Plomba z NFZ ma się trzymać miesiąc, miała usłyszeć emerytka
76-latka z Pruszcza Gdańskiego umówiła się ze stomatologiem w publicznej placówce w mig. Jej radość nie trwała jednak długo, bo plomba miała odpaść po pierwszym posiłku. - Czego się pani spodziewała po usłudze od NFZ? - miała usłyszeć emerytka.
Emerytka z Pomorza nie miała problemów, by dostać się do stomatologa w ramach NFZ. Była tym bardzo przyjemnie zaskoczona, ale jej radość zbyt długo nie potrwała.
Dentysta założył 76-latce plombę i poprawił obluzowaną koronę. Po przyjściu do domu okazało się jednak, że korona jest przyklejona bardzo krzywo. A gdy pani Anna spożyła pierwszy posiłek, plomba od razu wypadła.
- Poszłam więc szybko do dentysty. Domagałam się natychmiastowej wizyty - cytuje panią Annę "Super Express".
W twojej plombie może kryć się rtęć. Zobacz wideo:
Jaka była reakcja w publicznej placówce? Najpierw pani Anna usłyszała w recepcji, że po plombie finansowanej przez NFZ nie ma co się zbyt wiele spodziewać. Bo "plomba od NFZ ma trzymać miesiąc".
Potem emerytka dostała propozycję, by wypełnienie poprawić w ramach płatnej usługi, a nie od NFZ. - Na pewno nie będę płacić za takie partactwo - mówiła w rozmowie z "SE" zbulwersowana emerytka. I zapowiada, że się nie podda - już wysłała pismo z reklamacją.
- Niedopuszczalne jest sugerowanie, że tylko prywatna wizyta u stomatologa może go usatysfakcjonować. Będziemy wyjaśniać wszelkie nieprawidłowości - komentował dla dziennika Mariusz Szymański, rzecznik pomorskiego NFZ.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl