Polska drugim najbogatszym krajem w regionie

Między Wisłą i Odrą mieszka już ponad 15 tys. gospodarstw domowych, których majątek przekracza 1 mln dolarów, wynika z informacji The Boston Consulting Group przekazanych Wirtualnej Polsce. Firma bierze pod uwagę jednak tylko tzw. aktywa płynne (gotówkę, lokaty, akcje czy obligacje), nie uwzględniając nieruchomości czy innych trudniej zbywalnych aktywów, jak samochody, jachty, etc.

- W rękach rodzin w Polsce, które posiadają majątek wart co najmniej 1 mln dolarów, znajduje się w sumie ok. 0,4 bln zł - informuje WP.PL The Boston Consulting Group. W całym rejonie Europy Wschodniej majątki milionerów wzrosły o 13,2 proc. Bardziej poszły w górę jedynie te w rejonie Azji-Pacyfiku.

Według "Forbesa" w Polsce najbogatszymi Polakami są Jan Kulczyk (majątek wart 11,1 mld zł), Zygmunt Solorz-Żak z rodziną (10,4 mld zł) oraz Michał Sołowow (6 mld zł).

Credit Suisse Research Institute w swojej publikacji Global Wealth Report 2012 szacuje liczbę milionerów w Polsce na 38 tys. osób. W 2017 r. ma nas być już 78 tys., a więc ponad dwa razy więcej. W badaniu przyjęto, że milioner to osoba, której majątek przekracza wartość jednego miliona dolarów, a obliczenia dotyczące liczby milionerów oparto na prognozowanych zasobach bogactwa, finansowych i niefinansowych, w poszczególnych krajach w 2017 r.

Na tle innych kontynentów czy państw Polacy wypadają jednak dość blado. Jak widać na obrazku, liczba gospodarstw domowych wartych więcej niż 1 mln dolarów w USA zbliża się do 6 mln gospodarstw, a w Japonii do 1,5 mln. Jesteśmy w tyle nawet za Kanadą. U nas to ledwie 15 tys. gospodarstw.

Prywatny majątek gospodarstw domowych całego świata wart był w 2012 roku aż 135,5 bln dolarów. 1 proc. najbogatszych obywateli świata dzierży w swoich rękach jednak aż 39 proc. tej wartości, czyli około 52,8 bln dolarów. W kolejnych latach najbogatsi będą gromadzić w swoich rękach coraz większe majątki.

Dzięki czemu ludzie tak się bogacą? W przypadku krajów rozwiniętych, jak USA czy kraje Europy Zachodniej, największe znaczenie miało odbicie na rynku akcji, wsparte m.in. działaniami banków centralnych (polityka monetarna). W krajach rozwijających się majątki powiększyły się głównie przez wzrost PKB oraz oszczędności.

Poniższy film pokazuje, jak bardzo w samych Stanach Zjednoczonych boleśnie odczuwalne jest zjawisko nierównomierności w zamożności.

Wynika z niego, że majątki blisko 40 proc. Amerykanów są bardzo niewielkie, a najbogatszy 1 proc. Amerykanów trzyma w swoich rękach 40 proc. bogactwa całego kraju. 80 proc. mieszkańców USA ma tylko 7 proc. bogactwa Stanów Zjednoczonych. Ten 1 proc. ma w swoim portfolio 50 proc. akcji, obligacji i udziałów w funduszach inwestycyjnych.

Pracownicy w USA zarabiający średnią pensję muszą pracować przez miesiąc, aby zarobić tyle, ile prezesi niektórych firm zarabiają w ciągu godziny.

Średni roczny dochód 90 proc. mieszkańców USA wynosi około 30 tys. dolarów. Czołowy 1 proc. zarabia średnio 1,1 mln dolarów, a najbogatszy 0,01 proc. obywateli wzbogaca się rocznie średnio o prawie 24 mln USD.

Polacy, tak jak i inne kraje, bogacą się z roku na rok. Nie straszny nam kryzys. Potrafimy pomnażać swoje majątki. Miejmy tylko nadzieję, że wraz ze wzrostem liczby milionerów również dochody najbiedniejszej części społeczeństwa wzrosną na tyle, aby o biedzie nie mogło być już mowy.