Podkarpackie/ Pikieta pracowników ropczyckich Zakładów Magnezytowych

Ponad 200 pracowników Zakładów Magnezytowych Ropczyce pikietowało w piątek przed siedzibą Izby Skarbowej w Rzeszowie. Protestujący domagali się umorzenia niesłusznie, ich zdaniem, naliczonych ponad 6 mln zł podatków od strat na opcjach walutowych.

10.07.2015 16:25

Urząd Kontroli Skarbowej (UKS) w Rzeszowie wydał niekorzystną dla spółki decyzję w sprawie rzetelności deklarowanych podstaw opodatkowania oraz prawidłowości obliczania i wypłacania podatku dochodowego od osób prawnych za rok 2009 i 2010 r. Chodzi o uznanie przez zarząd ZM Ropczyce strat na opcjach walutowych za koszty uzyskania przychodu. UKS to zakwestionował i naliczył firmie podatek w sumie ponad 6,2 mln zł plus odsetki. Zarząd firmy złożył odwołanie od tej decyzji UKS.

Jak powiedział PAP wiceprezes zarządu ds. finansowych ZM Ropczyce Robert Duszkiewicz, do złożonego w ub. poniedziałek odwołania dołączona została opinia biegłych sądowych z zakresu instrumentów finansowych. "Opinia ta, naszym zdaniem, całkowicie obala argumentację UKS" - dodał.

Według Duszkiewicza, ewentualna zapłata tak dużej kwoty "nie doprowadzi do katastrofy w spółce".

"Niewątpliwie spowoduje duże turbulencje, bo m.in. ograniczone zostaną środki na inwestycje. Nie będzie też pieniędzy na planowane podwyżki dla pracowników, bo chcemy, żeby mieli udział w lepszych wynikach firmy. Po trzecie ograniczone zostaną też środki na wypłatę dywidendy" - podkreślił.

Wiceprezes firmy potwierdził w rozmowie z PAP, że od poniedziałku zakłady mają nową siedzibę w Warszawie.

"Powodem jest chęć bliższego kontaktu z naszymi akcjonariuszami i instytucjami rynku finansowego. Pozostałe powody i argumenty pozostawiam bez komentarza" - dodał Duszkiewicz.

Zmiana siedziby oznacza, że zakład prawdopodobnie nie będzie kontrolowany przez pracowników rzeszowskiej skarbówki.

Wiceprezes firmy zaznaczył, że zarząd nie potrafi wyjaśnić, dlaczego firma jest "przedmiotem tak skomasowanego ataku władz skarbowych".

"Nie wiemy, dlaczego tak się dzieje. Dajemy pracę ponad 800 osobom, dodatkowo ok. 2 tys. osób pracuje w firmach, które kooperują z nami. Jesteśmy całkowicie polską firmą. Nie zatrudniamy na tzw. umowach śmieciowych. Średnia pensja jest wyższa niż średnia płaca na Podkarpaciu. Dlatego trudno to sobie racjonalnie wytłumaczy" - powiedział.

Duszkiewicz liczy jednak, że w końcu podjęte zostaną "sprawiedliwe decyzje".

Jak powiedział podczas piątkowego protestu zastępca przewodniczącego NSZZ "Solidarność" w ropczyckich zakładach Andrzej Czochara, pikieta to "walka o życie" dla ponad 800 pracowników firmy.

Dodał, że trudno mu zrozumieć, dlaczego urzędnicy dążą do zniszczenia firmy.

Obecny na pikiecie szef rzeszowskiej Solidarności Roman Jakim podkreślił w przemówieniu, że już wiele firm z Podkarpacia zmieniło swoje siedziby z powodu "problemów z rzeszowską izbą skarbową". "Decyzje urzędników nie mogą prowadzić do likwidacji zakładów" - dodał Jakim.

Pikietujący trzymali transparenty m.in. "Panie Kopernik, wstrzymaj ziemię. Ja wysiadam"; "Stop samowoli urzędników skarbowych", "Nie dla podatku od strat"; "Kto zapłaci wasze pensja jak zniszczycie ostatnią polską firmę".

Protestujący wręczyli dyrektorowi Izby Skarbowej w Rzeszowie Wiesławowi Kuśnierzowi swoje stanowisko. Zdaniem dyrektora, decyzja czy stanowisko UKS zostanie podtrzymanie zapadnie za ponad dwa miesiące.

"Obecnie dyrektor UKS odnosi się do odwołania wniesionego przez zarząd firmy. Ma na to dwa tygodnie, po tym czasie odwołanie trafi do mnie. Dyrektor UKS, jeśli zgodzi się z argumentami podanymi w odwołaniu może zmienić swoją decyzję, jeśli tak się nie stanie, będę miał dwa miesiące na zajęcie stanowiska" - dodał Kuśnierz.

Zapewnił delegację pracowników firmy, że do czasu podjęcia prawomocnej decyzji "nie zostanie wyegzekwowana nawet złotówka z konta spółki".

Na szczegółowe pytania wysłane drogą mailową rzeszowska izba skarbowa nie odpowiedziała, zasłaniając się tajemnicą skarbową.

Temat podatku, jaki mają zapłacić ropczyckie zakłady będzie też poruszany na posiedzeniu sejmowej komisji finansów, które odbędzie się za dwa tygodnie.

Zakłady Magnezytowe Ropczyce są producentem m.in. ceramicznych materiałów ogniotrwałych stosowanych jako elementy konstrukcyjne pieców i urządzeń cieplnych pracujących w wysokich temperaturach.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)