorów. Dino, zyskując na akcjach prawie 3 proc., jest w poniedziałek drugą najlepszą spółką w WIG20. Jednocześnie pod kreską jest Play. Strata to już ponad 3 proc.

Giełda Papierów Wartościowych w Warszawie. Najciekawsze fakty

Potwierdza się, że akcje w WIG20 cieszą się większą popularnością. Przez pierwsze siedem godzin handlu przez giełdę przeszły papiery Play o wartości ponad 24 mln zł, a Dino za 17 mln zł.

Dla Dino jest to wyjątkowy dzień także dlatego, że wartość jednej akcji sięgnęła 115 zł. Jeszcze nie były tak drogie w prawie dwuletniej historii obecności na giełdzie. Na początku były wyceniane na 33,50 zł. Ten, kto zaryzykował i kupił udziały w Dino w kwietniu 2017 roku teraz liczy zyski rzędu 250 proc. Inwestując wtedy 10 tys. zł można było kupić 298 akcji. Teraz są one warte ponad 34 tys. zł.

W tym samym roku na giełdzie pojawił się Play, ale historia operatora telekomunikacyjnego i zarazem oszczędności inwestorów posiadających akcje jest zupełnie inna. Trzy miesiące po Dino akcje Play debiutowały na rynku po 36 zł za sztukę, a więc minimalnie drożej. Teraz jednak chodzą po zaledwie 23 zł. To oznacza, że najbardziej wytrwali inwestorzy są stratni blisko 36 proc. Z postawionych 10 tys. zł w tej chwili zostałoby 6,4 tys. zł.

Niestety analitycy giełdowi nie widzą wielkiego potencjału do wzrostu cen akcji w przypadku Dino i Play. Ostatnie publiczne rekomendacje wskazują, że obecne kursy odpowiadają wartościom wyliczanym przez ekspertów DM BOŚ i mBanku lub są nawet lekko zawyżone. Analitycy papiery Dino wyceniają na 103-106 zł, a Play na 21-23 zł.

Dwa lata rozwoju

Biznes Dino dwa lata temu był wyceniany na 3,7 mld zł. Teraz to już ponad 11 mld zł. W tym czasie sieć marketów licząca nieco ponad 700 sklepów urosła do blisko 1000. Co więcej, spółka już zaplanowała 850 mln zł na kolejne inwestycje, tak by do końca tego roku mieć blisko 1200 sklepów.

- Chcielibyśmy utrzymać szybkie tempo rozwoju naszej spółki w kolejnych latach. Otoczenie rynkowe, sprzyjające polskiemu rynkowi handlu artykułami spożywczymi, w połączeniu z naszym sprawdzonym formatem sklepów dają duże możliwości dalszej ekspansji - podkreśla Szymon Piduch, prezes Dino.

Z małej polskiej sieci, która pierwszy sklep otworzyła w 1999 roku, powstał gracz, który ma ambicję, by w przyszłości osiągnąć sukces Biedronki. Rok 2016, a więc przed debiutem na giełdzie, Dino zakończył ze sprzedażą na poziomie 3,3 mld zł, co dawało 150 mln zł zysku netto. Ubiegły rok spółka zamknęła 5,8 mld zł sprzedaży i ponad 300 mln zł zysku.

Wyceniany na niecałe 6 mld zł biznes Play może nie porwał inwestorów w ostatnich dwóch latach, ale pod względem statystyk widać, że czas przepracował dobrze. W porównaniu z końcem 2016 roku liczba klientów operatora zwiększyła się z 14,4 do blisko 15 mln, a jeszcze dekadę temu było ich niecałe 3,5 mln.

Podobnie jak Dino, Play bardzo rozwinął swoją infrastrukturę. Na koniec 2016 roku nadawał sygnał z około 5 tys. stacji bazowych, a teraz jest ich już ponad 7 tys. Docelowo do 2021 roku przybędzie kolejnych 2,5 tys. stacji. Jak przekonują władze Play, już teraz to najszybsza sieć własna w Polsce.

- Przyspieszyliśmy rozbudowę własnej sieci, aby zabezpieczyć naszą niezależność od roamingu krajowego. (...) Zgodnie z naszą strategią 2019-2022 ogłoszoną w listopadzie 2018, konsekwentnie rozwijamy sieć 5G-Ready - wskazuje Jean Marc Harion, prezes Play.

Play w ubiegłym roku zainkasował w sumie 6,84 mld zł. Przełożyło się to na 744 mln zł zysku netto. Sprzedaż w porównaniu do 2016 roku zwiększyła się o około 700 mln zł, a zyski o 32 mln zł.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:money.pl
wig20dinoplay
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (4)