Podkarpackie/Pracownicy fabryki w Gniewczynie dostaną zaległe pensje
Wojewódzki Urząd Pracy w Rzeszowie przekazał syndykowi pierwszą transzę pieniędzy z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych dla prawie 600-osobowej załogi Fabryki Wagonów w Gniewczynie (Podkarpackie). Zakład od października jest w likwidacji układowej.
13.11.2014 17:40
Jak poinformował PAP dyrektor rzeszowskiego WUP Tomasz Czop, pierwsza transza wyniosła 80 tys. zł. "Dla pozostałych osób kolejne środki będą przekazane w najbliższych dniach" - dodał.
Według szacunków wydziału Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych rzeszowskiego urzędu pracy przewidywana łączna kwota świadczeń dla pracowników i byłych pracowników Fabryki Wagonów wyniesie ok. 10 mln zł.
"W przypadku zakładu w Gniewczynie możemy jedynie starać się minimalizować negatywne skutki. Ważne jest, aby każdy pracownik otrzymał należne mu świadczenia. Ze strony urzędu zapewniam pełną współpracę z zarządcą sądowym firmy" - zadeklarował Czop.
Świadczenia z GFŚP mogą wynieść maksymalnie trzy pensje za okres przed ogłoszeniem upadłości. W przypadku zakładu w Gniewczynie będzie to pensja za lipiec, sierpień i wrzesień. Przy czym załoga za lipiec i sierpień otrzymała zaliczki w wysokości 1 tys. zł. O tę kwotę będzie pomniejszone świadczenie.
Jak powiedział PAP Grzegorz Niemiec z zakładowej Solidarności, załoga ma wciąż nadzieję, że uda się uratować zakład.
"Cieszymy się, że otrzymamy zaległe pieniądze, ale liczymy, że zarządca znajdzie jakieś rozwiązanie i wyprowadzi zakład na prostą. Tym bardziej, że mamy zamówienia i koniunktura na rynku sprzyja takim firmom jak nasza. Niestety z powodu braku materiałów nie możemy realizować zamówień" - dodał.
Niemiec zaznaczył, że fabryka nie ma płynności finansowej, a długi wynoszą "dziesiątki milionów złotych". Powodem tak złej sytuacji - według niego - jest fatalne zarządzanie zakładem przez słowackich właścicieli. Jak zaznaczył związkowiec, od 2001 r., kiedy Słowacy przejęli fabrykę, trwał proces "wyprowadzania majątku z firmy".
Dodał, że od czerwca br. pracownicy nie otrzymali pełnego wynagrodzenia, wypłacone zostały jedynie zaliczki w kwocie - po 1,8 tys. zł za czerwiec i po 1 tys. zł za lipiec i sierpień.
"W ostatnim czasie, przez niemal dwa miesiące firma funkcjonowała bez zarządu i rady nadzorczej. Wcześniejsze zarządy nie robiły niczego, co można uznać za element dążenia do poprawy sytuacji spółki. Nie zostały wdrożone ani nawet zapowiedziane żadne naprawcze działania strategiczne w kierunku wyjścia z dramatycznej sytuacji. To wszystko stwarzało wrażenie celowego, dalszego generowania strat" - zaznaczył Niemiec.
Lider NSZZ "Solidarność" Piotr Duda zapowiedział w środę w Rzeszowie, że związkowcy będą walczyć o miejsca pracy w fabryce w Gniewczynie. "Nie zostawimy tych ludzi samych" - dodał.
Fabryka Wagonów Gniewczyna powstała z przekształcenia w 1994 r. Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego w Gniewczynie w jednoosobową spółkę Skarbu Państwa. Firma zatrudniała wówczas ponad 1 tys. pracowników i zaliczana była do czołowych polskich firm branży kolejowej. Oferowała produkcję i modernizację wagonów towarowych, naprawę wagonów i produkcję konstrukcji stalowych. W 2001 r. została sprzedana słowackiemu podmiotowi.