Polska walczy o miliardy z UE - dzień drugi
W piątek ok. 17 zakończył się fiaskiem szczyt UE. Nowa propozycja przewodniczącego Rady Europejskiej Hermana Van Rompuya nie znalazła poparcia wśród przywódców UE. Na następnym szczycie - na początku przyszłego roku - przewodniczący przedstawi kolejną propozycję. Nie wykluczone, że z kolejnymi cięciami. Jak zapewniają politycy redukcja nie obejmie polityki spójności i polityki rolnej. A to, z punktu widzenia Polski, dobra informacja.
23.11.2012 | aktual.: 23.11.2012 19:08
Negocjacje nie będą jednak łatwe ze względu na groźby Brytyjczyków, którzy nie chcą zmniejszenia rabatu zapisanego w Traktatach Europejskich. Dzięki niemu wpłacają do kasy UE o wiele mniej niż powinni.
Jak stwierdziła kanclerz Niemiec Angela Merkel, jeżeli nie dojdzie do porozumienia teraz, przedstawiciele państw UE spotkają się ponownie na początku 2013 roku i będą rozmawiać na temat nowej perspektywy finansowej.
Sceptyczny wobec tego szczytu jest również eurodeputowany Jacek Saryusz-Wolski, który w TOK FM stwierdził, że na tym szczycie nie uda się osiągnąć porozumienia, a rozwiązania tymczasowe są dla Polski bardziej korzystne. Jego zdaniem Europa wróci do tematu budżetu w styczniu.
- Będzie to roczny budżet kroczący. Dlatego nie opłaca nam się zgadzać na te wszystkie cięcia. Nie można mieć więcej Europy za mniej pieniędzy. Większość krajów tak chce. Są jeszcze Brytyjczycy, którzy chcą mniej Europy - mówi Saryusz-Wolski.";}}" -->