Plocke: Rząd chroni rybołówstwo

Rząd chroni polskie rybołówstwo; uzgodniono
z Komisją Europejską kwoty połowowe i rozłożono kary za nadmierne
przełowienie - przekonywał wiceminister rolnictwa Kazimierz
Plocke. Według rybaków, działania rządu to dla nich zagłada.

23.10.2008 | aktual.: 23.10.2008 19:05

Według rybaków, kwoty połowowe nie pozwalają im na pracę, która dałaby środki na wyżywienie rodzin.

Wiceminister zajmujący się w resorcie rolnictwa sprawami rybołówstwa i rybacy spotkali się w czwartek w Sejmie na posiedzeniu komisji rolnictwa. Plocke przedstawił informację rządu na temat sytuacji rybołówstwa.

Plocke podkreślał, że rząd podjął negocjacje z KE na temat sytuacji na Bałtyku i doprowadził do ugodowych rozwiązań. "Nikt nie kwestionuje, że sytuacja polskiego rybołówstwa jest trudna i potrzebuje wsparcia prawnego - dobrych ustaw" - powiedział Plocke. _ Jednak dzięki negocjacjom nie ma już zadrażnień między Polską a Komisją _ - zaznaczył.

Przypomniał, że resort przygotowuje cztery projekty ustaw, z których jedna - o Europejskim Funduszu Rybackim - jest już w parlamencie. Pozostałe w najbliższym czasie trafią do Sejmu - zadeklarował.

17 października KE zatwierdziła polski program operacyjny na lata 2007-13 dla rybołówstwa. Rybacy protestowali przeciw jego zapisom - sześć organizacji rybackich zwróciło się do Komisji z wnioskiem o wstrzymanie zatwierdzenia programu.

Zgodnie z zatwierdzonym programem, całkowita kwota możliwych wydatków publicznych dla polskiego sektora rybołówstwa wynosi około 979 mln euro, przy czym wsparcie unijne z Europejskiego Funduszu Rybackiego wynosi 734 mln euro, a z polskiego budżetu - prawie 245 mln euro.

Posłowie PiS podczas obrad komisji przekonywali, że program i działania obecnego rządu prowadzą do likwidacji polskiego rybołówstwa na Bałtyku, szczególnie rybaków łodziowych. Zarzucali, że rząd razem z Komisją marginalizują polskich rybaków.

Plocke przekonywał, że środki zaplanowane w programie przeznaczone na cztery działania i pomoc techniczną będzie można przesuwać, jeśli okażą się zbyt małe. "Jeśli zabraknie na działania dotyczące Bałtyku, to będzie można przeznaczyć środki z działań restrukturyzujących rynek rybny, czy wspierających przetwórstwo lub połowy dalekomorskie" - mówił.

_ Program operacyjny jest faktem. Można go realizować, żeby poprawić sytuację rybaków. W ramach tych działań trzeba też poprawić sytuację na rynku - ucywilizować handel rybami i zmienić sytuację w przetwórstwie rybnym, gdzie 90 proc. ryb pochodzi z importu, a tylko 10 proc. od polskich rybaków _ - mówił.

Zapowiedział, że w najbliższym czasie między ministerstwem rolnictwa a Agencją Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa zawarte zostanie porozumienie, które pozwoli wypłacić rekompensaty dla rybaków za zakaz połowów.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)