Polska raczej nie przyjmie euro w ciągu najbliższych 10 lat - Wójcik, SGH
15.02. Warszawa (PAP) - Polska raczej nie przyjmie euro w ciągu najbliższych 10 lat. Największą barierą jest kwestia polityczna związana ze zmianą konstytucji - uważa Cezary Wójcik...
15.02.2013 | aktual.: 15.02.2013 09:23
15.02. Warszawa (PAP) - Polska raczej nie przyjmie euro w ciągu najbliższych 10 lat. Największą barierą jest kwestia polityczna związana ze zmianą konstytucji - uważa Cezary Wójcik z katedry finansów międzynarodowych SGH, b. doradca prezesa NBP, b. szef biura ds. integracji ze strefą euro w NBP.
"Moim zdaniem raczej nie wprowadzimy euro w ciągu najbliższych 10 lat. Największa bariera to kwestia polityczna związana ze zmianą konstytucji. Tego nie uda się zrobić w tym parlamencie, czyli przez następne trzy lata. Obawiam się, że kolejny parlament też nie będzie w stanie dokonać takich zmian, więc mamy już 7 lat. Kolejne trzy lata to proces technicznego przygotowywania się do przyjęcia wspólnej waluty, co w sumie daje co najmniej 10 lat. Ale wszystko zależy od procesów politycznych, które mają dużą dynamikę" - powiedział Wójcik w wywiadzie dla PAP.
"Kryzys pokazał, że wypełnienie nominalnych kryteriów konwergencji nie wystarcza. Hiszpania, Portugalia, Irlandia wypełniły kryteria z Maastricht, mimo to okazało się, że ich efekty gospodarcze nie są najlepsze. Należy czerpać z ich doświadczeń. W przypadku Hiszpanii mieliśmy do czynienia z bańką na rynku nieruchomości i bańką konsumpcyjną. W Portugalii widzieliśmy stopniową utratę konkurencyjności związaną z wyższą inflacją niż w innych krajach. Irlandia miała natomiast problemy związane z niedostatecznym nadzorem bankowym, w efekcie czego okazało się, że państwo musi przejąć długi banków. Grecja to oczywiście zła gospodarność w zakresie finansów publicznych" - dodał.
"Powinniśmy przeanalizować te przypadki, wyciągnąć wnioski i rozpocząć dyskusję prowadzącą do określenia warunków, których spełnienie pozwoli uniknąć takich sytuacji. Niedawno zaproponowałem pięć dodatkowych warunków uwzględniających specyfikę polskiej gospodarki. Dotyczą one realnej stopy procentowej, realnego kursu walutowego, inflacji, reguł fiskalnych, nadzoru bankowego. Chodzi o takie ich ustalenie i dostosowanie się do nich, aby gospodarka polska była konkurencyjna w długim okresie po wejściu do strefy euro. Nie chodzi o to, by +odhaczyć+ formalne kryteria przystąpienia do strefy euro, ale by rozsądnie korzystać ze wspólnej waluty. Nie chodzi o to, by mieć euro - wspólna waluta ma być narzędziem do budowania dobrobytu Polaków" - ocenia Wójcik.
Marcin Musiał (PAP)
mmu/ kot/ jba/ ana/