Polaków kuszą ogłoszenia pracy za granicą. Zarobki nawet kilka razy większe niż w Polsce, ale trzeba zachować czujność
"Jesteś pielęgniarką? Mamy coś dla Ciebie. Oferujemy: zarobki ok. 20 000 PLN brutto miesięcznie, gwarantowane 9200 PLN". Taka oferta pracy w Niemczech pojawia się w różnych miejscach w internecie. Popyt na wykwalifikowanych pracowników z rozmaitych zawodów na Zachodzie nie maleje. Ale trzeba uważać, by nie dać się zmylić oszustom.
Oprócz bardzo wysokich - w porównaniu z polskimi - zarobków, pośrednicy pracy oferują także wiele innych korzyści, jak darmowy kurs językowy i zakwaterowanie czy częste urlopy.
Jak wskazuje firma Work Service, szczególnie w okresie wakacyjnym Polacy mają szeroki wybór ofert w różnych krajach europejskich, w których brakuje wykwalifikowanych pracowników.
Na przykład w Belgii i we Francji potrzebni są pracownicy sektora budowlanego, tacy jak malarze i tynkarze. Ci pierwsi mogą liczyć na stawkę godzinową zaczynającą się od ok. 9,75 euro za godzinę, ci drudzy na 4,5 euro więcej. Praca jest również dla recepcjonistek i operatorów wózków widłowych.
W sezonie kusi też Holandia, która tradycyjnie potrzebuje pracowników do ogrodnictwa. Wśród ogłoszeń można znaleźć także inne oferty: dla pokojówek i kierowców, z których dostępnością jest coraz gorzej.
Daleka Islandia, bliskie Niemcy
Z kolei na Islandii poszukiwani są nawet kolporterzy gazet, których wynagrodzenie zaczyna się od 13,57 euro na godzinę. Stolarze budowlani mogą liczyć tam na zarobki 8100 złotych.
- Oczywiście wiąże się to z dość odległą wyprawą, ale na miejscu można spotkać już wielu Polaków, którzy obecnie stanowią największą mniejszość narodową na tej wyspie - mówi Magdalena Kwiecień z Work Service Express
Prawdziwy boom na rynku pracy panuje w Niemczech. Do końca roku u naszych zachodnich sąsiadów ma powstać pół miliona miejsc pracy.
Praca w Niemczech tradycyjnie jest korzystna dla Polaków nie tylko ze względu na bliskość i dobry dojazd, ale też wysokie zarobki. Płaca minimalna za Odrą jest prawie 3-krotnie wyższa niż w Polsce.
Na pracę w Niemczech mogą liczyć przede wszystkim opiekunki czy pielęgniarki i pielęgniarze. Pensje tych drugich zaczynają się od 18,06 euro za godzinę.
Nie tylko Europa Zachodnia i Skandynawia
Tak wysokie zarobki powodują, że wielu Polaków skłania się ku wyjazdowi z kraju za pracą. Z ostatnich badań Work Service wynika, że emigrację zarobkową planuje prawie 14 proc. osób. Co trzecia osoba z tej grupy myśli o wyjeździe na 3 miesiące czyli sezonowo.
Jak jednak wskazuje Work Service, zatrudnienie z łatwością można też znaleźć w Czechach, gdzie wprawdzie zarobki są niższe niż np. w Niemczech, ale za to bariera językowa jest dość niewielka.
- To kraj, który w tej chwili ma najmniejsze bezrobocie w całej Unii Europejskiej i duże zapotrzebowanie na ręce do pracy - wyjaśnia Agata Zdybicka, dyrektor ds. klientów międzynarodowych w Work Service.
- Przede wszystkim potrzeba tam dziś kandydatów w sektorze produkcyjnym, gdzie zarobki wahają się między 22,6 a 31,5 zł za godzinę brutto. Do tego często należy też doliczyć różnego rodzaju premie - mówi.
Uwaga na oszustów i nieuczciwych pośredników
Wielkie zainteresowanie Polaków ogłoszeniami pracy za granicą to niestety także okazja dla oszustów i nieuczciwych pośredników. Dlatego lepiej korzystać ze znanych, renomowanych firm pośredniczących i uważać na ogłoszenia pojawiające się np. na Facebooku.
Work Service radzi, by z głową podpisywać umowę. Trzeba zwrócić szczególną uwagę, z kim zawieramy umowę, czy firma ma adres, siedzibę, dane kontaktowe i stronę internetową. Jeśli nie jesteśmy w stanie tego sprawdzić lub np. już sam adres mailowy osoby, z którą się kontaktujemy wyda się podejrzany, to lepiej zrezygnować, niż później dać się oszukać.
W umowie powinny być zapisane nie tylko obowiązki i rodzaj stanowiska, ale także wynagrodzenie i czas trwania zatrudnienia. Trzeba też ustalić, czy stawka jest wypłacana za godzinę, za dzień, a może miesiąc lub w formie prowizji.
