Polska ma niższe rezerwy walutowe

Deficyt w obrotach bieżących w grudniu wyniósł 1 337 mln euro wobec 1 113 mln euro deficytu w listopadzie i wobec 1 191,0 mln euro deficytu oczekiwanego przez ekonomistów - podał w poniedziałek NBP.

Polska ma niższe rezerwy walutowe
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

13.02.2012 | aktual.: 13.02.2012 16:30

13.02. Warszawa (PAP) - Deficyt w obrotach bieżących w grudniu wyniósł 1 337 mln euro wobec 1 113 mln euro deficytu w listopadzie i wobec 1 191,0 mln euro deficytu oczekiwanego przez ekonomistów - podał w poniedziałek NBP.

"Deficyt rachunku bieżącego, w grudniu 2011 r., wyniósł 1337 mln euro. Na ujemne saldo rachunku bieżącego złożyły się: ujemne salda obrotów towarowych (1076 mln euro) i dochodów (884 mln euro) oraz dodatnie salda usług (463 mln euro) i transferów bieżących (160 mln euro). W analogicznym miesiącu 2010 r. saldo rachunku bieżącego było również ujemne i wyniosło 1922 mln euro" - napisał NBP w komentarzu.

Nadwyżka na rachunku bieżącym zwiększa rezerwy walutowe kraju, deficyt powoduje zmniejszenie rezerw.

W grudniu 2011 r. eksport towarów oszacowano na poziomie 10596 mln euro, a import 11672 mln euro. W porównaniu z danymi za grudzień 2010 r. wartość eksportu towarów była wyższa o 509 mln euro, tj. o 5,1 proc., a import towarów wzrósł o 272 mln euro, tj. o 2,4 proc.

Ujemne saldo obrotów towarowych wyniosło 1076 mln euro i w porównaniu do grudnia 2010 r. poprawiło się o 237 mln euro.

Saldo zagranicznych inwestycji w Polsce było dodatnie i wyniosło 86 mln euro. Saldo zagranicznych inwestycji bezpośrednich w Polsce było ujemne i wyniosło 131 mln euro.

W 2012 roku relacja salda obrotów bieżących do PKB może się nieznacznie pogorszyć wobec roku 2011, kiedy to według wstępnych danych wyniosła minus 4,1 proc. - ocenia Józef Sobota, dyrektor Departamentu Statystyki w Narodowym Banku Polskim.

- 2011 rok to dobry rok z punktu widzenia bilansu płatniczego. Pokazuje, że fundamenty polskiej gospodarki z tego punktu widzenia należy oceniać jako bardzo solidne. 2012 rok w dużej mierze będzie warunkowany dużą niepewnością co sytuacji na rynkach zewnętrznych. Na podstawie obecnych prognoz można oczekiwać nieznacznego pogorszenia się relacji salda obrotów bieżących do PKB - powiedział dziennikarzom w poniedziałek Sobota.

- Wpływ tych danych na złotego będzie ograniczony. Inwestorzy będą patrzeć na to, co dzieje się w strefie euro. W średnim terminie widać wyraźnie, że polska gospodarka zyskuje na słabszym złotym. Poprawia się saldo handlu zagranicznego. Zmniejszenie deficytu, to informacja w średnim terminie korzystna dla złotego. Wydaje mi się, że będzie to umacniało złotówkę - powiedział na antenie TVN CNBC Mirosław Budzicki, analityk PKO BP

W reakcji na dane NBP, złoty zaczął się nieznacznie umacniać. Kurs EUR/PLN wynosił 4,198, a USD/PLN przekroczył 3,170. Z tym, że ewidentnie wzrost wartości naszej waluty, to zasługa przyjętego przez Grecję planu oszczędnościowego.

Jego zdaniem złoty traci na wartości, bo pogorszyły się nastroje w strefie euro. To odbija się na popycie na polskie towary. Poprawia się za to opłacalność eksportu. - Sama wielkość eksportu będzie skorelowana z wielkością zamówień z innych europejskich państw. Całe ostatnie półrocze pokazuje spadek aktywności. Również produkcja była słabsza od oczekiwań. Wyraźnie widać spowolnienie w strefie euro, a to odbija się na portfelu zamówień polskich eksporterów, co może być ograniczone poprzez słabszego złotego - tłumaczy Mirosław Budzicki.

W jego opinii dane NBP pokazują, że odpływ środków zagranicznych z tytułu handlu zagranicznego i słaby złoty sprzyjający eksportowi będą się równoważyły. Finansowanie tego deficytu jest bardziej stabilne niż w poprzednich okresach, bo mamy zagraniczne inwestycje bezpośrednie i napływ kapitału spekulacyjnego na rynki papierów wartościowych. Jeśli chodzi o cały 2012 rok, to można się spodziewać, że deficyt na rachunku bieżącym sięgnie 4 proc. w relacji do PKB. Według wstępnych danych banku centralnego opublikowanych w poniedziałek deficyt na rachunku obrotów bieżących w 2011 roku wyniósł 4,1 proc.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)