Podaż nie odpuszcza

Wracając na wstępie do przebiegu sesji wtorkowej warto przypomnieć, że obóz byków miał ewidentny problem ze sforsowaniem lokalnej zapory podażowej: 2499 – 2503 pkt. Ta przełamana dzień wcześniej strefa wsparcia zaczęła teraz pełnić rolę oporu.

Podaż nie odpuszcza
Źródło zdjęć: © DM BZ WBK

07.02.2013 08:06

Z istotnym sygnałem technicznym potwierdzającym wzrost aktywności popytu mielibyśmy jednak do czynienia dopiero w momencie sforsowania węzła Fibonacciego: 2520 – 2524 pkt. Z powyższego opisu jasno zatem wynika, że popyt zachowywał się bardzo defensywnie.

W porannej fazie wczorajszej sesji doszło jednak do naruszenia strefy: 2499 – 2503 pkt. Gdy wydawało się, że obóz byków weźmie się teraz poważnie do pracy, nastroje na rynkach bazowych zaczęły się nagle pogarszać. W pewnym sensie było to powielenie schematu z dnia poprzedniego. Już we wtorek bowiem, po silnej, poniedziałkowej wyprzedaży, mogliśmy zaobserwować bardzo niewyraźne próby przejęcia inicjatywy przez popyt. Ostatecznie poniedziałkowa czarna świeca na indeksach europejskich nie doczekała się „białego sąsiedztwa”. To z kolei potwierdzało, że w ujęciu krótkoterminowym podaż zaczyna zdobywać przewagę.

Wczoraj mieliśmy tego konsekwencje. Rynki europejskie (wraz z eurodolarem) zanurkowały, pociągając za sobą warszawską giełdę. Kontrakty powróciły zatem bardzo szybko poniżej poziomu 2499 pkt., co w jeszcze większym stopniu zmobilizowało podaż do działania. W efekcie weszliśmy w stosunkowo silną fazę przeceny, docierając szybko i naruszając poziom 2483 pkt. wytyczony na bazie zależności: AB = CD. Indeks WIG20 tymczasem zameldował się w korytarzu cenowym: 2470 – 2480 pkt., gdzie również kluczową rolę odgrywały projekcje wyznaczone na bazie symetrycznego układu ABCD. Wymieniony przedział, podobnie jako pułap cenowy 2483 pkt. na FW20H13, został naruszony.

Obraz
© (fot. DM BZ WBK)

W samej końcówce sesji, gdy kontrakty zbliżyły się do kolejnej zapory popytowej: 2458 – 2463 pkt., obóz byków zaczął wzmacniać swoją linię obrony. Czynnikiem, który wprawił kupujących w lepszy nastrój było niewątpliwe bardzo stabilne i relatywnie silne (na tle Eurolandu) zachowanie rynków za oceanem. Dzięki tej zewnętrznej pomocy kontrakty zaczęły oddalać się od wspomnianego już przedziału cenowego: 2458 – 2463 pkt. (widoczny na wykresie dolny cień świecy ukształtował się właśnie w ostatnich minutach handlu).

Ostatecznie zamknięcie marcowej serii kontraktów wypadło na poziomie 2481 pkt. Stanowiło to spadek wartości FW20H13 w relacji do wtorkowej ceny odniesienia wynoszący 0.72%. Gdy na rynku rozwija się impuls podażowy, oprócz wnikliwej obserwacji zapór popytowych (czyli technicznych wsparć), kluczową rolę odgrywają także na wykresie bariery podażowe. Wychodzę z założenia, że sama obrona wsparcia to trochę za mało, by zmienić opinię na temat sentymentu panującego w danym momencie. Nie da się ukryć, że w ujęciu krótkoterminowym przewagę ma w tej chwili podaż. Działania podejmowane przez kupujących są na tyle mało wyraziste, że sprzedający bez problemu dyktują warunki gry.

By można było stwierdzić, że bieżące relacje panujące pomiędzy popytem i podażą ulegają zmianie, widoczna na wykresie zapora podażowa: 2507 – 2511 pkt. musiałaby zostać zanegowana. W moim odczuciu mamy tutaj do czynienia z wiarygodnym przedziałem cenowym, posiadającym ważne wzmocnienie w postaci dwóch linii: kanału trendowego i przede wszystkim Median Line. Dopiero w przypadku sforsowania w/w zakresu obóz byków potwierdziłby, że potrafi skutecznie przeciwstawić się podaży, a to z kolei mogłoby znaleźć swoje wizualne odzwierciedlenie w postaci kolejnego impulsu popytowego.

Problem jednak w tym, że wczoraj doszło na WIG-u 20 do przełamania dość istotnej strefy wsparcia: 2470 – 2480 pkt. Wymieniony zakres może w tej chwili przeobrazić się w zaporę podażową (zasada zmiany biegunów). Jeśli chodzi zatem o indeks, pierwszą oznaką uaktywniania się popytu na GPW byłby powrót WIG-u 20 ponad poziom 2480 pkt. W moim odczuciu nie byłoby błędem, by powiązać obserwację w/w przedziału ze strefą oporu: 2507 – 2511 pkt. na FW20H13.

Eksponuję kwestię barier podażowych, gdyż kontrakty zbliżyły się wczoraj do kolejnego wsparcia technicznego (strefa: 2458 – 2463 pkt.), co może doprowadzić do wzrostu aktywności popytu na rynku. Nie podejmowałbym jednak żadnych działań zakupowych do momentu utrzymywania się kontraktów poniżej strefy: 2507 – 2511 pkt.

Warto także podkreślić, że w przypadku kontynuacji ruchu spadkowego i wybicia się kontraktów poniżej obszaru wsparcia: 2458 – 2463 pkt., wzrosłoby oczywiście prawdopodobieństwo kontynuacji przeceny. Zwróciłbym wówczas uwagę na węzeł cenowy: 2402 – 2408 pkt., który jest już średnioterminowym wsparciem na FW20H13. Należy nadmienić, że między innymi wypada tutaj zniesienie 38.2% całego poprzedniego impulsu popytowego, a także koncentrują się projekcje układu ABCD spełniającego zależność: 1.618AB = CD.

Uważam jednak, że już w rejonie: 2458 – 2463 pkt. należy liczyć się z możliwością wzrostu presji popytowej, choć dopiero przełamanie 2507 – 2511 pkt. potwierdzałoby, że mamy do czynienia z poważną próbą przejęcia inicjatywy na rynku przez obóz byków.

Paweł Danielewicz
analityk techniczny

indeksyfuturesgpw
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)