Polska wciąż zalana podróbkami towarów

Amerykanie chwalą nas za zmiany w prawie i skuteczniejszą walkę z piratami. Narzekają na powolność polskich sądów i dużą przestępczość komputerową.

Polska wciąż zalana podróbkami towarów
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

07.05.2009 | aktual.: 07.05.2009 08:59

Amerykańska Izba Handlowa (USTR) corocznie publikuje tzw. raport 301, w którym odnosi się do ochrony praw własności intelektualnej w ok. 70 państwach. Amerykanie dzielą kraje na dwie grupy - pod szczególną obserwacją (Priority Watch) i tylko obserwowane. Polska jest wśród tych ostatnich. USA chwalą nas za likwidację bazaru na Stadionie Dziesięciolecia, kontrole na targowiskach przy granicy z Niemcami, likwidację nielegalnych wytwórni płyt kompaktowych i zmiany w prawie wzmacniające posiadaczy praw własności intelektualnej.

Wielki Brat patrzy

Polska regularnie trafia na listę USTR. Czy to oznacza, że jest aż tak źle? Nie. Wiele wyjaśnia metodologia sporządzania tego raportu. Polska ambasada w Waszyngtonie dokładnie ją opisała, aby uniknąć wrażenia, że nasz kraj jest co roku piętnowany. Obowiązek publikacji takiego raportu wynika z postanowień ustawy Trade Act of 1974 - podkreśla ambasada. Trafiają do niego państwa ważne dla amerykańskich interesów gospodarczych.

_ Raport USTR opracowuje na podstawie danych i informacji uzyskiwanych od firm prywatnych, organizacji samorządu gospodarczego, rządów poszczególnych krajów, przedstawicieli Kongresu oraz administracji federalnej. Na tej podstawie sporządza się listy krajów, do których amerykańska administracja i biznes mają zastrzeżenia w kwestii przestrzegania prawa własności intelektualnej _ - tłumaczy ambasada. Ostatni raz wśród krajów pod szczególną obserwacją (czyli mających największe problemy z przestrzeganiem praw własności intelektualnej, jak Rosja i Chiny) Polska była w 2003 r.

Amerykanie krytykują natomiast nasze organy ścigania i wymiar sprawiedliwości. Nie podobają się im zwłaszcza niskie kary dla sprawców naruszeń. Zła opinia o sądach i prokuraturach nie dziwi ekspertów.

_ Największym problemem zwalczania piractwa intelektualnego w Polsce jest przewlekłość postępowań - zarówno karnych, jak i cywilnych. Dotyczy to zresztą wszelkich spraw, nie tylko związanych z naruszeniami prawa autorskiego. Procesy karne co do zasady powinny trwać krótko, tymczasem w Polsce niektóre toczą się latami. Pozytywnym symptomem jest to, że umarzanie tego rodzaju spraw z powodu znikomej szkodliwości społecznej zdarza się już rzadko, zwykle zapadają wyroki skazujące w zawieszeniu, jeśli udowodniono sprawcy popełnienie przestępstwa i winę _ - mówi Bartłomiej Witucki z Business Sofware Alliance, organizacji śledzącej poziom piractwa komputerowego.

Czasem brakuje granicy

_ Odkąd jesteśmy w Unii Europejskiej, nie możemy blokować przepływu podrobionych towarów. Wiele takich produktów (np. z Chin) trafia do nas nie bezpośrednio, ale przez inne kraje UE, czemu trudno zaradzić _ - dodaje Bogdan Maculewicz, prezes Lege Artis Service, firmy zajmującej się ochroną własności intelektualnej. Jak to zmienić?

_ Trzeba zwiększyć liczbę i zakres szkoleń dla przedstawicieli organów ścigania i wymiaru sprawiedliwości, zważywszy na dynamikę rozwoju cyberprzestępczości i nowych metod działań przy użyciu Internetu _ - tłumaczy Bartłomiej Witucki.

Tomasz Koryzma, radca prawny w kancelarii Baker & McKenzie
Od kilku lat, co zauważa też raport, celnicy mają dobre wyniki w wykrywaniu i zatrzymywaniu podrabianych towarów. Głównym problemem wydaje się teraz handel podróbkami w Internecie, w tym na portalach aukcyjnych. Tu cały czas pozostaje pole do popisu dla organów ścigania. Amerykanie zakwestionowali również skuteczność postępowania karnego w zwalczaniu naruszeń praw własności przemysłowej. Mimo iż pochwały należą się policji, która wykazuje duże zaangażowanie w takie sprawy, to w praktyce wiele postępowań jest przedwcześnie umarzanych przez prokuratorów. Z lektury uzasadnień postanowień wynika często brak dostatecznej wiedzy na temat ochrony własności intelektualnej. W raporcie podkreślono też potrzebę zachęcania prokuratorów i sędziów do występowania o ostraszajace kary i stosowania ich. Rzeczywiście, często zdarza się, iż kary nie są zbyt dokuczliwe, a dużo wyroków to skazania w zawieszeniu.

Michał Kosiarski
Rzeczpospolita

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)