Poczuła się wypalona. Pozwała szefa i otrzymała odszkodowanie

Zamiast staczać się na dno, pozwała pracodawcę do sądu

Poczuła się wypalona. Pozwała szefa i otrzymała odszkodowanie

16.12.2011 17:03

Co może zrobić ze sobą wypalony pracownik? Może znaleźć mniej uciążliwą pracę w mniej przytłaczającej firmie. Może zacisnąć zęby i pracować dalej, mając nadzieję, że wszystko się ułoży. Może obejść trudności, korzystając z wrodzonego sprytu i sporej dozy wskazówek life-hackingowych (chodzi o sposoby i triki używane do ułatwiania sobie życia).

Może też się stoczyć na samo dno

Stało się to w przypadku Boba, pracownika w dziale obsługi klienta w amerykańskiej agencji rządowej. Jego praca była z definicji niewdzięczna: dzień w dzień kontakty z ogromną liczbą ludzi sfrustrowanych kolejkami i biurokracją, dla których Bob był idealnym obiektem wyrażania niezadowolenia i gniewu.

Złość i frustracja wynikające z wypalenia powodowały, że facet ten często kłócił się z przełożonym i zachowywał opryskliwie wobec klientów. Ci zaczęli składać na Boba pisemne skargi. Bob nabawił się nadciśnienia, zaczął brać coraz więcej wolnych dni, no i zaglądać do kieliszka. Smutny koniec jeszcze niedawno sympatycznego i kompetentnego pracownika.

Ale można też walczyć o swoje. I wygrać

Tak stało się w przypadku Anity, kierownika regionalnego w koncernie FMCG (dobra szybkozbywalne, czyli regularnie kupowane i zaspokajające podstawowe potrzeby klientów, np. artykuły spożywcze, papierosy, kosmetyki, środki czystości i higieny osobistej). Z początku babka czuła się świetnie - prestiż i bonusy związane z zarządzaniem dopiero co utworzonym regionem napędzały ją do pracy.

Ale gdy wykonanie wszystkich obowiązków zaczęło zajmować jej coraz więcej czasu, gdy tydzień pracy wydłużył się z 55 do 70 godzin, awans szybko zmienił się w torturę. U Anity pojawiły się typowe objawy wypalenia: zmęczenie, cynizm i poczucie braku skuteczności.

Anita próbowała poradzić sobie z wypaleniem we własnym zakresie, ale efekty spotkań z psychologiem były znikome. Powiedziała więc swojemu przełożonemu, że nowy region jest dla niej za duży, jednak szef nie zrobił nic, by podwładnej pomóc lub zmienić zakres obowiązków. Nie mogąc i nie chcąc pracować dalej w ten sposób, kobieta wystąpiła o przyznanie odszkodowania za uszczerbek na zdrowiu psychicznym. Firma oczywiście zakwestionowała to roszczenie.

Jednak Anita udowodniła, że wypalenie było reakcją na nienormalne warunki pracy i wygrała. Uzyskała długoterminowe wypłaty odszkodowania, zwrot za leczenie psychiatryczne poprzedzające sprawę o odszkodowanie oraz zwrot za opłaty sądowe.

Dodatkowo firma musiała pokryć koszty rekrutacji i wyszkolenia następcy Anity, straciła niewątpliwie spore sumy pieniędzy ze sprzedaży produktów, gdy Anita przestała pracować. Doszła do tego utrata długoterminowych klientów przez zakłócenia w zarządzaniu regionem i sprzedażą oraz zły wizerunek w mediach spowodowany procesem.

Mirosław Sikorski

Obie historie wypalonych pracowników - Boba i Anity - pochodzą z książki „Prawda o wypaleniu zawodowym” Christiny Maslach i Michaela Leitera (Wydawnictwo Naukowe PWN, 2011).

odszkodowaniepozewpozew do sądu
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (24)