Polska branża mięsna będzie się ubiegała o unijne środki na promocję
Promocją polskich produktów w krajach pozaunijnych za środki UE zajmie się konsorcjum, które zostanie utworzone z inicjatywy Stowarzyszenia Rzeźników i Wędliniarzy RP, z udziałem organizacji z różnych branż - podał wiceprezes Stowarzyszenia Piotr Ziemann.
22.09.2014 18:00
Chodzi o wykorzystanie 30 mln euro, jakie dodatkowo przeznaczyła KE na projekty promocyjne unijnej żywności na rynkach krajów trzecich, w ramach pomocy dla poszkodowanych w wyniku rosyjskiego embarga.
W związku z tym Stowarzyszenie postanowiło przyspieszyć projekt, nad którym pracowano już wcześniej - sprawa dotyczy utworzenia programu, w którym uczestniczyłyby branże: mięsna, mleczna, zbożowa i owocowo-warzywna. Jak zaznaczył wiceprezes podczas poniedziałkowej konferencji prasowej, Stowarzyszenie jest zaawansowane w rozmowach z różnymi organizacjami i ma nadzieję, że uda się zrealizować największy do tej pory program promocyjny. Będzie on skierowany na rynki: Chin, Hongkongu, Białorusi i Algierii.
Algieria jest jedynym afrykańskim krajem, z którym Polska ma uzgodnione certyfikaty weterynaryjno-sanitarne. Na tamtym rynku można więc sprzedawać mięso, owoce, mleko i czekoladę - dodał Ziemann.
Istotnym rynkiem dla Polski jest Białoruś. Rosyjskie embargo dopuszcza, by kraj ten, będący w Unii Celnej z Rosją, mógł kupować z Polski produkty nieprzetworzone i po ich przetworzeniu eksportować do Rosji. Według Ziemanna, Białorusini już obecnie sprowadzają z Polski półtusze wieprzowe i surowe mleko.
Warto także zabiegać bardzo perspektywiczny chiński rynek zbytu, na który polskie produkty docierają przez Hongkong. Projekt obejmie utworzenie stałej wystawy promocyjnej w strefie wolnocłowej pod Szanghajem. Wiceprezes przypomniał, że Chiny wprowadziły w lutym br. zakaz importu wieprzowiny, w związku z wykryciem ASF w naszym kraju.
Wielobranżowy projekt na trwać trzy lata i kosztować ok. 20 mln zł. Promocja miałaby się rozpocząć w październiku 2015 r. Dokumenty muszą być złożone do 30 września do Agencji Rynku Rolnego. Do końca listopada założenia projektu będą tam analizowane, po czym projekt zostanie przekazany do Komisji Europejskiej.