PO po wyroku TK: żyjemy dłużej, możemy także dłużej pracować
Wydłużenie wieku emerytalnego to konsekwencja zmian demograficznych, w tym m.in. rosnącej średniej długości życia - podkreśla szef klubu PO Rafał Grupiński. Jak mówi, spodziewał się, że Trybunał orzeknie, iż zaskarżone przepisy są zgodne z ustawą zasadniczą.
- Spodziewałem się takiego wyroku Trybunału po pierwsze dlatego, że przepisy nie były sprzeczne z konstytucją. A po drugie - Trybunał Konstytucyjny musi także wypowiadać się w kwestiach, które dotyczą przyszłości, interesów przyszłych pokoleń emerytów, a zatem brać pod uwagę dobro wspólne - nie tylko bieżące, ale także tych, którzy przyjdą po nas - powiedział PAP Grupiński.
Jak podkreślił, decyzje dotyczące wydłużenia wieku emerytalnego były pochodną zmian demograficznych, w tym m.in. rosnącej długości życia kolejnych pokoleń Polaków. - Jesteśmy statystycznie zdrowsi, dłużej żyjemy, w związku z tym kolejne pokolenia muszą dłużej utrzymywać tych, którzy wchodzą w wiek emerytalny. Jeśli dłużej żyjemy, możemy także dłużej pracować. Taki jest sens tej zmiany, którą zaproponowaliśmy dwa lata temu - dodał szef klubu PO.
Odniósł się też do słów prezesa Trybunału Konstytucyjnego prof. Andrzeja Rzeplińskiego, który w trakcie środowego posiedzenia Trybunału podkreślał, że praca nie jest katorgą, tylko wyrazem człowieczeństwa.
- Jest w tym głęboki sens. Praca buduje nas, naszą świadomość, nie można jej traktować jako zniewolenia, jak to niestety przedstawiano w uzasadnieniach skarg do TK - zaznaczył Grupiński.
W środę Trybunał Konstytucyjny niejednogłośnie uznał, że podwyższenie wieku emerytalnego do 67. roku życia jest zgodne z konstytucją. Pełny skład TK - przy sześciu zdaniach odrębnych co do różnych punktów wyroku - uznał, że zaskarżone przez NSZZ "Solidarność", posłów PiS i OPZZ przepisy o podwyższeniu wieku emerytalnego do 67 lat są zgodne z ustawą zasadniczą i konwencją Międzynarodowej Organizacji Pracy.
TK uznał też, że zróżnicowanie praw kobiet i mężczyzn, jeśli chodzi o emerytury częściowe, jest niekonstytucyjne.
Sejm uchwalił zmiany w ustawie o emeryturach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych w maju 2012 r. Przed zmianami kobiety miało prawo do emerytury po osiągnięciu 60. roku życia, a mężczyźni - 65 lat. Od 2013 r. zgodnie z zaskarżoną ustawą wiek emerytalny wzrasta co kwartał o miesiąc - dla mężczyzn będzie wynosił 67 lat w 2020 r., a dla kobiet - w 2040 r. Ustawa pozwala też przejść wcześniej na częściową, 50-proc. emeryturę; dla kobiet jest to wiek 62 lat, dla mężczyzn 65 lat - co uznał TK w środę na niekonstytucyjne.
Autorzy skarg zarzucili przepisom m.in. naruszenie zasady zaufania do państwa i stanowionego przez nie prawa, sprawiedliwości społecznej, ochrony praw nabytych. W ocenie skarżących przepisy są też niejasne, podważają ich zgodność w zakresie podwyższenia wieku emerytalnego z ratyfikowaną przez Polskę konwencją Międzynarodowej Organizacji Pracy, dot. minimalnych norm zabezpieczenia społecznego.