PromocjePoczątek roku najlepszy dla wyprzedaży. Wtedy kupimy najwięcej i wydamy najmniej

Początek roku najlepszy dla wyprzedaży. Wtedy kupimy najwięcej i wydamy najmniej

Marketingowcy nie mają wątpliwości. Na wyprzedaże najlepiej pójść na początku roku (w styczniu, nawet lutym) niż pod koniec poprzedniego, gdy rusza wyprzedażowy sezon. Wtedy możemy trafić na perełki przecenione nawet o 80 proc. Z drugiej strony lepiej nie czekać do końca promocji.

Początek roku najlepszy dla wyprzedaży. Wtedy kupimy najwięcej i wydamy najmniej
Źródło zdjęć: © zdjęcie Użytkownika dziejesie.wp.pl
Marcin Łukasik

04.01.2019 | aktual.: 04.01.2019 16:18

Przełom roku to najgorętszy okres przecen i aktywności konsumentów. Właśnie wtedy kumulują się listopadowy Black Friday i Cyber Monday, Dzień Singla (wielkie święto zakupowe AliExpress) oraz tzw. Xmas Shopping Peak i noworoczne wyprzedaże. Sklepy stacjonarne i internetowe obserwują wzrosty po 150 – 200 proc. pod względem transakcji.

Nowy model telefonu, wymarzony płaszcz, ulubiona gra? Kupię, gdy ruszy wyprzedaż. Tak myśli 80 proc. z nas.

Według ekspertów z KPMG klienci nie chcą przepłacać i celowo czekają z zakupem do startu promocji. Większość wyprzedaży w modowych sieciówkach (np. H&M, Reserved)
ruszyła 27 i 28 grudnia. W niektórych sklepach – np. w Zarze – dzień wcześniej wystartowały promocje online. Produkty można kupić o 50 proc. taniej. W innych sklepach przeceny są jeszcze większe, np. w Lidlu promocje sięgają 80 proc. W przypadku większości sklepów wyprzedaże potrwają do wyczerpania zapasów.

Okazuje się jednak, że wyprzedaże wyprzedażom nierówne. Czasem lepiej poczekać i pójść na nie później. Pod warunkiem, że jedynym impulsem, którym się kierujemy, jest cena. Problem w tym, że wtedy najlepsze egzemplarze naszych ulubionych produktów mogą już znaleźć nowych właścicieli. Kiedy więc najbardziej opłaca się kupować, aby zgarnąć rarytasy do domu i wydać jak najmniej?

- W większości sklepów wyprzedaże zaczynają się już w grudniu, jednak to styczeń i luty są miesiącami, w których ceny są najatrakcyjniejsze. Rabaty narastają stopniowo i właśnie w tym czasie możemy spodziewać się obniżek o 50, 60 czy nawet 80 proc. Pamiętajmy jednak, że im niższe ceny, tym trudniej będzie nam znaleźć popularne rozmiary czy najmodniejsze modele. Dlatego nie polecamy czekać z zakupem na ostatnią chwilę, choć nie oznacza to, że nawet pod koniec lutego nie znajdziemy prawdziwej "perełki" w okazyjnej cenie – powiedziała money.pl Anita Czarnecka z domodi.pl

Według statystyk najchętniej na wyprzedaże chodzą kobiety (89 proc.), ale okazuje się, że promocje przyciągają też osoby młodsze, z pokolenia Z (92 proc.). Na przeceny nie chodzi raptem 2 proc. Polaków. Ci, którzy z nich korzystają, planują wydać ok. 320 zł.

Tymczasem wyprzedaże wcale nie muszą być taką super okazją. Jan Sikora, założyciel Planet Plus, twierdzi, że pewne towary można znaleźć taniej w ciągu roku.

- Kupujmy wtedy, kiedy potrzebujemy, a nie kiedy widzimy promocje. Przeprowadziliśmy badania i sprawdziliśmy ceny wybranych produktów na przestrzeni całego roku. Udawało nam się znaleźć te same produkty taniej w ciągu roku niż w trakcie okresu wyprzedaży, np. Black Friday. Kupowanie jest impulsywne - ale nie zapominajmy, że ma nam sprawiać przyjemność. To pewnego rodzaju nagroda za trud pracy czy oszczędzania – wyjaśnia Jan Sikora.

Według badań TNS, aż 70 proc. konsumentów odczuwa satysfakcję, kiedy uda im się upolować okazję zakupową i skorzystać z promocji.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (6)
Zobacz także